mam pytanie, czy wasi Dyrektorzy organizują Wam szkolenia, lub wysyłają na szkolenia dotyczące pracy? U mnie dyrektorowi szkoda jest pieniędzy na szkolenia, ale chyba zapomina, że jego rolą jest również zapewniać swoim pracownikom udział w nich. Jak to jest u Was?
Ja owszem byłem na szkoleniu, ale co z tego skoro na sz\\koleniu uczą tak, a nasza dyrektor tam przytakuje, a w praktyce nic nie wdraża - nadal kocioł i bałagan
witam, u mnie to nikt nie chce jeździć, bo po co.Przecież wszyscy mądrzy i nie muszą nic robić. Jak robili awanse zawodowe- to cuda wianki wymyślali, a teraz mają to gdzieś! No i dyrektor również nic nie organizuje.Ciekawe czemu nikt z kontrolujących nie rozlicza dyrektora z organizowania szkoleń. Wszyscy pracują jak kilkanaście lat temu krzykiem i groźbą, no i dyrektorem dzieciaki straszą.Niestety tak jest u mnie:( zacofanie:(
u mnie nikt z zasiedziałej kadry nie jest zainteresowany udziałem w szkoleniach, po 40 godz pracy z dzieciakami (kp) wszyscy mają wszystkiego dosyć, jeśli dyrektorka coś proponuje to na szkolenia chodzą osoby z małym stażem i planami odejścia z pracy, ponuro to raczej wygląda, ale takie są fakty
u mnie jeszcze nigdy dyr nie zaproponowal żadnego szkolenia.mozemy oczywiscie sie doszkalac ale w swoim czasie wolnym no i za własne pieniadze ale nie zawsze dostajemy wolne na to doszkalanie.np.udzial w zajęciach na studiach
Dbający dyrektor nie musi podpierać się jedynie przepisami, może wyjść z własną inicjatywą. U mnie szkolenia od czasu do czasu są, ponadto karciani mają dofinansowanie do 70 procent, jeśli doszkalają się sami.Studia podyplomowe też są dofinansowywane od drugiego semestru.Może dyrektorzy po prostu nie dostają pieniędzy lub się o nie nie starają, trudno mi się wypowiadać, nie znam sytuacji