U Tomka Lisa padło ostatnio kilka ciekawych zdań o ideologii gender.
Ogólnie oprócz kościoła ludzie (nauki) są ZA.
Dla mnie gender to stawianie na wolność. Dla kleru to akceptowanie homo i trans.
Jeżeli dziewczynka chce się bawić autkami to niech sie bawi. Jeżeli chłopak chce malować pazury to niech maluje. Jeżeli to tata chce być w domu z dzieckiem a mama w pracy to nie tak jest.
Pytanie tylko skąd nagle taki wysyp inności? Dlaczego ludzie chcą wychodzić poza swoje role społeczne i płciowe? Dlaczego to wszystko ma się zacierać?