Pod warunkiem, że w nocy przebywa powyżej 14 dzieciaków. Ten zapis jest kopia ze starego rozporządzenia. Fajnie, że to zauważyłaś. Na uwagę zasługuje zapis osoba pracująca z dzieckiem. Zamknięty katalog z ustawy art 98 wychowawca, pedagog, psycholog, osoba prowadząca inną terapię, opiekunka dziecięca, pracownik socjalny. Żadnych sprzątaczek, palaczy, kierowców. Tak jest u mnie zawsze dwie osoby. Co ważne licząc ilość osób pozostających pod opieką w nocy nie uwzględniamy pełnoletnich. Art 20 rozporządzenia mówi o dzieciach a nie wychowankach. Zatem pełnoletni wychowanek to już nie dziecko i go nie liczymy. Zatem jak mamy w placówce w nocy 16 wychowanków w tym 2 pełnoletnich to może być jeden. Jak będzie 16 niepełnoletnich to musi być 2. Podobnie jak z kieszonkowym. Pełnoletniemu się nie należy. Takie oto bzdety nam ministerstwo wyroiło.
Rany! Tyle czasu Marcin straciliście na tych komisjach a takie bzdety poprzechodziły. To znaczy, że władza ma koncepcję i nie słucha absolutnie NIKOGO. Wszystkie te konsultacje to fikcja. Szkoda było na to czasu i wysiłku.
Tak kapku masz rację, władza nie słucha nikogo, a szczególnie tuż przed WYBORAMI !!! bo szkoda czasu na jakieś \"mało istotne\" (wg. władzy) rzeczy.
Nie do końca ten czas był czasem straconym:
- wprowadziliśmy ponownie do Ustawy pracownika socjalnego w placówce oraz
- doprowadziliśmy do zapisu, który pozwala w jednym budynku np. w bloku, funkcjonować więcej niż 1 placówce op - wych.
Gdybyśmy tego nie wywalczyli to teraz trwałby dramat zwolnionych pracowników socjalnych (choć może niektórzy pozostaliby jako wychowawcy) i wiele nowodostosowanych placówek op - wych musiałoby przestać istnieć, czyli miejsc dla dzieci było jeszcze mniej i byłyby kolejne zwolnienia w likwidowanych placówkach.
Czy to dużo czy mało, sami oceńcie.
Zdobyliśmy na pewno nowe, bezcenne doświadczenie, które pozwoli uniknąć wielu podstawowych błędów.
Pozdr.
Dzięki Wojtek za słuszne uwagi. Mam nadzieję, że jak w tym roku będzie organizowana konferencja TP w Waplewie to zjawi się tam większa reprezentacja placówek. W zeszłym roku było nas około 40 może w tym roku podwoić tą liczę i na ręce przedstawicieli ministerstwa skierować swoje uwagi i doświadczenia płynące z ostatnich 17 miesięcy?
a jak będzie 16 pełnoletnich to nie będzie nikogo na dyżurze ? trochę Marcin pochopnie napisałeś że nie liczysz pełnoletnich, jak im się coś stanie to już mnie nie obchodzą - fajnie. przykład jest nocka jest 15 wychowanków w tym jeden pełnoletni , jest jeden wychowawca ( bo pełnoletni się nie liczy) , pełnoletni spadł z łózka i stracił przytomność przyjeżdża karetka zabiera go nie przytomnego - pyt: co robi wychowawca - nie jedzie z wychowankiem do szpitala bo on się nie liczy. Ludzie co wy wypisujecie za bzdury , ciekawe czy jak pełnoletni syn czy córka w domu zachoruje to tez z nimi nie jedziecie bo się nie \"liczą\" - trochę wyobraźni proszę. U nas liczy się stan jaki jest faktyczny nikt nie patrzy czy pełnoletni czy nie jest pod naszą opieką i póki jest naszym wychowankiem my za niego odpowiadamy.
juz wielokrotnie pisałam że przepisy sa nie jasne lub róznie interpretowane.u nas kieszonkowe dostaja też pełnoletni wychowankowie i sa tez liczeni do stanu faktycznego na nocce
Fasola napisałem o wariancie teoretycznym. Ja tego nie praktykuję. Mam jeszcze troszeczkę zdrowego rozsądku. Odpowiedź ministerstwa o kieszonkowym bardzo mnie rozśmieszyła jednak jest taka a nie inna. Powiem tak jak prawo stanowią teoretycy to jest jak jest. Na całe szczęście u mnie w powiecie władza nie praktykuje ręcznego sterowania w zakresie opieki nocnej. Ma być bezpiecznie. Zawsze jeżeli jest powyżej 14 jest 2 wychowawców lub wychowawca i inna osoba pracująca z dzieckiem.
To Waplewo to jedna wielka ściema. Nasz dyr jeździł tam latami, nawet jakieś \"odczyty\" miał, a nie przepracował z dziećmi ani jednej godziny. Przyniesiony w teczce, zero doświadczenia w pracy z dzieciakami.
Marianna może i tak. Wiem, że z roku na rok coraz większa liczba przedstawicieli placówek tam jeździ. W zeszłym roku kiedy konferencja zaczęła się nagonką na domy dziecka stawiliśmy kontrę. Na zakończenie padło stwierdzenie, że domy dziecka są obok rodzin zastępczych i przysposobienia istotnym elementem całego systemu. Więc chyba jednak warto.
Nasz był kiedyś wychowawcą w sumie to wszyscy go namawiali z naszego grona na to stanowisko 10 lat temu i tak został. jak mu czas pozwala to w piątki nieraz dłużej zostaje ( chociaż dawno tego nie robił) i przebiera się w dres idzie grac w \"nogę\" lub pielęgnować ogródek z dzieciakami, szczerze przyznam ze wtedy pozytywnie rozwala nam dyżur i drobinianki są wtedy w sobotę. jeździ na zawody , był raz na wycieczce 5 dniowej,uchodzi za człowieka \"ciepłego\" do ludzi ale i surowego jak się komuś należy to opiep...równo. Nie brakuje tez kłótni o swoje racje ale chyba wszędzie tak jest i jeszcze jedno nigdy nie podważa decyzji wychowawcy.