To nie spisek tylko polityka rządu wobec zawodów uprzywilejowanych. Najpierw dzielą (u nas KN/KP) potem zabierają (taka stara zasada - \"dziel i rządź\"). Prawdopodobnie niedługo pojawią się kolejne grupy wyłączone z KN (wychowawcy internatowi, przedszkolanki, nauczyciele nie realizujący podstawy programowej). Równolegle trwa exodus pracowników mundurowych (odchodzą z pracy policjanci, żołnierze, strażnicy więzienni, pogranicznicy). Nie ma konsultacji społecznych. Władza ma taką większość (i jej nie spada), że nie musi nic konsultować z nikim. Jeśli już musi wysłuchać co ma tłuszcza do powiedzenia, to i tak zrobi z tym co zechce (czyli po swojemu - przykład ustawy o pieczy... ).
A wracając do tematu, to oczywiście, że dyrektorowi nie będzie potrzebny pracownik socjalny, pedagog, psycholog itd. Przecież potrzebni mu są tylko wychowawcy, którzy zapewnią odpowiednią opiekę. Reszta to dodatek - przydatny, ale niekonieczny.
Swoją drogą to ciekawe kiedy w zawodzie wychowawcy tak jak u pielęgniarek wejdzie samozatrudnienie i zamiast zatrudniać 5-6 wychowawców na kp wystarczy 2-3 samozatrudnionych

40 godzin pracy pozostanie wtedy tylko marzeniem (tak jak teraz 26).