Jak w Waszych placówkach układa się współpraca wychowawców z pedagogiem,prac. socj. czy psychologiem? czy podobnie jak u mnie wychowawca jest od wszystkiego, zaś pedagog, psycholog i prac. socj. Wiecznie się naradzają u pani dyrektor, praktycznie nie są pomocni wychowawcom, a raczej są przeciwko.Zamiast wspierać- krytykują.A że pracują 8- 16 to z dziećmi mają mało wspólnego- no może raz jak każdy z nich ma noc na 2 tygodnie- to zerkną na śpiące dzieci.
Jakie są wasze doświadczenia?
Bo ja sobie myślę,że tak nie powinno być.