ŻĄDANIA PRACOWNIKÓW SOCJALNYCH - propozycje - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 6 z 19    [ Posty: 189 ]

Napisano: 28 gru 2014, 2:22

Asia Joanna pisze:Otoz, uregulowac awans i place, zrobilam specjalizacje I st.pr.socjlanego, tyle sie meczylam z dojazdami i tyle pieniedzy wydalam oraz pracy i nauki wiele w to wlozylam i co z tego mam... nic! nie dostalam zadnego awansu i zadnej podwyzki. To kpina jakas.
Zostalam przyjeta po studiach mgr branzowych na stanowisko pracownika socjalnego. Po 5 latach pracy i podyplomowce dostalam starszego pracownika socjalnego. Po przepracowaniu kolejnych 5 lat i zrobieniu specjalizacji mam dalej to samo stanowisko, bo w moim miejscu pracy przyjelo sie, ze specjalista zostaje sie wedle uznania! Nie wazne wyksztalcenie, specjalizacje i kursy. Specjalistami sa osoby po studium pracownikow socjalnych oraz Ci, ktorzy przyszli z tym tytulem z innego miejsca pracy. Nie musze pisac, ze tak nie powinno byc i uregulowanie prawne jest konieczne aby nie robic kpiny z tego zawodu. Pracodawca nie powinien stosowac loterii w awansowaniu pracownikow. W pomocy spol przyjelo sie, ze jak czegos wedle ustawy nie musimy to tego nie robimy. Tak jest i w tym przypadku. Zapis o obligatoryjnym awansie w rzeczy samej zamyka droge tego awansu.
Kwestia dojazdu do klienta - osrodek albo posiada wlasne zaplecze komunikacyjne albo udostepnia bilety, badz pokrywa w calosci poniesione wydatki.
Ustawa o naszym zawodzie- rzecz priorytetowa niezaleznie od jej srodka. Niech bedzie i wersji roboczej ale niech juz bedzie. Jak juz cos jest latwiej zmienic.
pss


Napisano: 28 gru 2014, 3:37

Bezpieczeństwo

Czy oczekujemy zwiększonej ochrony? Obawiam się „militaryzacji” instytucji pomocy społecznej, po incydentach w Górze Kalwarii i Makowie. Kamery, bramki wykrywające metal, przyciski alarmowe pod biurkami, szkolenia z samoobrony, paralizatory, gaz obezwładniający oraz inne gadżety na wyposażeniu pracownika socjalnego, który wychodzi w teren. Może prościej zmniejszyć będzie przyczyny frustracji klientów pomocy społecznej? Istotną z tych przyczyn jest bieda! Permanentne ubożenie znacznej części mieszkańców Polski.
postulat

Napisano: 28 gru 2014, 16:55

Nie ulega wątpliwości, że sytuacja pracowników socjalnych w Polsce, musi ulec poprawie. Wiadomo to od wielu lat. Ile jeszcze musi zdarzyć się wypadków aby MPiPS przejrzało na oczy?! Konieczne są działania na rzecz poprawy wizerunku pracownika socjalnego poprzez wprowadzenie ustawy o zawodzie pracownika socjalnego - to będę powtarzał do zdarcia płyty ... a może i dłużej.

Przypomniane wcześniej postulaty są wciąż aktualne pomimo upływu paru lat. Przez ten czas naprawdę mogło się już wiele zmienić, nasza praca mogła wyglądać inaczej.
Już sam komunikat, że zawód pracownika socjalnego znajduje się na liście zawodów szczególnego ryzyka, mógłby dać społeczeństwu jasny przekaz, że to nie jest łatwa i bezstresowa praca.

