z karty na kodeks - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 18 z 19    [ Posty: 186 ]

Napisano: 13 mar 2013, 20:57

generalnie można obarczać dyrektora za coś czego przeskoczyć się nie da - mianowicie rady powiatu. Wiem Marcin o czym piszesz bo u nas jest dokładnie to samo. Poprzedni dyrektor długo \"walczył\" fakt udawało mu się wiele kompromisów wywalczyć, jednak kosztowało go to coraz więcej zdrowia i nerwów. W końcu nie wytrzymał tępoty decydentów i zwolnił się. (mimo iż nie byli to POlitycy-jak co chwila piszesz, w dalszym ciągu w naszym powiecie PO nie rządzi a jest jak wszędzie bo to nie o partie chodzi tylko o polityków- wszelkich). Długo szef naszego PCPR namawiał mnie żebym zajęła miejsce naszego dyr ale znałam to wszystko od podszewki - odpowiedzialność za dzieci za ludzi, szarą rzeczywistość placówki, zero wsparcia władz-ślicznie podziękowałam bo za pensję o której mówisz(u nas podobna) wylądować w wariatkowie z nerwami na postronku nie miałam zamiaru. Do pierwszego konkursu nikt się nie zgłosił, do drugiego dwie kobiety w tym jedna nie spełniająca wymagań formalnych więc siłą rzeczy została ta druga, która absolutnie nie miała pojęcia w co się pakuje, pewnie marzył jej się prestiż i to że będzie coś mogła. Niestety nie ma tej charyzmy co poprzedni a szara rzeczywistość placówki ją pożera. Każdy kto pisze o wielkiej władzy dyr przy budżecie to sam powinien popróbować tego \"miodu\". nic nie stoi na przeszkodzie aby takim dyrektorem być. Krytyka jest prosta. Łatwiej jest być wychowawcą i mieć \"wszystko na głowie\", ale to jest wszystko co jesteśmy w stanie zrobić pomimo iż wiele nas spala bo niewielkie płace, nie zawsze mamy pomoc, ale jest to mimo wszystko do ogarnięcia. Absolutnie nie zazdroszczę i nigdy nie chciałabym być dyrektorem placówki w takim powiecie jak mój i jak czytam Marcina, bo zdaje sobie sprawę z tego że są bogate powiaty, że są w powiatach normalne \"ludzkie\" władze, ale niestety raczej są to sporadyczne przypadki
~gocha


Napisano: 13 mar 2013, 21:17

czyli wielka du.... wychowawcy PO do polityki marsz bo inaczej to tylko płacz i zgrzytanie a głupawy chłopek będzie wami pomiatał
~trele morele

Napisano: 13 mar 2013, 21:21

cóż wielka w tym racja:)) tylko do polityki też trzeba mieć powołanie. Nie każdy świnią może zostać
~gocha

Napisano: 13 mar 2013, 23:54

gocha dzięki za te słowa. Największą pomyłką reformy administracyjnej kraju było wprowadzenie powiatów. O ile gmina ma swoje dochody to powiaty żyją tylko i wyłacznie z subwencji i dotacji. Rząd też nie jest fair. Dokłada zadań a potem mówi, że samorządy muszą znaleźć na nie środki. Jeżeli w powiecie są dwie lub jedna placówka kilka szkół, dps, poradni psych - peda, pcpr, orzeczncictwo i wiele więcej to jak myślicei gdzie w kolejce po pieniądze znajdziecie placówkę. Na końcu? Brawo wygrałem konkurs. Obawiam się, że w wielu przypadkach nie będzie próby dołożenia KP tylko odebrania KN a z tych oszczędności przed wyborami to się 100 metrów chodnika zrobi. Taka już ta nasza codzienność. Obym się mylił.
~Marcin

Napisano: 14 mar 2013, 0:27

do ~~@@@
Nie jest prawdą, że organizuję spotkanie w siedzibie Małopolskiego ZNP, i proszę, do ciężkiej cho.lery, nie pisać o mnie z imienia i nazwiska bo sobie tego nie życzę!
~RL

Napisano: 14 mar 2013, 2:43

Od dłuższego czasu czytam sobie tę dyskusję i prawdę powiedziawszy cieszę się, że nie jestem w pow w której wychowawcy są zarówno z kp jak i kn. Jestem pracownikiem socjalnym i u mnie w pow wychowawcami są wyłącznie osoby zatrudnione z kp. Jest ok, atmosfera dobra. Rzeczami, które mnie martwią są:
- zapis dotyczący pracowników socjalnych a raczej dowolność ich zatrudniania. Tak się składa, że moje szefostwo nie ma żadnej ochoty mnie zwalniać więc się nie obawiam,
- zapis dotyczący wykształcenia wyższego kierunkowego pracowników socjalnych (tak się składa, że ukończyłem szkołę pracowników socjalnych, mam I stopień specjalizacji, niedługo rozpocznę II stopień a studia wyższe magisterskie ukończyłem na innym kierunku)
Myślę, że warto by było by pracownicy socjalni w podobniej sytuacji do mnie zwrócili się do RPO o podniesienie tej kwestii. Jeżeli wolno mi wykonywać mój zawód w ops, dps, pcpr, szpitalu to dlaczego nie mogę wykonywać go w pow??
~jmm

Napisano: 14 mar 2013, 11:21

Jak zmieni się dyrektor i jego poglądy na potrzebę pracownika socjalnego to co zrobisz z tą swoją specjalizacją? Chodzi o to, że w naszym kraju co chwila zmienia się przepisy i nic nie jest pewne. Możesz zainwestować czas i pieniądze w wykształcenie a potem Sejm uchwala jakąś ustawę i wszystko do kosza. Mam pytanie czy atmosfera jest dobra dlatego, że wszyscy mają mało czy dlatego, że wszyscy mają dużo(może w Kleszczowie pracujesz?)
~kapek

Napisano: 14 mar 2013, 12:59

atmosfera jest fajna,bo biadolą cały czas jak to im żle i dobrze się rozumieją=pesymizujący optymiści czy optymistyczni pesymiści?
~kp

Napisano: 15 mar 2013, 1:07

No jedni biadolą, że będą mieli mniej a inni, że już mają mało.
~kapek

Napisano: 15 mar 2013, 1:37

Do kapka - dyrekcja może zmienić się w każdej pracy i w każdej pracy mogą się zmienić poglądy. A jeśli się tak stanie to będę szukał pracy w innym miejscu. Prawo nasze zmienia się cały czas i gdybym miał podchodzić do tego w ten sposób, że cokolwiek zrobię to i tak o d..ę potłuc bo coś się może zmienić tobym z domu nie wychodził, żadenj pracy nie szukał i generalnie nic nie robił -)))Atmosfera jest dobra dlatego, że dyrekcji udało się zgromadzić dobry zespół, który potrafi ze sobą rozmawiać i współpracować. Nie pracuję w Kleszczewie (nawet nie wiem gdzie to jest).

Do kp - tak się składa, że nikt nie biadoli -))) a \"pesymizujący optymiści\" i \"optymistyczni pesymiści\" mogą być wszędzie, w każdej pracy.....

~jmm



  
Strona 18 z 19    [ Posty: 186 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem