dla kapłana, zakonnika osoby konsekrowanej posłuszeństwo jest najważniejsze i należy go przestrzegać, posłuszeństwo kościołowi - oblubienicy Chrystusa. Głową kościoła w zastępstwie Chrystusa jest Papierz, potem władza schodzi na innych czyli biskupów itd. niemniej jest to władza udzielona przez Jezusa. Kościołem kieruje Duch ŚW i to On koryguje błędy i zsyła natchnienia. Nieposłuszeństwo wywołuje zamęt co widać na przykładzie ww. księdza. Wciąga w swoją tzw. walkę o sprawiedliwość parafian, prasę, telewizję a to wszystko ma uderzyć i oczernić kościół, uderzając w kościół uderza w Jezusa. Wszystkie swoje pretensje mógł ,, załatwić \" w duchu posłuszeństwa z przełożonymi a jednak wybrał medialny cyrk. Czasem Pan nakłada krzyż na człowieka aby go wypróbować, uświęcić. Nie mnie sądzić ale proszę zobaczyć jaki przykład posłuszeństwa zostawił św O. Pio. On całe życie był szykanowany przez przełożonych, zabraniali mu odprawiać publicznie mszy, zabraniali wychodzić do ludzi twierdząc że jest histerykiem i wariatem a on znosił to w duchu posłuszeństwa kościołowi. Teraz proszę porównać obie te osoby O. Pio i ks Lemańskiego. św siostra Faustyna mówiła, że diabeł potrafi podrobić każdą cnotę, potrafi przebrać się za anioła światłości, ale nie potrafi BYĆ POSŁUYSZNYM.
Lewackie media celowo podgrzewają tę sprawę. Na tym Forum któż inny, jak nie lewacki prowokator Adam kontynuuje ich dzieło. Ten sam Adam, który nawoływał już na tym Forum do mordowania księży.
Nie dajmy się zwariować. Każdy przełożony oczekuje od swojego podwładnego lojalności. A w tym przypadku chodzi nie tyle o brak lojalności wobec przełożonego ile o brak lojalności wobec nauki Kościoła Katolickiego, który sprzeciwia się mordowaniu nienarodzonych dzieci i metodzie in vitro, w której dochodzi do uśmiercania milionów zarodków. Ksiądz Lemański wstępując w stan duchowny dobrze znał naukę KK. Występując przeciwko tej nauce sprzeniewierza się nie biskupowi ale całemu KK. Ksiądz Lemański najpierw był upominany, ostrzegany a następnie otrzymał naganę. Czyli gdyby porównać tę sytuację do zwykłego pracownika przeszedł całą procedurę \"Kodeksu pracy\" i to nadal nie skutkuje. Więc co mówi Kodeks pracy o takiej sytuacji? Pracodawca ma pełne prawo zwolnić dyscyplinarnie takiego pracownika. Biskup zamiast zwalniać po prostu przenosi nieposłusznego kapłan na emeryturę. Nie ma w tym więc żadnej sensacji poza oczywiście postawą księdza Lemańskiego, który z pełną świadomością nie wywiązuje się ze złożonej przysięgi posłuszeństwa.
Postawa tego księdza jak żywo przypomina metody stosowane przez UB/SB. Mi od razu zapala się czerwone światełko, bo wiadomym jest powszechnie, że ubecja posyłała swoich ludzi do seminariów, by od wewnątrz KK inwigilować i rozbijać go. Nie można więc wykluczyć możliwości, że oto ksiądz Lemański realizuje wyznaczone zadania. Być może ksiądz Lemański mając jakieś ludzkie grzeszki na swoim sumieniu padł ofiarą szantażu i teraz realizuje to co mu kazano w zamian za milczenie?
Co mnie zmusza do takiego gdybania? Ano zmusza mnie postawa księdza Lemańskiego. Zawsze można bowiem dopuszczać taką możliwość, że ksiądz Lemański w swojej naiwności, szlachetności i dążeniu do dobra pobłądził ale w dobrej mierze zaczął głosić fałszywą naukę lub też jako jedyny sprawiedliwy głosi dobrą naukę. Jednak postawa księdza Lemańskiego w całej tej sprawie wyklucza te możliwości. Uważam tak dlatego, że człowiek szlachetny nie opluwa swojego biskupa. \"Niech mowa twoja będzie tak-tak, nie-nie\". Tymczasem ksiądz Lemański powołując się na spotkanie bez świadków, twierdzi że został strasznie przez biskupa skrzywdzony, a jak strasznie to każdy ma się sam domyślać. I to jest właśnie sama esencja ubeckich metod. Opluć i niech się domyślają, jak wiadomo ludzie lubią się domyślać.
Gdyby ksiądz Lemański był człowiekiem prawym i szlachetnym i gdyby faktycznie został skrzywdzony to powiedziałby wprost ucinając wszelkie spekulacje: biskup zrobił mi to i to, skrzywdził mnie tak i tak. I nie można tej jego postawy tłumaczyć tak, że nie mówi bo nie chce skrzywdzić biskupa, gdyż właśnie nie mówiąc wprost krzywdzi biskupa ale najbardziej cały KK. Więc ksiądz Lemański z całą pewnością nie jest człowiekiem szlachetnym.
Nie mam też wątpliwości co do intencji lewackich mediów również z bardzo prostego powodu. Jeśli bowiem chodzi o ojca Rydzyka czy księdza Natanka to te media wręcz domagały się by biskupi dyscyplinowali tych kapłanów. W przypadku zaś księdza Lemańskiego zarzucają biskupowi, że zadziałał. Wszystko oczywiście z \"prawdziwej\" troski o dobro KK.