W mopsach picie kawy i palenie fajek się celebruje. Dlaczego? - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 6    [ Posty: 51 ]

Napisano: 27 lut 2013, 23:39

Kawa to rozkoszny rytuał. Odstawia się wtedy wszystko i oddaje kofeinowej rozkoszy połączonej z plotkami. Czeka się na ten moment kilka godzin. To cel nadrzędny pracy biurowej. Dotyczy w szczególności budżetówki w której nie trzeba zapier.dalać jak u prywaciarza. Wielu właśnie po to idzie do budżetówki.
Papieros - tu podobnie. Okazja do tego by wyjść (choćby na mróz), zaciągnąć się dymkiem i pogadać. Nie ważne z kim. To może być porter, sprzątaczka, pracownik innego działu. Ważne że też pali. Palący zdają się być dzięki dymkowi w siódmym niebie. Ta zaspokojona minka - bezcenna. Niczym po dobrym seksie. Na te chwile też się czeka jak na pierwszą gwiazdkę. Jest ich w ciągu dnia (dniówki) kilka.
Bez kawy i fajek nie możecie pracować. Ja nie piję kawy i nie palę a umiem. Senność (która codziennie przychodzi o mniej więcej tej samej porze) mija sama po kilkunastu minutach. Wystarczy otworzyć okno i się poruszać.
Apeluję do MAC i MPiPS by nie płacić urzędnikom (i socjalnym) za czas zmarnowany na nałogi!!!
Celebrować trzeba pracę!!!
~Adam



Napisano: 28 lut 2013, 0:23

Adaś lubię Cię ale ględzenie na ten sam temat już mnie irytuje. Może u Ciebie tak było ale to nie oznacza że jest to model wszędzie obowiązujący. Ja piję kawę i jem, jednocześnie obrabiając papierzyska (nie są poplamione sałatką). Do kibla nie da się zabrać papierów i tylko dlatego z nimi tam nie chodzę. Chociaż pomyślę, może znajdzie się jakiś patent na opisywanie teczek podczas sikania. Zmień czasem temat bo to już staje się nudne.
~Lena

Napisano: 28 lut 2013, 0:23

ale pieprzysz, wszystko dobrze pod sufitem?
~kosco

Napisano: 28 lut 2013, 1:49

Nie pijam kawy. Nie palę. Zjeść mam czas ewentualnie gdy wyjdę w teren, bo w brudnych, zatłoczonych, zawalonych papierami pokojach brak na to miejsca, a podjadać przy głodnych interesantach też nie wypada. Niestety najczęściej jestem tak zaaferowany kolejnymi potencjalnymi Oskarkami że zapominam zjeść. W robocie dorobiłem się nerwicy, wrzodów żołądka i gronkowca. Tyram za 1700zł i nie mam szans na dotację mieszkaniową, żywność z PEAD, internet z EFS, refundację kosztów leczenia, ani przydział poza kolejnością mieszkania z zasobów gminy. Nie pójdę też na płatny urlopik dla podratowania zdrowia, wcześniejszą emeryturę ani nie mam skróconego dnia pracy. Ludzi lubię i większość ludzi lubi mnie pomimo że znaczną część uważam za kombinatorów i leserów. Ale trzeba z ludźmi jakoś żyć, więc nie nękam podopiecznych ubeckimi trikami, co zapewne potępi praworządny Obywatel. Jak przychodzi weekend to śpię i nawalam na kompie dla odreagowania. Ale w niedzielę znów myślę o Oskarkach z mojego rejonu, więc odstresowanie idzie w diabły.
Więc Adamie i inni nawiedzeni pocałujcie mnie w kość ogonową z Waszymi teoriami o celebrowaniu kawy, parzeniu herbaty, parzeniu się w miejscu pracy*( niepotrzebne skreślić). A jak będziecie całować, nie zapomnijcie wsunąć mi tam GPS-a!
~Adamobójca :)

Napisano: 28 lut 2013, 9:47

nie przesadzaj Adam!!!! trzeba było się uczyć i też iść do budżetówki a nie masz do wszystkich pretensje !!!!!
~KK

Napisano: 28 lut 2013, 9:59

Budżetówka to narośl na społeczeństwie która pasożytuje jak jemioła na drzewie.
~Ola

Napisano: 28 lut 2013, 10:01

Głupi jeteś adamku, aż nie chce się komentować tego opóźnienia umysłowego
~lol~~

Napisano: 28 lut 2013, 10:04

I znów wyzwiska. Tylko na to WAS stać jak ktos cos zaproponuje nowego albo wytknie wam błedy?
~Ola

Napisano: 28 lut 2013, 10:12

po prostu na takim poziomie ogólnym, polegającym na generalizowaniu, jaki proponuje adam, nie da się poważnie dyskutować.
~p



  
Strona 1 z 6    [ Posty: 51 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem