Ja też już zaczęłam szukać. Zarobki nie są współmierne do obciążenia psychicznego. Partner mojej podopiecznej mnie nienawidzi, bo podopieczna poprosiła mnie o pomoc w napisaniu pozwu o alimenty; rodzice dzieci zabranych do pieczy z powodu przemocy fizycznej i psychicznej też nie nienawidzą, bo musiałam zeznawać w sądzie i mówiłam jak było.... inni mnie słuchają, starają się stosować do moich rad...ale bardzo ciężko o jakiś efekt. Zbyt dużo mnie chyba ta praca kosztuje...jeśli już jest ciężka, to powinno być to finansowo rekompensowane. Wolę przyjemniejszą pracę za mniejsze pieniądze wobec tego. Już wysyłam cv. Jeśli dostanę propozycję nie będę się długo zastanawiać.
Póki co życzę każdemu Asystentowi klientów z tych co chcą, a nie z tych co im przeszkadza, że w ogóle przychodzisz. Wolałabym może mieć więcej rodzin z wyrokiem z wprowadzeniem asystenta - Ci zwykle starają się coś zmienić.
Odnośnie zarobków - 850 zł na rękę na pół etatu, ryczałt ok. 180zł na rękę (ale jeżdżę te 300km na m-c)
tak, właśnie po roku intensywnej pracy zaczynam odczuwać to obciążenie psychiczne.
zdecydowanie ten zawód powinien być lepiej opłacany, rekompensata finansowa byłaby motywująca..
zmęczona jestem przebywaniem tak często po tyle czasu z "takimi" ludźmi.
Lech pisze:No już to widzę , Odejmą ci rodzin połowę uzasadniać że cele zostały osiągnięte . Po czym podsuną umowę "skrojoną na miarę ' swoją miarę !!!
Hej
Myślę że zarobki również zależą od zaangażowania. Jeżeli asystent rodziny jest rzetelnym pracownikiem a kierownictwo chce to zauważyć i widzi że nie jest to pracownik na chwile np. "jak umowa o pracę to zaraz ciąża" warto jest takiego asystenta DOCENIĆ.
Z resztą asystenci nie zgadzajcie sie na tak niskie zarobki. Dlaczego mamy byc pracownikami drugiego sortu.
W biedronce zarabiaja po 1700netto plus dodatki i mają wszystko w dupie. A my wieczne problemy i obciążenie psychiczne.
Na święta pracownik socjalny otrzymuje premię a asystenci mogą tylko pomażyć. Dodatek do benzyny - zero, a to my jesteśmy w terenie sto razy wiecej niż pracownik socj. Kierownik zastanawia się czy ma dać 1300 czy 1400 pensji - ŚMIESZNE. Najlepiej niech sam zostanie asystentem i wyżywi rodzinę za takie pieniądze. Asystenci myślę że warto zawalczyć o swoje. Większość z was ma wyższe wykształcenie.
Tak naprawdę nikt tej roboty nie chcę wykonywać i jeszcze za tak śmieszne pieniądze.
Wszystkim asystentom w nowym roku życzę większej pensji i umowy o pracę.
Kochani nie poddawać się.
Witam, tych zadowolonych i tych trochę mniej
Właśnie przepracowałam na umowie zleceniu (1/2 etatu) - 7 miesięcy za - 788zł netto miesięcznie bez żadnych dodatków...
Umowę miałam do końca grudnia. Miała zostać przedłużona ale jak na razie nikt się do mnie nie odezwał w tej sprawie...
Chyba zacznę się szanować i poszukam innej pracy...