czytaj dzibar, czytaj może coś do ciebie dotrze, ponoć jesteś autotelicznie empatyczna, czytaj i odszczekuj...
Świadek L.K., 82 l.: \"Nie wiedziałem, czy ja jeszcze wrócę do domu\"
\"Świadek L.K., 82 lata. To \"człowiek przedwojenny\" - jak sam siebie nazwał, inżynier, akowiec, uczestnik Powstania Warszawskiego. Na salę sądową nie był w stanie wejść o własnych siłach. Wnosiła go wnuczka i straż sądowa. Nie pamięta, gdzie był przesłuchiwany, wozili go w różne miejsca, stracił orientację we własnym mieście. Agenci pokazywali mu nagrania w laptopie, ale on nic nie widział, bo ma uszkodzony po udarze nerw wzrokowy. Rozpłakał się w sądzie. Jak zeznał, w CBA grozili mu, że jak się nie przyzna, to zostanie zatrzymany na 48 godzin. \"Straszyli mnie aresztem wydobywczym\". Obiecali, że jak podpisze, że dał łapówkę, to go wypuszczą. \"Nie wiedziałem, czy ja jeszcze wrócę do domu\" - cytował protokół z zeznań świadka Kuźniar na antenie TVN24.
Świadek Iwona Sz. Agent CBA wszedł z nią do toalety
Kobieta została zabrana na przesłuchanie w ciągu dnia, przyjechali po nią do pracy. Funkcjonariusz, mężczyzna, w trakcie przesłuchania wszedł z nią nawet do toalety, stał pod drzwiami. Słyszała, jak funkcjonariusz krzyczy na kogoś, kto chciał odwołać zeznania. Straszyli ją, że pójdzie siedzieć. Przesłuchujący ją agenci mieli przy sobie wyeksponowaną broń. W CBA była przesłuchiwana od 10 do 15, później została przewieziona do prokuratury, tam identyczne przesłuchanie i identyczne pytania. Nie pozwolono jej zadzwonić do rodziny i powiedzieć, co się dzieje i gdzie jest.
Komentując tę informację, nie uważam, by osoba, która miała wiedzę, że nie doliczono się materiałów opatrunkowych i przez tydzień zwlekała ze sprawdzeniem powinna być sądzona za nieumyślne spowodowanie śmierci. Moim zdaniem było to działanie z premedytacją. Poprzez zaniechanie doktor G. umyślnie naraził pacjenta na śmierć.
Jakim gwoździem do trumny? Wszystkie dotychczasowe oskarżenia PiS okazały się zwykłymi pobożnymi życzeniami. Doktor G. przez bardzo mu przychylnego sędziego, po oskarżeniach organów państwa o stalinowskie metody, został skazany choć jeszcze nie prawomocnym wyrokiem. I to ma być ten gwóźdź do trumny? Być może tak, ale na pewno nie PiS.