bezpośrednia liczba godzin pracy z dzieckiem - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

[~mariusz]

ad ja
i tak robia , pedza do pracy, a placa dniem wolnym , kosztem nalezytej obsady wychowawczej. po co w róznych dniach obsadzać 3 wychowawców, a byłoby to optymalne, no bo chlopcy i dziewczeta, zdrowi i chorzy, maluchy i nastolatkowie, , ci co chca sie ganiac po podwórku, wyjsc na randke, pojechac na miasto
Po co trzech, mozna dwóch ustawic, i juz mozna grac zeby godziny sie zgadzały.

dwóch wychowawców, dzieci 28, a 8-9 dzieci sie pyta czy pojedziemy na wycieczke ....Jak , zostawic tego jedneo wychowawce z 20 dzieci, ?

[~ja]

mi sie wydaje ze to wszystko zależy od tego kto jest dyr!bo jesli przychodzi nowy i zmienia wiekszośc zapisów w regulaminie bez informowania o tym pracowników to jest dla mnie niezrozumiale.Szoku doznalam jak sie ostanio dowiedzialam ze nie mamy płacone kiedy w swoim dniu wolnym zostałam wezwana do pracy bo inny wychowawca przyniosł zwolnienie.do tej pory bylo tak zapisane w regulaminie.gdy zaczęła dochodzic to usłyszałam od dyr\"za poprzedniej dyr placówka była prowadzona jak w PRL-u\" a mamy przecież 22wiek!!!niektórzy nie nadaja sie do bycia dyr:(

[~Marcin]

Uważam, że najważniejsze jest przestrzeganie prawa. Najwyższa pora odejść od myślenia opartego na niejasnych wydaje mi się, być może itp. Najbardziej sprawdzone są jasne, nie zawsze lubiane zasady, które są przestrzegane przez wszystkich w placówce. Tak dyrektora, wychowawcy jak i kierowcy.

[~etatysta]

Nie rozumiem na jakiej podstawie ktokolwiek ocenia, że na załatwienie pozostałych spraw wynikających z zakresu obowiązków wystarczy 6 albo 4 godziny, albo jeden dzień. A może powinny być dwa dni albo 3? a może 14 albo 16 godzin tygodniowo? Robi się nagonkę medialną na nauczycieli (mało pracują, dużo zarabiają, stawka na godzinę do 44 zł brutto itd..). Jakoś nie słychać medialnego szumu po badaniach wskazujących, że realnie nauczyciele poświęcają na pracę poza godzinami dydaktycznymi ponad 20 godzin. Czy ktoś zbadał ile czasu poświęca wychowawca w placówce? Wiadomo, że część obowiązków pracownicy wykonują \"przy okazji pracy z dzieckiem\". Dzięki temu pracodawca nie musi tworzyć nowego stanowiska pracy, ani jakoś specjalnie wyposażać pracowników w środki do realizacji obowiązków. Oczywiście winny ewentualnych tragedii i zaniedbań będzie pracownik, który uzupełniał dokumentację zamiast zajmować się dzieckiem, albo samowolnie opuścił stanowisko pracy np. idąc na wywiadówkę...

[~mariusz]

ten jeden dzien o którym ja pisze, podparty jest yyy wrazeniem.
a powaznie, przy tej właśnie nagonce wydaje sie (przynajmniej na naszym gruncie) ta propozycja do zaakceptowania, - dyrektor \"dał\", a i wychowawca może ten czas zaplanowac przynajmniej do częsci obowiazków obligatoryjnych, ale leżacych obok bezposreniej pracy z dzieckiem.
Ale i tak , jak wskazuje etatysta, jest to ułomne, placówka traci mobilnośc, doprowadza do sytuacji takiej ze pracownik pracuje kiedy ma to zaplanowane, przy poprawnym przyzwoleniu skrupulatnego liczenia czasu pracy.
Moja siostra nauczycielka mawia że jej 20 godzin poza pensum to może i przywilej , który ma jednak ogromna cennę.

i to co jest u nas w placowkach, to rzecz straszna, Kiedy obowiazywala KN, nie sposób było wyobrazić sobie że wychowawcy po dyzurach zapominali od domu dziecka, ciagle czlowiek byl w gotowości do swiadczenia pracy,( w rózny sposob),chociazby odpowiadania na telefon od kogoś kto ma dyzur. Na KN nie bylo problemu wpaśc do placówki , dowiedziawszy sie przedtem że cos nie gra, ze jest problem. dziś ??? nie mam dyzuru, przeciez minister nie chce abym tak pracowal, co sie wiec bede udzielal. Cynizm???

