witam - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 5 z 10    [ Posty: 93 ]

Napisano: 07 mar 2014, 17:50

bła ha ha ha ha ha
sami wychowankowie o tym mówią że lubią przebywa w ich towarzystwie ( konserwato r i inni pracownicy) bo ich rady dotyczące życia dnia codziennego są dla nich bardzo ważne.


jasne że tak( i to bez najmniejszej obrazy dla pan ktore sprzataja, i innych) jasne ze lubią _ bo oni sie nie czepiaja !!!!!
To wychowawca jest czesto tym przed którym trzeba sie schowac, ktory koryguje slownictwo, zachowanie, pyta jak w szkole. chyba ze cos fajnego to czkają wypatrują
jasne że konserwator w mniemaniu dziecka robi rzeczy ciekawsze, ale nie zajmuje sie sfera wychowawcza, \"wisi \" mu to, albo wogóle uchodzi jego uwadze jak zachowuja sie dzieciaczki, co knuja.....

...i czy w tym czasie nie powinien jeden z drugim czytać lektury, powtarzac tabliczki mnozenia czy uzupelnic adnotacje \"brak pracy domowej, \" albo Jas nie zapisuje pracy domowej. Azyl

do marcina
cyt:\"Jak piszesz, że pracując w pow miałeś taki nawał, że nie miałeś czasu herbaty wypić - daj spokój.\"

ja tak mogę o sobie powiedziec. Nie wypije przy jednym przysiadnieci kubka kawy. jest zimna, zrobiona o g15 dopijana ok g20
Ale- mam kolegów, którzy nie maja czasu przejśc sie po grupie (TV, komp ) pracuja pietro nizej.... czasami mamy tam dyzury ..gehenna.
Odrobine luzu mam przez 22 jak dzieci \"wedruja \" do swoich pokoi.
Do moich kolezanek wpada popołudniami dyrektorka....na pogaduchy tak!
Do mnie i do kilku z nas nigdy , a jak wpadnie to nie pogada
~mariusz


Napisano: 07 mar 2014, 18:00

Ach to rozumiem, że jak jesz z dzieciakami kolację to nie masz czasu wypić Liptona i spokojnie z nimi pogadać? Bez przesady za długo byłem czepiającym się o wszystko wychowawcą w pogotowiu opiekuńczym aby łapać takie kity. Przykro mariusz, że Twój konserwator ma w pupie sprawy wychowawcze, nasz kierowca, konserwator i kucharki nie mają.
~Marcin

Napisano: 07 mar 2014, 18:44

z tym piciem herbary to oczywiscie taka alegoria - herbata jako symbol beztroski, pijesz sobie herbate, bo robisz sobue relaks, ...a na to wlnie czasu i mijsca nie ma.
a konserwator.. .. kurcze. on nie ma w pupie, to nie est lekcewazacy stosunek, to nieswiadomosc.
a wg ministra to nie nalezy do osob pracujacych z dzieckiem.
czyzby nadchodzil czas na zatrunianie w pow pracownikow do prac lekkich z mgr?
~mariusz

Napisano: 07 mar 2014, 18:54

Nie wystarczy dobry człowiek po zawodówce - monter instalacji sanitarnych itp. Powtarzam dobry człowiek.....
~Marcin

Napisano: 07 mar 2014, 20:01

noooo ...niejednego magistra pedagogiki, ba - doctora wiele by nauczyl....
mogę kusic sie o zrozumienie twojego skórtu myslowego, uproszczenie... ale wybacz, nie jestem w stanie wyobrazić sobie takich rzeczy jak tłumaczenie wychowankowi pewnych zjawisk, często skomplikownych, gdzie i umiejetność i wiedza jest niezbedna, nierzadko wyczycie....

A nie szkoda tych dobrych ,kolokwialnie nazwe \"prostych ludzi\" do takiego bangladeszu jaki mamy w ostatnim czasie. ledwo czasmi wytrzymuja ludzie gruntownie wyksztalceni , znajacy alternatywe tego co sie dzieja, druga strone medalu. Absolwent studiów jest w piewszym roku skolowany...
jak ten prosty czlowiek, poczciwy poradzilby sobie z zarzutami że nic nie robi tyko kawe pije i gada, że \"se nie radzi, \",



ech..............
~mariusz

Napisano: 07 mar 2014, 20:08

a dopisze...

Chciałbym , żeby ten dobry poczciwy człowiek był moim dyrektorem.. Powtarzam .... dobry i poczciwy

~mariusz

Napisano: 07 mar 2014, 20:13

Marcin, to zazdroszczę ci pracowników. U mnie jak mieliśmy wigilię wspólną dla dzieci i sponsorów, to wychowawcy musieli do stołu nakrywać, bo przecież nie panie kucharki. Od tego są wychowawcy i jeszcze od innej roboty.Kroić wspólnie sałatkę...nigdy w życiu. Mamy standardy takie, że sprzątaczka, konserwator i kucharka ma przywileje, a wychowawca ma obowiązki.To są standardy nowej Dyrekcji, która do września była wychowawczynią.Szkoda słów normalnie.
~Aldona

Napisano: 07 mar 2014, 20:28

Marcin na kolacji Liptona? zapomnij

herbatę zrobioną na kolacji często w połowie wylewam do zlewu jak schodzę z dyżuru
~Marianna

Napisano: 07 mar 2014, 20:33

ponawiam pytanie. Co takiego kucharka, konserwator itp robią co należy do zadań wychowawcy?


Bo nie uważam by pogaduchy z dziećmi należały do OBOWIĄZKÓW wychowawcy. Podobnie jak moja rozmowa o życiu z kadrową nie należny ani do jej ani do moich obowiązków!! Wynika tylko i wyłącznie z wzajemnej chęci i sympatyzowania.
~Marianna

Napisano: 07 mar 2014, 20:36

żeby było jasne,

wychowawca rozmawia z dzieciakami, tylko, że te \"pogaduchy\" zawsze mają podtekst wychowawczy i nigdy nie będą na poziomie \"pitu pitu przy grabieniu liści z konserwatorem\"

wychowawca ma zawsze w głowie \"czerwone światełko\".
~Marianna



  
Strona 5 z 10    [ Posty: 93 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x