Atmosfera rewelacyjna. Bez urazy ale kolejny już raz przekonałem się że z facetami pracuje się DUŻO lepiej niż z paniami. Żadnych plot, podchodów, partyzantki, obgadywania. Jeśli już coś takiego się pojawia to tylko na jaja. Nigdy nie w celu zgnojenia kogoś i podkopania go. Uczucie rywalizacji jest im obce. Jest szef, są pracownicy, każdy ma tyle samo, a jak chcesz więcej to zostajesz po 15.00 (nadgodziny) albo wpadasz w sobotę i wszystko hula. Polecam. Zmiany są dobre.
Od kilku tygodni nie pracuję w pomocy społecznej. Zniknąłem na jakiś czas z tego forum właśnie z powodu tej małej rewolucji;)
Teraz w pracy nie mam kompa. Jak zauważyliście piszę dopiero po 15.00. I jakoś wcale mi tego nie brakuje.
Życiowy błąd naprawiony. Praca zmieniona a tamto durne i toksyczne towarzystwo zapomniane.
Pracuję w zakładzie produkcyjno-usługowym. Trochę w biurze, trochę na produkcji. Nie ma lekko ale najważniejsze czyli atmosfera - świetna. Brakowało mi męskiego, prostego (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) towarzystwa. Zupełnie jakbym z piekła trafił do nieba. Wreszcie wracając z roboty nie mam głowy pełnej negatywnych myśli i zmartwień.