Poradzcieco zrobić z koleżanką, która mafory udyrektora, a która cały dyżur przesiedzi przy papierach i kawie, a my za nią robimy robotę ,a póżniejona po hwały naforum zbiera, bomówi, że to ona zrobiła.Ponadto donosi o wszystkim szefowi, ana domiar złego odaje od siebie rzeczy które nie były mówione?
Czasami jest tak, że poza narzekaniem niewiele ma się do zaoferowania i wdrażaniem krzywdy. Słuchamy cie zatem, możesz z nami i tym porozmawiać...............
Oj znam to, znam...ale to nie są leniwe koleżanki tylko bardzo zaradne i cwane. Ich dewiza to trzeba zrobić...czas wykonania się zbliża i one nie znajdują czasu i robi to ciągle koleżanka, która nie ma wyjścia, brak jej asertywności i jest....sama sobie winna, że wykonuje obowiązki koleżanki. Taka rzeczywistość...ale takie osoby się nie zmienią, bo one nie widzą niczego złego w tym. Nawet się obrażają na zwróconą uwagę Mądry dyrektor wie, kto co robi tylko ilu takich jest?...
u nas też są takie elementy - nic nie robią tylko zbierają laury za innych - w dodatku mówią do dyrektora rzeczy , które nie miały miejsca, żeby tylko siebie wybielić