forum frustratorum - HYdE PaRK

  
Strona 2 z 3    [ Posty: 28 ]

Napisano: 13 gru 2013, 13:22

Widzisz - sam publicznie kpisz z zasad, które wyznajesz, a jak się nie przyznasz księdzu w konfesjonale, że sobie dobrze rączką robisz, albo używasz prezerwatyw to też swojego królestwa niebieskiego nie uświadczysz. Jak się przyznasz to znowu suchej nitki na tobie nie zostawi i rozgrzeszenia też możesz nie dostać. Co to za organizacja, która wymaga od poddanych kłamstwa albo upokorzenia? Dziecię podczas pierwszej komunii żeby słuchało o brudzie i piekle jako konsekwencjach brudu?
~betonowy


Napisano: 13 gru 2013, 13:40

lubię spowiedź i nie wstydzę się spowiadać facetowi w sukience bo za im stoi Jezus, wszyscy grzeszymy, bez grzechu jest tylko Maryja. Jak się nie spowiadasz to brud w tobie narasta i jesteś pełen frustracji, złęj woli, lęku, gniewu. Kiedy wychodzę z konfesjonału czuję sie lekko na sercu i spokojnie. Nie kłamię w konfesjonale i nigdy ksiądz mnie nie upokorzył. Staram sie nie grzeszyć ciężko ale jak napisałam jestem tylko czowiekiem i grzeszę.
Jezus pragnął kościoła i to nie jest organizacja, ludzie w kościele czy to duchowni czy świeccy są ułomni ale Bóg sobie z tym radzi - kościół trwa, ustroje się zmienają a on trwa. Po śmierci są tylko 2 rzeczywistości albo zbawienie albo potępienie.
~bzdury

Napisano: 13 gru 2013, 13:50

Cały aparat kontroli poddanych, czyli spowiedź nazwana przez księży świętą jest jak nasz dawny socjalizm oparta na kłamstwie i manipulacjach. Jej celem nie jest żadne jednanie z Bogiem, tylko bezwzględna brutalna kontrola i władza. Jak władza świecka tez zabieg ma cele analogiczne ze świeckimi i prowadzi to tych samych skutków i wykształcenia podobnych typów osobowości:

1) wierny się złamie, podda i wychlapie takiemu wszystko. Wychodzi ubezwłasnowolnione ci.elę, któremu ksiądz pod kołdrą mieszka i decyduje o wszystkich sferach życia. Jednostka jest rozbita, posłuszna, dzielnie znosi cierpienia i to co Bóg ześle bo ma za swoje frajerstwo obiecanie przez nietoperza Królestwo Boże. Może aktywnie uczestniczyć w życiu kościoła, ale cały czas ma poczucie winy i grzechu.

2) Jednostka stawia świadomie opór i kłamie udając typ pierwszy - nie pozbędzie się jednak poczucia winy i tego \"porzucenia zasad\". Przebija logika, jakieś powiewy nowoczesności, ale też są wyrzuty sumienia i strach przed odrzuceniem i potępieniem. Też przerąbane.

3) Jednostka niby jest podporządkowana, kłamie ale nieświadomie, bo nie widzi swoich złych uczynków. Nie widzi nic złego w kłamaniu. Typ na pokaz. Nie ma żadnej logiki bo tak na prawdę nie wierzy i nie myśli o wierze. Nie interesuje ją zbytnio co się dzieje w kościele ale tam idzie bo wszyscy idą. Typowa większość społeczeństwa - 70-80 %-jak w społeczeństwie laickim podporządkowanym systemowi - socjalizmowi np. Wszyscy to i ja, mimo, że się nie identyfikuję, ale się podporządkuję.
~betonowy

Napisano: 13 gru 2013, 13:54

A co z tymi, co się tak nie dadzą podporządkować, a wierzą? Zostali wysadzeni po za nawias. Człowiek to nie jest dżdżownica - wie kiedy czyni źle i kiedy krzywdzi innego. Nie trzeba mu do tego żadnego księdza na tłumacza.
~betonowy

Napisano: 13 gru 2013, 13:56

Gdyby ludzie przestrzegali wymaganych zasad, to do Komunii co tydzień przystępowałoby góra 3-4 osoby i na pewno nie ksiądz, który wrócił nad ranem od koleżanki nauczycielki muzyki w pobliskim gimnazjum
~betonowy

Napisano: 13 gru 2013, 14:09

Bóg kocha wszystkich, których stworzył a szczególnie tych, który są daleko od niego, nie uznają kościoła, nie chodzą na mszę św a wierzą w niego. Kocha dobrych i złych i czeka aż powrócą do niego. Jezus ustanowił kościół po to by Bóg był blisko nas, bo On przychodzi do nas w swoich sakrementach w Eucharystii. Jeżeli wierzysz a nie przyjmujesz Go to jak wiele tracisz i tak naprawdę nigdy go nie poznasz, nie doświadczysz że jest miłością i jak bardzo cię kocha. Z każdą komunią św Jezus jest bliżej nas, daje nam swoje życie, my żyjemy w nim a on żyje w nas. Gdy Go nie przyjmujemy to umieramy duchowo.
Ksiądz jest tylko pośrednikiem między Bogiem a człowieiem, i sam jest człowiekiem. Jeśli nie upilnuje swojej duszy a swoimi ekscesami zgorszy ludzi i odciągnie ich od kościoła to ,, lepiej takiemu człowiekowi aby sie nigdy nie narodził\". Pilnujmy raczej swojej duszy a nie duszy księdza, za niego sie módlmy żeby się opamiętał.
~bzdury

Napisano: 13 gru 2013, 14:19

betonowy a czy ty z tym swoim światopoglądem to jesteś szczęśliwy?, bo ja myślę że jak byłoby ci dobrze z tym co piszesz i co myślisz to nie zajmowałbyś się nagonką na kościół i pluciem jadem. Brakuje ci czegoś, coś sprawia że się wściekasz.
Myślę że choćbyś zabił ostatniego księdza i katolika na świecie, i starł kościół z powierzchni ziemi to twoje odczucia się nie zmienią. Zmienią się tylko wrogowie których teraz będzie trzeba zniszczyć. Niepokój i pustka w sercu zostaną i nie uciekniesz od nich.
Bóg daje taki pokój jakiego nic na tym świecie Ci nie da, on wypełni pustkę w twoim sercu i sprawi że odnajdziesz ukojenie a wtedy choćby bomby padały dookoła ty się nie zachwiejesz i będziesz spokojny. Życzę ci abyś odnalazł ten spokój w Bogu.
~bzdury

Napisano: 13 gru 2013, 14:25

Typ 1.
~betonowy

Napisano: 13 gru 2013, 14:31

oj facet biorę to na klatę, ja jestem szczęsliwa i spokojna i absolutnie nie czuję się żadnym z tych trzech numerków, chciałabym żebyś tak się nie męczył z życiem i z sobą, każdy na to zasługuje.
~bzdury

Napisano: 13 gru 2013, 14:33

jak to nauczają? - masz być cicha, pokorna i nie pytać, wtedy w nieświadomości dobrze Ci się będzie żyło.
~betonowy



  
Strona 2 z 3    [ Posty: 28 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x