Brakuje mi w naszych propozycjach postulatu odnośnie możliwości przenoszenia się pracownika socjalnego do innego OPS. Sam mam znajomą, która chce zmienić miejsce zamieszkania i tym samym chce zatrudnić się w innym OPS. Jest już po rozmowie kwalifikacyjnej na której dowiedziała się, że praktycznie będzie zaczynać od nowa np. otrzyma tam dużo niższe wynagrodzenie (pomimo większej ilości środowisk), przestanie być również specjalistą pracy socjalnej bo "u nas nie ma specjalistów".
Ta sytuacja chyba nie pozostawia wątpliwości co chcę przekazać - zarobki pracowników socjalnych powinny zostać ujednolicone, podobnie jak stopnie awansu zawodowego.

To skandal jak niektórzy kierownicy traktują swoich pracowników socjalnych - jak tanią siłę roboczą :(
Rodrick_86
Stażysta
Posty: 128
Od: 05 cze 2014, 17:00
Zajmuję się:

Napisano: 28 gru 2014, 22:09

Na wstępie podkreślam: JESTEM ZWOLENNIKIEM PODNOSZENIA KWALIFIKACJI PRZEZ PRACOWNIKÓW SOCJALNYCH! jestem pracodawcą i sam zachęcam do tego swoich pracowników. Wprawdzie nie mam jakiejś specjalnej kasy na to żeby ich finansowo wesprzeć ale kilka osób korzystało z płatnego urlopu na podnoszenie kwalifikacji. Natomiast NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM AUTOMATYCZNEGO AWANSU, bo ktoś zrobił taki czy inny dyplom. Rozumiem, że po osiągnięciu właściwego stażu ma prawo do tytułu starszego pracownika socjalnego, ale moim zdaniem, zrobienie kolejnego dyplomu nie powinno Z AUTOMATU dawać uprawnień do tyt. specjalisty pracy socjalnej. Sami na pewno znacie z autopsji przykłady ludzi, którzy nie powinni być nawet pracownikiem socjalnym! Ktoś wybrał taką szkołę, zrobił dyplom no i jest pracownikiem socjalnym. Jak jeszcze miał szczęście (może jakieś chody) no to nawet pracuje w tym zawodzie. Pewnie ktoś taki jest też zdolny więc idzie dalej i robi specjalizację - dostaje papier ale (czasami) w dalszym ciągu jest to ten sam człowiek, który nie ma predyspozycji do pracy jako pracownik socjalny. Ale dlatego, że zrobił kolejny papier ma automatycznie dostać awans na specjalistę? Uważam, że to nieporozumienie. Mówią, że kto się wróblem urodził, kanarkiem nie umrze. Ktoś możne zrobić doktorat z pracy socjalnej, może być super teoretykiem i prowadzić błyskotliwe szkolenia dla pracowników socjalnych ale taki będzie z niego pracownik socjalny jak z koziej dupy trąba.
lotsy'

Napisano: 28 gru 2014, 22:35

Rodrick pisze, akcentując niniejszą myśl :
"Już sam komunikat, że zawód pracownika socjalnego znajduje się na liście zawodów szczególnego ryzyka, mógłby dać społeczeństwu jasny przekaz, że to nie jest łatwa i bezstresowa praca. "
Uważam że taki zapis nie zmieni, co oznacza że w żaden sposób nie wpłynie to na zmianę wizerunku pracownika socjalnego. Nie zbudujemy nowej i pożądanej tożsamości socjalnego usiłując przekonać ludzi jak bardzo trudna jest nasza praca. Dlaczego ? bo byle "cwaniak wiejski" w progu twojego biura powie ci, że to twoja robota , natomiast co głupszy szef OPS oczywiście to potwierdzi. Dodatkowo jak Twój szef będzie (w delikatnie to ujmując) tzw: h*****m humorze, doda ci odpowiedniej motywacji i otuchy, strasząc cię perspektywą ściągnięcia Telewizji (w razie gdy zapieprzysz sprawę) -oczywiście w roli głównej z Tobą . Czyż nie ?? Szybko przeanalizujesz tzw :ryzyko stresu, spojrzysz na konto bankowe a następnie dotrzesz do najdalszego zakątka zapyziałego miejsca by zadać owe magiczne słowa " Co tu u Państwa słychać..jakiej pomocy oczekujecie "

