Ale za co odpowiada? Za czyny dorosłego wychowawcy na dyżurze nie swoim na którą to zamianę się zgodził? Hmm ciekawe jaką wykładnię wziąłby pod uwagę sąd?
Wychowawca, który przyszedł na zamianę mógł np. nie mieć dobowego odpoczynku, albo też tygodniowego. I tu w grę wchodzi przemęczenie itd. Na takie zamiany dyrektor nie powinien się zgadzać. Jeżeli coś się stanie podczas takiego dyżuru, wierzcie mi prześwietlane jest wszystko b. dokładnie. A każdy, co jest normalne broni się jak może.
Dyrektor na zewnątrz, wewnątrz dwóch wychowawców. Ja mam złe doświadczenia z zamianami, prawie zawsze coś nawali. Ktoś coś komuś zapomniał przekazać i jest afera na pół miasta. Sama się nie zamieniam i nie chętnie daję zgodę na zamiany wychowawców.
Jeśli wszystko jest zgodne z KP, to nie rozumiem w czym problem. Wszędzie, gdzie jest ruch ciągły pracownicy się zamieniają. Taka specyfika pracy, że dostajemy po tyłkach pracując świątki, soboty i niedziele. Chamstwem jest jeszcze dowalać pracownikowi brakiem możliwości zamian.