Pracowałam kilka lat,ale nie wspominam miło.Pracownicy świeccy się nie liczą, są bo muszą być.Robią wszystko, a zasługi przypisują sobie siostry.Jest to bardzo przykre.Na wyjazdy, wyjścia do kina, na lody chodzą siostry ,na zakupy, wywiadówki świeccy.Zdanie dzieci jest ważniejsze niż wychowawcy świeckiego, przekaz informacji dotyczącychdzieci i organizacji beznadziejny, zarobki niższe niż w placówkach świeckichbo bez nocek, premi, nawet wakacyjnego nie ma,Totak w eleganckim, kulturalnym skrócie.
Panie psycholog to Ty??cały czas nie wiesz co zrobić????
Ludzie odradzają pracę u sióstr.Takie samo mam zdanie.Powody jak wyżej.
Zamiast rostrząsac w kółko to samo poszukaj pracy w szkole albo poradni.Tam jest karta nauczyciela.będziesz miał 100 procent lepiej niż w jakiejkolwiek placówce.
na samodzielność nie masz co liczyć, wszystko pod dyktando sióstr nawe jakmasię wnuki jak ja to itak ichzdaniem świecki nic nie wiei nieumie sam.Poaodzenia
To fakt,że zwolnienia z tytułu opieka nad zdrowym lub chorym dzieckiem jest żle postrzegana przez siostry, które żyją w swoim świecie, chcą zrozumienia z naszej strony,ale nas nie próbują rozumieć, mamy być zawsze do ich dyspozycji, o każdej porze dnia , urlop , chorobowe, dzień wolny zawsze w pogotowiu, bo mogą zadzwonić, a nie odebranie telefonu jest wgnich skandalicznym zachowaniem. Natomiast uważam, że instytucje takie powinny być wspomagane przwz siostry a nie prowadzone. Pewne zasady stosowane przez siostry są słuszne, ale niestety tylko niektóre.Ja odpoczywam już drugi rok od sióstr i wierzcie nie nadal nie mogęsię pogodzić z tym, czego tam doświadczyłam, tyle upokorzenia, a wychowankom współczuję.