Absolutnie nie drwię. Ale uważam, że pracę należy zacząć od siebie. Mimo wszystko od siebie. W swoim ops stworzyć zespół, zgrany zespół ludzi , którzy będą potrafił przekonać nie tylko szefa ale i środowisko lokalne do swoich kompetencji i innego spojrzenia na swoją pracę, swój zawód. No i trzeba wiedzieć czego się chce.Dopóki pracownik socjalny będzie kojarzony jako " pani od zasiłków " to nic się nie zmieni. Trzeba wychodzić do ludzi z nową, ciekawą ofertą i uczyć ich od nowa...innego myślenia . Polecam publikację Marka Rymszy " Pracownicy socjalni..." choć pewno znacie.
Jeśli myślicie na poważnie o Postulatach - to warto się tym posiłkować. Ja wypadam z tej gry, póki co ..szkoda mi czasu.
Mamy swój plan, kontynuujemy jeden ze sprawdzonych pomysłów.W roku 2015 będę miała zbliżony budżet na profilaktykę czyli jakieś 90 tyś złotych ( ze wszystkich 3 Programów: Alkohol, Przemoc i Wsparcie rodziny łącznie ) - zaadresowałam działania do wszystkich lokalnych podmiotów : instytucji, stowarzyszeń, klubów, kościołów, itd itd. Bardzo różnorodne i ciekawe projekty profilaktyczne , które dla tych ludzi/podmiotów lokalnych będą ogromnym wsparciem merytorycznym, dydaktycznym ... ( na szczęście nie stricte finansowym ). Będą realizowane oczywiście we współpracy z nimi ale to moi pracownicy grają pierwsze skrzypce i po raz kolejny zaprezentują się środowisku jako najlepsi fachowcy od profilaktyki ( tu może być dosłownie wszystko ) a nie tylko od zasiłków. Zasiłki to coś co być musi- i tyle.
emila.

Napisano: 28 gru 2014, 23:16

No właśnie gdyby Kierownicy docenili pracę swoich pracowników i godnie ich wynagradzali (zgodnie z wykształceniem, kwalifikacjami, zaangażowaniem, efektami pracy itp.) to nie byłoby tematu i narzekania z naszej strony. Bo wytłumaczcie mi dlaczego mamy żyć na poziomie swoich podopiecznych którym ledwo wystarcza na czynsz? To jakieś nieporozumienie!
Kierownicy boją się ustawy która mogłaby unormować naszą sytuację. Moja kierowniczka obdziela nas premią (150,00 brutto), której nie chce włączyć do podstawy (a podstawy nawet nie mamy najniższej krajowej) bo boi się że straci możliwość dyscyplinowania i że na głowę jej wejdziemy. Prawda jest taka, że nigdy nie musiała uciekać się do tego typu sposobu dyscyplinowania bo jesteśmy zgranym zespołem, stale podnosimy swoje kwalifikacje i robimy swoją robotę.
Niektórzy jak widać nie pojmują, że mamy prawo zarabiać adekwatnie do uciążliwości i odpowiedzialności którą ponosimy za wykonywaną pracę!
Rodrick_86
Stażysta
Posty: 128
Od: 05 cze 2014, 17:00
Zajmuję się:

Napisano: 28 gru 2014, 23:40

no to walczie Rodrck, po prostu walczcie..o swoje prawa. Poważnie!
Jeśli to co piszesz powyżej,mówiliście, sygnalizowaliście szefostwu a jednak pozostało to bez odzewu - to działajcie.
Tak być nie powinno.
emila.

