Ach, zapomniałem też o tych (ze starszego pokolenia), którzy uwierzyli, że ich praca to misja i dlatego można im płacić groszowe pensje. Ciągle nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości, w której słowa \"uczciwość\", \"sprawiedliwość\", \"dobroć\", \"bezinteresowność\" nic nie znaczą i są tylko haczykiem marketingowym do dojenia frajerów z pieniędzy albo zagonienia do darmowej pracy na \"wolontariacie\"
Witam,
u mnie 36 godz. bezposredniej pracy z dziećmi w tygodniu. Wiem, że są tacy, którzy nie widzą prawnych podstaw do ustalenia krótszego niz 40 godz/tydzień, czasu bezpośredniej pracy z dziećmi - wychowawca w zakresie obowiązków ma czynności, które musi wykonać i nie może jednoczesnie pracowac z grupą (wizyty w szkołach, sądach, poradniach psych - ped, itp.)
Pozdr.
Kodeks pracy
DZIAŁ SZÓSTY - CZAS PRACY
Rozdział I
Przepisy ogólne
Art. 128. § 1 Czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.
Jeżeli pracodawca w zakresie obowiązków wymieni także inne czynności poza pracą z dzieckiem w grupie to w mojej ocenie jest to także czas pracy. Może się mylę, ale art. 128 § 1 nie pozostawia wiele do własnej interpretacji.
z tego co wiem to \"zadaniowego czasu pracy\" nie można łączyć z grafikowym
tak przynajmniej było jakiś czas temu jak szukałam rozwiązania
rozwiązaniem jest \"indywidualny czas pracy\" - musi to być ujęte w regulaminie i w umowie z pracownikiem, wyszczególnione ile godzin w grafiku i ile \"na inne czynności\" które powinny być wymienione - wówczas nie obowiązuje przy wykownywaniu \"innych czyraczności\" doba pracownicza itp - to duże ułatwienie dla pracodawcy - niestety nasza dyr uważa że wychowawcy nie będą robić w tych godzinach nic i \"wykorzystają\" pracodawcę - a ja już nie bardzo mam siłę sama o to walczyć , bo reszta chowa głowę w piasek
my w regulaminie nie mamy wyszczególnione ile bezposredniej pracy z dzieckiem plus inne czynności.dyr zarzadzila że wychowawca prowadzący dokumentacje dzieci ma dopisywane do normy miesiecznej po 1godz za dziecko na mc!!!w tym mamy byc min raz w mcu w szkole i uzupełnić papiery.tak sie jakoś przyjęło ze nowi,nie zawsze młodzi się wykazuja ale już za rok lub na kolejne święta robią to samo inni,są wdzięczni że maja pracę
U nas 40 godzin pracy tygodniowo. W miesiącu przy pełnej obsadzie (jesli nie ma chorobowych) mamy conajmniej po 2 dni, w których na grafiku figurujemy w różnych godzinach w zalezności od potrzeb i ustaleń z dyrektorem, w których załatwiamy wszystkie inne sprawy wychowanków. Codziennie sprawy na już załatwia pracownik socjalny. Jeśli podczas ustalania grafiku nie wzięliśmy czegoś po uwagę, wychowawcy wyręczają się na wzajem. Najważniejsze aby robota była wykonana. Różowo nie jest, ale idzie żyć.