Wojtku dupochronik to istotna sprawa w tych czasach. Tylko, że to co wymieniłeś to żadna rzeczywista pomoc. Ja wiem takie czasy. Każdy wie co ktoś inny powinien zrobić, ale sam niewiele potrafi. Najzabawniejsze jest jednak to, że dopiero Leon (ach ci niedobrzy karciani, uczeni pedagogiki na Makarence

odezwał się w jedyny rozsądny sposób
Leonie czas szukać nowej pracy. Ty się chłopie do tego nie nadajesz. Zamiast \"koordynować\" pomoc dziecku, sporządzić finezyjny plan pracy, zaangażować psychologa, pedagoga, terapeutę, wywieźć dziecko do psychiatry, zgłosić sprawę do sądu, prokuratury powiadomić o tym NIK, RPD, RPO, powiadomić media i rozpocząć publiczną zbiórkę pieniędzy na pomoc dziecku to TY mówisz, że nie ma problemu.... Ech
PS. Coraz ciekawiej na forum. Jak nie palcówki to zaburzenia w sferze seksualnej.