Teren wokół domu - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]

Napisano: 28 mar 2012, 23:26

tak się składa, że wokół domu dziecka mamy piękny teren ok.2 hektarów- trawa, krzewy ozdobne, drzewka. Jednym słowem jest co robić, tyle, że osoby, które powinny się tym zajmować tego nie robią, spada to na wychowawców i dzieci. Niestety nie można się doprosić grabi i innych narzędzi- bo nie ma funduszy.Dzieciaki też mają zwyczajnie dość. Oczywiście powinni pracować, ale nie ponad siły i za kogoś, kto lekceważy swoje obowiązki. Dyrektorkę nie interesuje sprawa terenu, żeby nie determinacja wychowawców, to zaroślibyśmy zielskiem i krzakami. Sprawa dbałości o drzewka, trawę to chyba należy do dyrekcji- prawda? Mam jeszcze pytanie, czy zbiornik wodny na tymże terenie- dodam, że nie jest ogrodzony- powinien być ogrodzony?Zwracaliśmy się do pani dyrektor o ogrodzenie, bo drżymy codziennie o to, czy przypadkiem nie wpadnie do niego dziecko. Nie chcemy, aby stała się tragedia ale dyrekcja ignoruje nasze prośby i nic nie robi.A to chyba ona odpowiada za bezpieczeństwo dzieci i pracowników. Co robić?
~Bożenka


Napisano: 28 mar 2012, 23:29

powinien być ogrodzony! to skandal!skąd ta kobieta się urwała?
przestańcie grabić skoro jej nie przeszkadza
~Ryś

Napisano: 29 mar 2012, 8:55

Zgłoście temat do prasy i mediów lokalnych.
~An

Napisano: 29 mar 2012, 17:57

To przerażające - tę placówkę powinno się natychmiast zamknąć. Proponuje przenieść dzieci do mniejszej bez terenu przyległego z takimi problemami.
~ale jaja

Napisano: 29 mar 2012, 19:16

dom dziecka na takim terenie - super dla dzieciaków. Można przecież ogrodzić i po kłopocie. No i trzeba zadbać o teren- potrzebny pewnie ogrodnik, ale pani sprzątaczka z konserwatorem powinni sobie poradzić bez problemu.
PANI DYREKTOR NIECH SIĘ WEŹMIE DO ROBOTY!a wychowawcy do swoich obowiązków z dziećmi- mają ich aż zanadto!
~Kazia

Napisano: 29 mar 2012, 23:09

Zgłaszajcie wszystkie zapotrzebowania na piśmie.W razie czego dyrektorka może się wypierać, że cokolwiek wiedziała o problemach. A znam taką sytuację, gdzie mała notatka uchroniła wychowawcę przed poważnymi kłopotami
~bella

Napisano: 30 mar 2012, 1:28

Ale jaja duży teren przyległy to kat jak napisała Kazia - super sprawa. Wolałbyś żeby dzieci wychowywały się w jakimś blokowisku np. z wielkiej płyty?
Jeśli dziecko jest pod nadzorem to do zbiornika nie wpadnie. Jeśli jest bez nadzoru, to i ogrodzenie nie pomoże. Skoro wychowawcy sądzą, że powinien być ogrodzony - to znaczy, że powinien być ogrodzony. Na pismo dyrektor powinien odpowiedzieć a w razie czego jest \"dupochronik\". Za organizację pracy bhp i ppoż oraz inne takie odpowiada dyrektor. Wychowawcy i dzieci porządkują teren na polecenie dyrektora? Jeśli tak, to powinien to zorganizować. W ramach zajęć wychowawczych można sprzątać teren - czemu nie? Tylko kto i jak powinien być rozliczany za efekty? Dzieci? Wychowawca? Dyrektor? Czy może pracownicy obsługi którzy mają to w zakresie obowiązków?
~etatysta

Napisano: 30 mar 2012, 16:33

A gdzie za zwyczaj mieszkają ~Bożenko twoi wychowankowie po opuszczeniu placówki?
~ale jaja

Napisano: 31 mar 2012, 19:56

dzieci u nas są głównie z miasta, mało jest ze wsi. Chętnie uczestniczymy z dziećmi w grabieniu trawy i liści, ale żeby tylko tym się zajmować? Lubimy zasiać rzodkiewkę i sałatę w przydomowym ogródku, zachęcamy dzieciaki do dbania o zieleń wokół domu. Jesteśmy jednak przeciwni robieniu wszystkiego, tym bardziej, że mamy sporo przedszkolaków.Wychowawców i dzieci się rozlicza, a innych pracowników niestety nie i to jest przykre.
~Bożenka

Napisano: 31 mar 2012, 23:35

na posiedzeniu zespołu poruszcie ten temat Bożenko, pani dyrektor będzie musiała wam coś odpowiedzieć i was nie zbędzie byle czym
~Kizia mizia


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x