Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne? - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 30 z 35    [ Posty: 343 ]

Napisano: 08 sty 2014, 3:33

Pardon, chciałem napisać: Jakub Śpiewak...
Tak mi się pomyliło deczko.
~Jerry


Napisano: 08 sty 2014, 19:36

Jerry dziś nadszedł dzień, w którym muszę przyznać Ci świętą rację - komu potrzebne są ZI ............... po co te wszystkie spotkania zwane zebraniami, grupy robocze i tanie gadanie, po co to wszystko skoro polskie prawo jest do d...............
Wyrokiem Sądu niezawistnego sprawca za stosowanie przemocy faktycznej i fizycznej i psychicznej w dodatku jak dla mnie drastycznej dostaje wyrok 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata nadal chodzi bezkarnie z policjantów się śmieje delikatnie mówiąc ma ich gdzieś, socjalni to dla niego jakieś tam głupie baby z gminy, które nic i tak nie mogą zrobić, podobnie jak kurator a wyrok sądu to dobry żart. I poco to wszystko, ta nasza praca, starania się,

przemoc jak była w rodzinie tak jest i będzie nawet jeśli taki delikwent posiedzi w ciepłym więzieniu, gdzie go dobrze podleczą, podkarmią i nabierze siły na dalsze wariacje a o szkoleniu jakie tam przejdzie z umilania życia żonie, matce dzieciom itd to już nie wspomnę .
Nie ma to najmniejszego sensu ,..............
~Agata

Napisano: 08 sty 2014, 19:42

tak się zastanawiam jeszcze co ci nasi cali sprawcy powinni jeszcze zrobić żeby dostać najwyższy wymiar kary lub karę bezwzględnej odsiadki ...........................
~Agata

Napisano: 08 sty 2014, 21:45

Może sprawcom nakaże się zakup alcomatów, aby sprawdzili stan swej trzeźwości zanim trzepną ręką w coś lub w kogoś... Jeśli tego nie uczynią, a trzepną to zostaną skazani za złamanie nakazu dmuchania.
~Jerry

Napisano: 11 lut 2014, 1:22

Jeśli to się upowszechni, bo będą odpowiednie środki, godziwe zastrzyki finansowe, a zwłaszcza zajdzie generalna zmiana w mentalności pracowników socjalnych, przewartościowanie ich dotychczasowego sposobu myślenia w sensie pojmowanie pracy socjalnej na rzecz faktycznej służby społeczeństwu to może... coś wreszcie ruszy.
Wzorem Bydgoszczy.
Brawo Bydgoszcz!

P.S. Co o tym sądzicie?
~Jerry

Napisano: 11 lut 2014, 1:23

Przepraszam, nie podałem linka do artykułu:

https://www.samorzad.lex.pl/czytaj/-/art ... bydgoszczy
~Jerry

Napisano: 11 lut 2014, 18:35

Nie wierzę Jerry. Ty jesteś za czy żartujesz?Śledzę Twoje wypowiedzi i coś mi nie pasuje.Przecież jesteś przeciwnikiem tego ,,badziewia\"\". Zresztą tak jak ja.
~franek

Napisano: 11 lut 2014, 20:06

Jak poczytasz moje wcześniejsze wpisy to przekonasz się, że owszem, jestem przeciwny temu badziewiu w obecnej formie.
Natomiast tu i w wielu innych miejscach optowałem właśnie za tym, by pracownicy socjalni byli służbą 24-godzinną, tak jak np. w USA, a nie tylko pracownikami w przedziale 7.00 do 15.00.
Policja i ops-y to wiodące podmioty w procedurze. Zatem, aby np. zgodnie z prawem wykonać przepisy o odebraniu dziecka rodzinie i umieszczeniu go u krewnych, w dalszej rodzinie, rodzinie zastępczej czy placówce decyzję tę musi za każdym razem podjąć pracownik socjalny po konsultacji z policjantem. Taki jest przecież wymóg. Jeśli potrzeba takiego zadziałania zaistnieje np. o godzinie 19.00, a więc wówczas, kiedy to pracownik będzie w domu po pracy, to nie można go ściągnąć na miejsce, by zadziałać w opisany wyżej sposób, a więc trzeba by było czekać do następnego dnia.
Działania bydgoskie (wspólne patrole do godz. 1.00) są jeszcze półśrodkiem w tej materii, bo może się zdarzyć potrzeba proceduralnego zadziałania np. o godz. 3.00 i wtedy pojawi się też ten problem. Ale to już jest coś i można by było skontaktować się z pracownikiem socjalnym, który niedawno zakończył wspólny z policjantem patrol by zechciał ponownie przyjechać lub być przywiezionym na zdarzenie. Oczywiście chodzi mi o przypadek ekstremalny, kiedy mogłoby się zdarzyć, że zagrożone jest zdrowie lub życie dziecka. Ale już w przypadku, kiedy oboje rodzice np. są mocno zamroczeni alkoholem i nie ma się kto zająć dzieckiem to policja sama sobie poradzi np. umieszczając doraźnie dziecko pod opiekę u dziadków lub w jakiejś placówce (domu dziecka lub placówce dawniej nazywanej pogotowiem opiekuńczym).
~Jerry

Napisano: 11 lut 2014, 22:26

\"aby np. zgodnie z prawem wykonać przepisy o odebraniu dziecka rodzinie i umieszczeniu go u krewnych, w dalszej rodzinie, rodzinie zastępczej czy placówce decyzję tę musi za każdym razem podjąć pracownik socjalny po konsultacji z policjantem. Taki jest przecież wymóg. Jeśli potrzeba takiego zadziałania zaistnieje np. o godzinie 19.00, a więc wówczas, kiedy to pracownik będzie w domu po pracy, to nie można go ściągnąć na miejsce, by zadziałać w opisany wyżej sposób, a więc trzeba by było czekać do następnego dnia.\"

Co ty fanzolisz Jerry?!! Uprawnienie pracownika nie odbiera analogicznego uprawnienia policjantowi. Jak jest nocą zagrożone dziecko to gliny biorą je i przewożą tam gdzie trzeba. Celowość wplątywania pracowników socjalnych którzy W ODRÓŻNIENIU OD POLICJI NIE MAJĄ: umiejętności samoobrony, broni, wysokich premii i mundurówki, prawa do emerytury po 15 latach w jakieś NOCNE wycieranie się po melinach to absurd!!!
~Wkurzony

Napisano: 12 lut 2014, 0:32

Wkurzony, to raczej Tobie na mózg padło.... Nie obraź się, ale \"ja o chlebie, Ty o niebie\".
Przeczytaj jeszcze raz, o czym napisałem, a potem sięgnij jeszcze do ustawy o przemocy.
Bronisz pracowników socjalnych jak lew, ale przy tym zdajesz się nie rozumieć sedna sprawy.
Wytaczasz ciężkie działa, a to: przywileje policjantów, emerytury po 15 latach itp. Jesteś, niestety, do tyłu z wiedzą (i znów: nie obraź się). A wiedza to podstawa.
Czemu po melinach (nocami) mogą szlajać się indywidualnie lub z policjantami pracownicy socjalni w Ameryce, natomiast w Polsce już nie? Przecież i tu i tam do wykonania ta sama robota!

P.S. Ochłoń stary. Wydajesz się być człek bystry, a skowyczysz, jak...
~Jerry



  
Strona 30 z 35    [ Posty: 343 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x