Ze szkoda dla dzieciaka, dziś jest rzecza poprawna powiedziec że po pracy odpoczywam, nic mnie nie obchodzi, mam wolne...

i do tego patologia w ladowaniu róznego rodzaju obowiazków na placy w czasie dyzurów

[~Marcin]

O czym wy piszecie jakie 20 godzin poza pensum. Nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo w tym realizuje pensum plus godziny 2. To zadaniem szkoły jest stworzyć takie warunki aby nauczyciel na jej terenie był 8 godzin dziennie, zrealizował pensum, przygotował się do kolejnych lekcji, przyjrzał literaturę fachowa i metodyczną itp, itd. Zapytajcie kogoś z nauczycieli - Jesteś gotowy do pracy po 8 godzin w szkolew tym swoje pensum? Zapytajcie swoich znajomych a poznacie całą listę narzekań i utyskiwań, że tak się nie da, że tak nie można bo............ no właśnie. Ilu z waszych znajomych spada po 4 godzinkach do kolejnego miejsca pracy? Ilu waszych znajomych woli dawać korki? Jeżeli średnia wysokość wynagrodzenia ministerialna wynosi 5000 tysi dzieląc to przez 160 godzin (zakładam, że nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo) stawka wynosi 32 zeta. Jeżeli policzymy tylko pensum to wyjdzie 62 zeta - prawie jak w projektach unijnych. Wolne ferie, wakacje, urlopowe, zielone i fioletowe szkoły, i wszystkie inne mało ważne rzeczy to okaże się, że stawka dojdzie do 100 złotych na godzinę. To jest po prostu chore. I ja się z tym nie zgadzam. Być może dlatego, żę wymagałem od szkoły profesjonalizmu, fachowości a nie kolejnych wycieczek i odchodów wszystkiego co można obejść nie byłem mile widziany na wywiadówkach u syna. Zdarzają się niestety coraz rzadziej ale jednak są nauczyciele z pasją. W mojej ocenie 90% to przekaźniki tego co mu kazali powiedzieć. Za takie przygotowanie zawodowe nauczyciela i innych zawodów system szkolnictwa wyższego - oparty na skostniałych zasadach i teorii a nie praktyce. Dobra miło się gawędziło, na dziś mam dość. Pozdrawiam.

[~etatysta]

Gdyby oceniać profesjonalizm ludzi w różnych zawodach Twoimi kategoriami, to można by dojść do wniosku, że większość ludzi nie zasługuje na swoje pensje. Przykro się to czyta...
Skoro nauczyciele dorabiają to znaczy, że posiadają wiedzę i umiejętności za które ktoś chce płacić. To nie Ty wyceniasz ich wartość a rynek. Tak jak lekarze. Zgadnij Marcinie kto by został w szpitalach gdyby lekarze mieli wybierać między prywatną praktyką a pracą w szpitalu? Czy ci co by zostali byliby najlepsi? Ile kosztowałaby wizyta u specjalisty? Dlaczego nie ma chętnych do ograniczenia czasu pracy lekarzy skoro tak dużo pracują i dużo zarabiają? Bo pewnie większości nie byłoby stać na wizytę u wypoczętego lekarza

[~Marianna]

a ja mam pytanie do Marcina ... jak myślisz jakich przedmiotów nauczyciele mają korepetycje?

myślisz, że nauczyciel nauczania początkowego ma korepetycje? albo przedmiotów zawodowych? a może plastyki?

może ja w jakimś dziwnym środowisku się obracałam, ale może z 10% moich znajomych nauczycieli dawało korepetycje i to sezonowo ... dla pozostałych był to jeden etat

[~mariusz]

marcin
O czym wy piszecie jakie 20 godzin poza pensum.

oczywiscie bez słownika piszemy, w potocznym rozumieniu pensum to owe 18 + 2 godziny. 18 pracy przy tablicy.
dla pozostałych godzin, czy to 22, czy 20 szkoła nie stworzy warunków nauczycielowi do pracy, i nie chce, i nie poczytuje tego za swoje zadanie. Nie zabrania tez zabierania przacy do domu.
I bardzo wazne. poparte literatura opiniami i orzeczeniami sadów - tago czasu (20 lub 22) sie nie rozlicza, wprost nie mówi ze nie ma ustalonego sposobu, a i nie sposób róznych czynnosci jakie nauczyciel realizuje w tym czasie rozliczyc.

a to ze nauczyciele sa przekaźnikami... cóz. gdyby sam chciał nauczać w ramach działalności gospodarczej ( fane, no nie - działa gosp nauczyciel polskiego) to rynek by go zweryfikował.
Ale nauczanie jest domenom państwa - organizujemy szkołe, powołujemy DYREKTORÓW, a oni wybieraja nauczycieli

[~Marcin]

Na właśnie i dlatego mamy jak mamy. Szkoła straciła swój kręgosłup moralny. Teraz liczą się wskaźniki, przepychanie z klasy do klasy i najważniejsze - liczba uczniów zapewnia subwencję. Wymaga to zmian systemowych. Tego jednak nikt nie widzi lub nie chce widzieć.