Napisano: 14 maja 2011, 23:16
Pracowałam przez 6 lat u sióstr i nieprawdą jest, że źle traktują dzieci, ale pracowników to tak. Są bardzo niewyrozumiałe, chciałyby żebyśmy były w pracy przez 24 godz na dobę, współpraca jest nijaka, a co najgorsze - nie mają słasnych dzieci więc wręcz przekupują te placówkowe, żeby przypadkiem jakaś pani nie była ważniejsza niż któraś z sióstr. Są bardzo zazdrosne o dobre relacje wychowanków z osobami świeckimi.Zmieniłam pracę udało się i jestem zadowolona. Tutaj każdy wychowawca jest tak samo ważny. Przecież my świeccy wychowawcy też mamy zasady, wartości, jesteśmy wierzący, nie jesteśmy jakimś podgatunkiem.