Napisano: 29 gru 2014, 0:02

Emilko Emi Emilus już po gwiazdce a ty zachowujesz się jakbys nadal rozpakowywała prezenty udając że te podarki to od mikołaja ;) dostajesz kilkadziesiąt tysięcy na te wszystkie zadania na rok i tryskasz dobrym humorem nie zadając sobie pytania za jakie stawki i na jakie umowy ci twoi partnerzy z ngosów będą pracować wypełniając te szczytne idee. Mówię o pracownikach tych organizacji oczywiście a nie kierownikach do ktorych się zaliczasz. Twoja rozbrajająca szczerość gdy piszesz MOI pracownicy wskazując nam malućkim hierarchie poddaństwa, żeby nie powiedzieć własności. A wątpliwości moje w tej materii rozwiałaś gdy opisałaś plany roczne w retoryce ktorej już nawet w korporacjach nie wypada głośno wygłaszać BĘDZIEMY NAJLEPSI :P. A jak nie to co ? Pani kierownik żeby była jasność uwielbiam ludzi pozytywnie nastawionych do rzeczywistości, lecz cieszących się jak głupi do sera już mniej ;)
emil

Napisano: 29 gru 2014, 9:23

emil no cudny jesteś po prostu i "imię" masz przeurocze - ale parą nie będziemy ;) . Nie zrozumiałeś mnie kompletnie. Nie wiem skąd wnioski ( tak daleko idące ) o wyzyskiwaniu pracowników i moja rzekoma skłonność do " czynienia sobie poddanym". Nie podałam żadnych argumentów,na podstawie których można by wysnuć taką tezę. Wręcz przeciwnie. Określenia typu " Moi" no bądźmy poważni Emilianie mój!
Stawiam na współpracę/partnerstwo i interdyscyplinarność przy realizacji zadań dzięki którym wszyscy zyskamy, przy czym moja instytucja i moi pracownicy mają skorzystać jak najwięcej, inne spojrzenie na pomoc społeczną w tym pracownika tej instytucji- ogólnie mówiąc ......- bo czy warto to wyjaśniać szczegółowo, skoro ( jak widzę) tendencja większości forumowiczów ( w tym twoja) jest taka by narzekać i czekać ....
Nie liczę na cuda ( uregulowania ustawowe ), które zmienią los pracowników socjalnych. Ale jak to się mówi , nadzieja zawsze jest i nie wolno jej odbierać, bo być może komuś tylko to pozostało.
Trzymam kciuki więc.
emila.

Napisano: 29 gru 2014, 10:15

Emilciu. Nawet nie chciałem się z tobą umówić a już o byciu parą...nie wiem skąd wyciągnęłaś takie wnioski ... w moich wypowiedziach nie było ani matrymonialnych propozycji ani też oczekiwania że ktoś coś kiedyś za mnie załatwi w pomocy społecznej także :) różni nas zbyt wiele. Weźmy Np pierwszą z brzegu wrażliwość - ja nie traktuje określeń MOI, BĘDĄ NAJLEPSI jako wyraz partnerstwa a jedynie cedowania na pracowników swoich własnych kierowniczych ambicji. W pomocy sytuacja znana, gdy szef/owa oprócz zadań którymi spokojnie można obdzielić 2 pracowników ma jeszcze ambicję dokonania czegoś znaczącego ich rękoma - jakiś projekcik, grupa, praca ze społecznością lokalną, warsztaty, festynik lub dzień pieszego pasażera. Oczywiście w ramach tego samego etatu, czasami jak da radę, za coś ekstra do pensji, częściej jednak w ramach nieograniczonej wiary w pracownika RADZISZ SOBIE TO PORADZISZ I Z TYM. No a potem splendor, nowatorskie rozwiązania i chwalenie się na konferencjach lub forum ops.pl jak to MÓJ ośrodek świetnie działa a MOI pracownicy zaangażowani :) żeby jeszcze cię pocieszyć to powiem, że część pracowników nawet nie zauważy jak pięknie ich kierownik zarządza zasobami ludzkimi ograniczając nakłady i meldując wykonanie zadania swoim przełożonym w gminie, którzy jak inaczej mają potem nie traktować pomocy społecznej jak ludzi którzy się nie cenią ;)
emil



  
Strona 6 z 19    [ Posty: 189 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x