Nikt nie wie za co Dyrektorzy nie wiedza jak mają rozwiązać umowy a wychowawcy czy zaakceptować. Najlepiej niech rozstrzygają sądy. Według mnie rozwiązanie umowy następuje albo za porozumieniem stron (i wtedy nie ma problemu) albo na podstawie art. 20 KN. Inni na tym forum mają inne zdanie.....
Oczywiście wiadomo dlaczego dyrektorzy, ministerstwo i samorządowcy będą zniechęcali do drugiego rozwiązania i będą robić wszystko by je uniemożliwić.
Zastanawia mnie też jedno. Gdyby okazało się, że nie mam racji, niepodpisałbym nowej umowy, poszedł do sądu pracy z roszczeniem o wypłatę należnej odprawy i okazałoby się, że to nie ja mam rację. Czy mógłbym wtedy podpisać nową umowę na KP? Dyrektor chyba nie powinien robić problemów (doświadczony pracownik z wysokimi kwalifikacjami - lepsi nie przyjdą
No i czy na taką samą stawkę jak np. koleżanki i koledzy, którzy przeszli na KP za porozumieniem stron... Ciekawe...
Wróciłbym czy nie, to nieistotne Ważniejsze wydaje mi się pytanie dlaczego dyrektor miałby mi odmówić
Przecież żyjemy w państwie prawa gdzie każdy obywatel ma konstytucyjne prawo dochodzić sprawiedliwości przed sądem i nie powinien być z tego powodu szykanowany.
Jeśli dyrektor nie zatrudni ponownie, tzn że równie dobrze może zwolnić np. niedługo po przejściu na kp (wtedy bez odprawy . Gwarancji zatrudnienia przecież nie będzie a z kp łatwiej zwolnić niż z kn. Zgodzenie się na nowe warunki nie chroni więc przed zwolnieniem.
Dlaczego dyrektor miałby przyjąć zupełnie nowego (obcego dla dzieci i siebie) pracownika, który będzie dopiero wdrażał się do pracy, poznawał dzieci i ich problemy, skoro o miejsce to samo miejsce ubiegać się będzie doświadczony wychowawca znający dzieci i którego dyrektor zna, którego dzieci znają, z którymi ma on dobry kontakt itd. Chyba, że przesądzą o tym argumenty pozamerytoryczne.
Lekko licząc, problem dotyczy 1000 pracowników a średnia odprawa dla nauczyciela to 18 tys zł, to jest to wydatek 18 mln. Pieniądze te musiałyby się znaleźć w budżetach placówek czyli powiatów, o które jst pewnie upomniałyby się w ministerstwie.
Gdyby to było takie proste, to już dawno (10 lat temu) wypłacono by odprawy i zlikwidowano kn w placówkach Po co to całe zamieszanie ze \"stawaniem się pracownikiem samorządowym\".
Może właśnie chodzi o niewypłacanie odpraw? Może właśnie konieczność ich wypłacenia jest jedyną skuteczna bronią w walce o prawa nabyte? https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/ ... prawe.html