No, wg wyznaczników to rzeczywiście nie. Ale pamiętajmy, że PS też w czasie swoich wizyt, kiedy jeszcze nie było asystentury, też potrafili wesprzeć rodziny, "pchnąć" ku zmianie. Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że od ilości czasu spędzanego w rodzinie ważniejszy jest styl pracy, podejście. Jesli mimo tych ograniczeń organizacyjnych "idzie do przodu" (u ciebie czy u rodzin?

to osobiście gratuluję Ci zdrowego podejścia i dystansu
Choć za brak zadaniowego czasu pracy pewnie w razie kontroli kierownik odpowie. Ale to jego kłopot

Noi chyba nie ma za bardzo kiedy spotkać się z dziećmi (rozumiem, że w weekendy nie pracujesz również) a to bardzo ważna część tej pracy.