

Reformę zrobiono po to żeby było taniej. Żeby koszt utrzymania wychowanka przynajmniej pozostał na obecnym poziomie, to od 2012 roku (będzie 7 a nie 10 wychowanków pod opieką wychowawcy), to wydatki na płace powinny spaść o min. 30%. Oczywiście oszczędności będą kosztem \"karcianych\". Jak ktoś lubi być okradany z tego, na co pracował przez pół życia, to może zostać. Ja wychodzę...
Marku, nie wiem jak ty oceniasz wyniki pracy i jakie czytelne kryterium byś przyjął przy zwalnianiu pracowników. Wychowywanie, to nie praca przy tokarce, gdzie efekty pracy można policzyć, zmierzyć, zważyć. Przykłady, które opisałeś to ocena metod pracy a nie jej wyników. Może być tak, że dobrze zorganizowany i lubiany wychowawca ma czas żeby siąść wypić kawę. Nie wyręcza (\"nic nie robi\"), bo uczy samodzielności. \"Wyrabiają autorytet darciem gę by\" - czasem są to jedyni wychowawcy, którzy mają jakikolwiek autorytet.
Dla mnie jedyne czytelne kryteria oceny pracowników to: staż, kwalifikacje (kursy, szkolenia itd.), kary i nagrody, szczególne osiągnięcia, dodatkowe funkcje i zajmowane stanowiska. Przyznasz, że \"kodeksowi\" (często z racji wieku i stażu) przy \"karcianych\" w tych kategoriach przeważnie wypadają gorzej.
Pozdrawiam