A ma to do siebie, że może skończyć sie fiaskiem, nie nauczy sie, zepsuje produkty etc.
a do tego dobranie odpowiednich metod, form.
A tu rodzą sie pomysły żeby dzieci ' "przy zgrabnym zawinięciu w papierek" wykonywały prace powierzone dotąd wykwalifikowanym pracownikom.
A wiecie co zauważyłem? czasami prowokacyjnie rzucam w pracy jakieś hasła. Okazało się ze "gotowanie' śniadanie, kolacji jest przyjmowane ( przez dyrektora, magazynierkę z kuchi i inny pin adm) ze zrozumieniem, to prośba o produkty , żby dzieci mogły sobie cos upichcić - a to jest popcorn, kisiel, budyń , frytki...spotyka się z oporem ....BO TO KOSZTUJE I SKĄD NA TO PIENIĄDZE ?????


Marcin pisze:
w każdej grupie działa kółko kulinarne
no właśnie. Zainteresowania dzieci. Zainteresowania i pasje wychowawców - nie wiem czy nie ważniejsze niz formalne wykształcenie. U mnie nie ma namiastki aktywizowania tych wektorów. Mógłbym ( i robię to) zajmować sie muzyka, sportem wycieczkami , majsterkowaniem ale nikt tego formalnie nie oczekuje, nie zapewnia mi bazy, nie wyposaża w sprzęt.
za to oczekują...no właśnie, stania przy kuchence. Nie umiem, a na chleb zarabiam.
Na chwile obecna wiem, że nie wiem jak tak naprawdę powinno być zorganizowane stanowisko do (jak zawał , tak zwał) nauki gotowania.jakie zasady bezpieczeństwa, i higieny. W domu - wiadomo - w zasadzie nic nie łamie, normy nie obowiązują, mogę być co najwyżej winny wypadkowi, pożarowi.
W odróżnieniu od pracy zawodowej , w domu nie obowiązuje mnie kodeks pracy, badania lekarskie do pracy, przepisy bhp, przepisy sanitarne, przeciwpożarowe, szczegółowe normy obróbki żywności, szczegółowe zasady przed przystąpieniem do pracy - czy mam sprawdzać sam , czy komus zlecić etc.etc. I za to sie odpowiada. zlekceważenie tego wszystkiego w fekcie skończy sie ( oczywiscie przy tragedii) wylotem z roboty
tej wiedzy nie mam tak samo, jak nie mam wiedzy w zakresie procedury odpalania samolotu do startu. Nie mam wiedzy, nie rozumiem, Kolokwialnie, pomimo studiów, w tym temacie jestem głupi. Sa inni, kompetentni, którzy powinni to ogarnac. Jak zatem ktoś moze oczekiwać ode mnie ze w sposób należyty dokonam "nadzoru" dzieciaka przy gotowaniu

na marginesie, : Bezkrytyczne wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonego
To tez warto objąć umysłem:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Bezkryt ... 78540.html