Napisano: 24 maja 2012, 23:44
A jak zostawią dziecko i trafi do placówki, a do rodziny adopcyjnej lub zastępczej nie bo szanse dla ciężko chorego dziecka są minimalne - to nie będzie emocjonalnie odrzucone? Przepraszam ale złość mnie bierze. Znowu zwalniamy rodziców z odpowiedzialności za ich czyny. Dziecko samo nie przyszło na świat. To tragedia dla rodziny, że jest ciężko chore ale czy z tego powodu rodzice powinni je oddawać do placówki? Z tym nie potrafię się pogodzić. Mimo że domyślam się jacy to rodzice, sądząc po tym, że jest już w rodzinie kilkoro dzieci, a podczas ciąży nie było nawet wizyty u lekarza. A swoją drogą czy placówka jest przygotowana do przyjęcia chorego dziecka i zapewnieniamu specjalistycznej opieki? Czy rodzice chcą się zrzec władzy rodzicielskiej i w ten sposób może będzie choć minimalna szansa na adopcję, czy też chcą tylko aby placówka zajmowała się dzieckiem, a oni nadal będą utrzymywać kontakty z dzieckiem i sąd im tylko ograniczy władzę?
Kasia