w oko - czy w ząb-
wszystko jedno. Chyba nie rozumiemy się kompletnie, nad czym nie bolejesz jak mniemam ani ty, ani ja, ponieważ najprawdopodobniej zakończymy naszą rozmowę. Można też odnieść się do zagadnienia głównego i w "grubej" przenośni powiedzieć " zakończymy nasze cierpienie w ten sposób" ;)
Widzisz ,owe nadużycia czego by nie dotyczyły, zawsze wskazują na złe zamiary, tak? zamiary ,które w efekcie przeradzają się w czyny -a te są łamaniem prawa- w tym prawa człowieka . To jest argument którego nie zbijesz, nie ma szans -a ty mi mówisz, że kwestia nadużyć to inny temat. (tu:Eutanazja)
Po wtóre widoczne są między nami ogromne się zdaje, różnice w podejściu do pewnych zagadnień ,głównie zaś życia - tak wielkie,że nie ma sensu się naciagać. Mówisz "Akt miłosierdzia" i podajesz przykład uśpienia zwierzaka- dla mnie to niepojęte co ty mówisz - tak więc ..sensu dalszej dyskusji ja nie widzę.Bez urazy..nie miałam na celu cię obrazić, to kwestia albo lekomyślności z twojej strony albo wyznawanych wartości ( religia).
Ares to zupełenie co innego- to agnostyk, filozof, ciagle poszukuje i potrzbuje dowodów, nim podejmie ostateczną decyzję..kiedyś podejmie.