Urzędnik popełnił błąd w decyzji, teraz telefonicznie prosi - Dodatki mieszkaniowe

[Heheszek]

jak się okazuje "cebulak" nie będzie musiał zwracać w całości "przytulnych" 1200 zł.

Hahahaha, no zobaczymy, bo bilans jednak na zero będzie musiał wyjść. Jak nie cebulak to inny Janusz przepisów. Kwestia kiedy wjedzie kontrola.

jedni powiedzą, że wyludzil kasę,

No proszę cię, prawie już mnie przekonałeś, ze skoro dostał to widocznie mu sie należy i nie musi oddawać...

pytanie- naczelnik poszedłby na taki "uklad" wiedząc że przepisy stoją za nim? hehhehhee zada sobie to pytanie... na spokojnie.

Zadałem. Dwa razy. I ciągle wychodzi mi, ze wypłacono o 1200 zł za dużo. Że brakuje w kasie 1200. Że jednak ktoś dostał o 1200 za dużo i powinien to oddać, z woli własnej lub po postępowaniu komorniczym...
A najbardziej podoba mi się "naczelnik poszedł na układ"... Pokulałem się ze śmiechu. Naczelnik to mógł iść na spacer a nie układać się. Bo 1200 od układu nie przybyło. Teraz skonfrontuj to ze swoim "nie ma przepisu" i "paragraf nie mówi", bo zaczynasz się śmieszny robić.

hehhehhee widocznie ma kłopoty z logicznym rozumowianiem skoro mam nadzieje czytał cały ten b. długi wątek i zadaje na koniec takie pytania

Taa, gratuluję serdecznie zdrowego rozsądku i życzę szybkiego kontaktu z rzeczywistością. W każdym razie ja kończę ta rozmowę, bo jest jałowa. Rzeczywistość kontra homo-urzędnikus.

[nowy]

Co powiecie na takie rozwiązanie?
Urzędnicy, których sprawa dotyczy czytają co tu jest napisane, a mamy tu wyraźnie napisane, że wnioskodawcy mają lokatę. Urzędnicy sprawdzają oświadczenie o stanie majątkowym. Jeżeli lokata nie jest tam wykazana, a zapewne nie jest kierują sprawę do właściwego organu, aby sprawdził sprawę, czy przypadkiem decyzja nie została wydana w oparciu o kłamstwa zawarte w oświadczeniu 9przesłanki do tego są). Jeżeli wyjdzie, że decyzja została wydana na podstawie nieprawdziwych danych zawartych w oświadczeniu to nakazują zwrot całego dodatku w podwójnej wysokości wraz z odsetkami, a wnioskodawcę czeka ciekawa droga.
Ps. Nie wdaję się w dyskusję z założycielem tematu, bo szkoda czasu.

[zek1]

kilka razy mieliśmy takie przypadki ale to dotyczyło akurat deklarowanych dochodów ( nie ujęto np dodatku pielęg,) ale zawsze strona choć biedna wyrażała zgodę na zmianę decyzji i zwrot w pojedyńczej wysokości niesłsznie pobranego dodatku a my szliśmy jej na rękę i na jej prośbę oddawała w ratach

[zek1]

na tym przykładzie widzimy jacy jesteśmy pazerni, zero uczciwości zarówno w stosunku do siebie jak i innych, fajnie się pobiera kasę ale jak należy coś zwrócić bo nastąpiła pomyłka to nie bo to nie nasz błąd. z doświadczenia powiem, że tych uczciwych to na palcach można policzyć.

[Marmas]

Dobra nie płaczcie już, Naczelnik dzwonił i sprawa rozeszła się po kościach. Mam do spłaty 500 zł w ratach. Więc nie jest tak tragicznie KONIEC SPRAWY! Urzędniczka dostałą spory ochrzan z tego co mi wiadomo. No i jej się należało bo nie poprowadziła tej sprawy należycie.
Na tym forum widze że Urzędnicza brać trzyma się jednak mocno.
Ostatecznie ten mój Urząd nie okazał się taki zły. Widać jedna czy dwie osoby, troche psują wizerunek, ale tragedii jeszcze nie ma. Natomiast decyzja nowa ma przyiść w kilka dni

[ALAP]

Witam. Panie Marmas a co Pan taki ugodowy, myślałby kto. Myślę jednak, że to winna ta lokata. Pozdrawiam

[Gość]

Sprawa rozeszła się po kościach, bo nie było jeszcze kontroli. Naczelnik jak go przydybią to pewnie z własnej kieszeni będzie dopłacał. Bo, parafrazując klasyka: "w tym mieście nikomu nie przybędzie 700 zł bez mojej wiedzy". A komuś jednak tu niesłusznie przybyło.