Ewo, czy tylko dla pełnoletnich? Nie żartuj
Jeśli tak to szybko to nadrabiajcie, bo to jeden z podstawowych dokumentów w pow.
Az nie chce mi się w to wierzyć
Pozdr.
Tak, są pełnoletni i pod \"rządami\" poprzedniej ustawy byli m.in. np. rezydentami, ale dziś mają dalej status wychowanka.
Chociaż ostatnio pojawiła się interpretacja prawna z MPiPS, że zgodnie z LITERĄ prawa (dosłownie ) wychowankowie pełnoletni nie mogą otrzymywać kieszonkowego ???!!! - ano dlatego, że mowa w ustawie jest o \"dziecku\" a pełnoletni to już nie dziecko ha ha - prawnicy mają zagwozdkę
Na szczęście w ustawach poza LITERĄ jest jeszcze DUCH
Pozdr.
pytanie do dyrektorów placówek - czy jak z kontroli z UW panu zachce się, aby plany pomocy dziecku wyglądały inaczej niż te co macie - powstawia kupę tabelek do tabelek to MUSICIE się do tego dostosować, czy jako dyrektorzy macie jednak możliwość obrony swoich dokumentów znając przepisy itp??? jak już gdzieś pisałam kontrolujących mamy do bani i nie ułatwiają - u nas jest taka sytuacja, że była kontrola w dużej placówce (pracujemy pod centrum - jedna placówka jest 30 i nasza 14 osobowa) i pan kontrolujący odrzucił ich plan pomocy dając wytyczne do nowego - wszyscy przepisują teraz plany na nowo. My mieliśmy inne plany niż oni bo uprościliśmy je maksymalnie oczywiście zgodnie z ustawą póki co dyrekcja nic nam nie mówi, że mamy coś w naszych planach zmieniać ale zastanawia mnie fakt czy taki dyrektor znając ustawę znając rozporządzenie nie ma możliwości wybronić \"swojego\" czy musi bezwolnie za przeproszeniem jak osioł słuchać pana z kontroli??? choć uwierzcie jak mi dziewczyny pokazały nowe druki planu pomocy to takiej bzdury i zagmatwania nie widziałam już dawno.
Gocha ustawa oraz rozporządzenie nie podają wzoru planu. Nikt nie może narzucić wam jakie macie dokumenty. Akty prawne wskazują jakie informacje mają być zawarte w planie i innych dokumentach. Zatem kontrolujący ma obowiązek sprawdzać dokumenty od strony merytorycznej a nie formalnej. My z naszymi paniami z UW opracowaliśmy standardowe wzory. Odbyło się wspólne spotkanie gdzie zaakceptowano wzory dokumentacji. Oczywiście jeżeli ktoś w placówce widzi potrzebę ich modyfikacji to ją robi. Jeżeli wasze plany zawierają informacje wskazane w aktrach prawnych to dyrektor ma podstawę do ich obrony. Pozdrawiam
Marcinie nie do końca jest tak jak piszesz.
1) \"rozporządzenie nie podają wzoru planu\" - tak, i w związku z tym organy kontrolujące mogą zakwestionować poprawność każdego z wzorów druków tak jak Ty masz swobodę w ich tworzeniu
2) Organ kontrolujący ma prawo sprawdzać dokumentację zarówno od strony formalnej jak i merytorycznej (nadzór z województwa jest również nadzorem pedagogicznym).
Wszystko zależy od tego na ile organy kontrolujące jak i dyrekcja placówki są merytorycznie przygotowani do obrony swoich racji. Prawda jest taka, że w większości przypadków obie strony boją się kompromitacji, więc unikają polemiki.
Od strony formalnej odwołanie się od wyników kontroli i absurdalnych zaleceń jest mało skuteczne i raczej prowokuje organy kontrolujące do złośliwych zachowań niż poprawia sytuację placówki.
Etatysta nie ma czegoś takiego jak nadzór pedagogiczny rozumiany po staremu. Obecnie jest standard opieki i wychowania. Masz rację o tym, że jest dowolność. Jeżeli masz dobrze opracowaną całą dokumentację z zachowaniem poprawności metodologicznej to choćby nadzór chciał to i tak nic nie zrobi. No pewnie, że na upartego to można wszystko tylko po co? Ja mam szczęście gdyż nadzór jest skory do współpracy z nami a nie odwrotnie. Pozdrawiam.
wszystko pięknie tylko to nawet nie było zalecenie po kontrole a \"sugestia\" w czasie kontroli więc właśnie moim zdaniem polemika naszej pani dyr powinna być i raczej twarde stanowisko, że niby na jakiej podstawie mają robić bzdury a w rzeczywistości wyglądało to tak, że pan sobie coś rzucił a wszyscy wych na drugi dzień (kontrola wciąż trwała bo był tam 3 dni) musieli pisać nowe plany, żeby pokazać panu! dla mnie kompletna porażka i brak kompetencji co niektórych