Jak macie rozwiązane u siebie podawanie leków przeciwbólowych(apap,i takie tam podobne).Wg. szkolącego nas z udzielania pierwszej pomocy podawanie leku powinno być za zgodą lekarza.
To oczywiście nie jest odpowiedź merytoryczna.
Jak w domu........
Czasami na pogotowiu mówią (lekarz) jak tam będzie mieli to podać........
natomiast w szkole nauczyciel nie ma prawa popodać leku samodzielnie.
Witam. Stałe zlecone na podstawie lekarza. Doraźne też na podstawie lekarza. Przeciwbólowe tylko wtedy gdy nie ma możliwości konsultacji z lekarzem. Każdorazowe podanie leku odnotowane w zeszycie podawania leków z podpisem wychowawcy i dziecka. Leki wydawane do grup tylko na 7 dni. Przechowywane w zamykanych kasetkach metalowych a te zamykane w szafach. Na tą chwilę działa.
Słusznauwaga, niemniej jednak pytanie dot pplacówek w systemie oświaty. Nie ma rozwiązania, jednak jest odesłanie do jakich tam przepisów..... Ale to system oświaty.
A u nas, w placówkach mpips...... Nic, ani rozwiązań, ani przepisów
ciekawe czy analogię można stosować. Ale to tak jakby do bezpieczeństwa w lotnictwie sstosować przepisy kolejowe.
Jednak jakby przeczytać dobrze, to odpowiedź jest.
jak mówi stare powiedzenie : Jakoś to będzie i byc musi.....
Cyt
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że W sytuacji, gdy W szkole/placówce nie ma_
pielęgniarki lub higienistki szkolnej, profilaktyczna opieka zdrowotna nad uczniami musi być
zorganizowana w innej formie. Niewyobrażahia jest bowiem sytuacja, gdy uczeń, którego
stan zdrowia pozwala na chodzenie do przedszkola czy szkoły, nie może w niej liczyć na
pomoc nauczycieli, czy pracowników obsługi i jest zdany tylko na siebie. Zaangażowanie
wszystkich pracowników w pomoc choremu uczniowi gwarantuje mu prawo do realizacji
rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkohiego, obowiązku szkohiego i obowiązku
nauki W integracji z rówieśnikami.
czyli jakby co, to niech szkoła robi tak jak placówka op-wych i ...vice versa....
u nas jest pielęgniarka ale nie codziennie, nie ma kontroli nad lekami a już nad psychotropowymi to w ogóle. wychowawca leki daje, nigdzie nie wpisuje, pielęgniarka tylko bierze kasę i nic więcej...skandal, którego dyrektorka nie " widzi" to grozi prokuratorem. Inne leki dajemy jak dziecko cierpi, apap itd wszystko bez kontroli. Dyrektorka nie przyjmuje do wiadomości, że to pachnie prokuratorem!!!!!