Napisano: 04 lut 2011, 13:15
Czo prawda, że pracownik socjalny zatrudniony w DD jadąc do rodziny liczy mu się tylko tyle godzin, ile był u danej rodziny, bez czasu dojazdu? Ja mam 3 rodziny oddalone o ponad 300 km . Zależy mi na tym, żeby coś z tymi rodzinami robić, a na odległość się nie da. Telefon nie zastąpi spotkania w cztery oczy. Nie jestem osobą wyliczoną, ale trochę mnie to przeraża, bo uważam, że siedzenie za biurkiem nic nie da, a praca w terenie, który oddalony jest o wiele km wymaga czasu, który powiniem nam być chociaż częściowo zwracany tym bardziej, że jak można wydajnie pracować na drugi dzień jeżlei zrobi się ok 600 km, wróci o północy, a rano ma się być w pracy? Proszę o wypowiedzi w tej sprawie jak to wygląda u was.