SZKOLENIA

[~et]

Musisz zapytać w ośrodku pomocy w swojej gminie/ mieście. Każda gmina/ miasto ma inne możliwości finansowe. ( teraz każda gmina jest jak oddzielne państwo w państwie - jedna bogata, inna biedna). Tutaj nie dowiesz się o możliwościach finansowych nieznanej nam gminy/ miasta. Gminy/ miasta mają swoje strony internetowe tam znajdziecie potrzebne Wam numery telefonu.
Nie sugeruj się kwotą 3 tysięcy w innych gminach może to być 1000 a może być więcej niż 3000.

[~Kupa z makiem]

A ubezpieczenie było?

[~Zofia K.....]

Tak było...... ma być likwidator, ale ile pogorzelcy dostaną od ubezpieczyciela - nie wiadomo..... Podejrzewam, że kwota ta nie pozwoli na odbudowę domu i wyposażenie go w podstawowe sprzęty......
Poszkodowani muszą zaczynać wszystko od zera, stąd moje dociekania.......

[~et]

Niektóre odziały PKPS mają możliwość kontaktowania osób potrzebujących sprzętu domowego z osobami, którym jest on niepotrzebny - nie są to nowe przedmioty ale sprawne i nadające się do użytku. Przedmiotów można też szukać na stronach internetowych - oddam za darmo.
PKPS lub inne instytucje niekiedy dysponują żywnością.
PCK, niekiedy oferuje starszą odzież.
Możliwa jest też zbiórka na pomoc dla poszkodowanych w kościele.

[~Zofia K.....]

et - dzięki.......
Już wiem troszkę więcej, chociaż to nie to, czego się spodziewałam.....
Cały czas siedzę w necie i szperam po artykułach i publikacjach dotyczących pomocy pogorzelcom...... i z przykrością stwierdzam, że na większą i skuteczniejszą pomoc ze strony Ośrodków Pomocy Społecznej pogorzelcy nie mają co liczyć.....
Rada pisze o celowej pomocy finansowej z OPS, Ty o pomocy z PCK i PKPS....
Na dzień dzisiejszy potrzebna jest odzież i żywność, może nawet ciepłe obiady...... w dalszej kolejności nowy dom i sprzęty domowe......
Dalej dociekam..... czy OPS ma, czy nie ma obowiązku zaspokoić te potrzeby.....
I jeszcze jedno....... Bardzo proszę o wyjaśnienie mi co to jest praca socjalna.... Czy w ramach tej pracy można prosić pracownika Ośrodka o pomoc w załatwianiu wszelkich spraw pogorzelców - nadmieniam, że są to osoby w wieku sędziwym, nie posiadające rodziny.....

[~et]

Mogą pracownicy socjalni pomóc ale nie załatwią wszystkiego.
W czym pomogą uzgodnicie na miejscu.

[~Dociekliwa]

Ale Pani Zofia K skoro juz tak aktywnie sie włączyła, może także w ramach planowanej przez MPiPS wizji tzw pomocy sasiedzkiej i aktywizacji środowiska lokalnego pomoc w tych sprawach. Jak widać jest to osoba dociekliwa, z internetem. Pogorzelcy bedą wdzięczni!

[~Zofia K.....]

I pomagam - jak mogę.... stąd też m.in. i moja wizyta tu, na Waszym forum....
Wiem już, że gmina - jeśli jest biedna - nie musi pomóc..... że pracownik socjalny - też nie musi - więcej mogą.... ludzie dobrej woli....do których się zaliczam......
Dziękuję wszystkim, którzy zechcieli się wypowiedzieć......
Pozdrawiam socjalnych........

[~ja]

Najwiekszą \"pomocą\" powinno być odszkodowanie z ubezpieczalni. I o to należy walczyć, czyli np. odwoływać się, gdy to odzkodowanie będzie zbyt niskie.
Dalej - należy zwrócić się do OPSu, i wierzę, że każdy OPS pomoże na miarę mozliwości.
Jednak nie można liczyć, że OPS \"odbuduje\" cały dobytek, który pogorzelcy stracili.
Wyobraż sobie Zofio K., że \"moja\" gmina dysponuje na zasiłki celowe na cały rok dla wszytkich potrzebujących kwotą 70.000 zł.
Więc chyba domyślasz się, że zasiłek celowy satysfakcjonujący pogorzelców nie jest możliwy... Może jakieś 4 czy 5 tysięcy złotych...
A swoją drogą, rada, dziwię się, że daliście tyle za stodołę, musicie być bogata gminą.

[~magda]

żeby dać zasiłek do 6 tys musi być ogłoszona klęska