przekroczenie liczby dzieci/zgoda - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 3 z 6    [ Posty: 55 ]

Napisano: 30 gru 2014, 15:19

no właśnie. sztywna liczba dzieci pod opieka wychowawcy. tylko skąd sie bierze ten problem ? z zapisów ustawy, rozporządzenia? Nie ! Z mentalnego betonu, w dużej mierze starych wychowawców i dyrektorów pamiętających lata 90-te. Bo skąd nowy wychowawca, absolwent studiów ma wiedze o GRUPACH WYCHOWAWCZYCH.
Tak , to jest powtarzane od lat 90 tych.
w placówce moga byc tworzone gupy wychowawcze, ..... w obrębie grupy wychowawczej powinny być pokoje mieszkalne, łazienka etc.etc. Znamy to? pewnie ze znamy.
I tak jest do dziś . w domach dziecka (o, proszę Dom dziecka... :lol: ) sa grupy wychowawcze.
A ile macie grup wychowawczych? - pyta starosta , członek zarządu/ Trzy (dwie ) odpowiada dyrektor , zamiast zaprotestować i powiedzieć ze nie ma grup , a dzieci jest 28 a z tymi MOW 36 i nie moge ustalac liczby pracowników pod liczbe dzieciaków, ale pod ich bezpieczeństwo, zajecia, potrzeby i inne wazne czynniki, a nie iloraz.
A jak pamietamy,z grupa wychowawcza (tą z lat 90 tych) pracuje jeden wychowawca.
I dzis dalej dzieli sie dzieci na grupy wychowawcze i daje 1 wychowawce.

marcin pisze o przejściu na domki . Powtarzanie w starostwie bujd o grupach wychowawczych (1 grupa- 1 wychowawca) spowoduje że tam gdzie dzieci jest do 14 wychowawców będzie trzech ( 1 na 8 godzin)

Mowa o podmiotowym traktowaniu wychowanka, ofercie opiekuńczo wychowawczej... Ustawa , rozporządzenie akurat tego nie ułatwia, możne to być oręż dla starostwa żeby ograniczać zatrudnienie.
Bo w odróżnieniu od MOW czy MOS , w których nałożone ustawa zadania realizuje sie przez organizowanie zajęć, w placówce opiekuńczo wychowawczej dzieciom jedynie PRZYSŁUGUJE DOSTĘP do takich zajęć. kto ma je realizować , w jakiej formie, ...nie wiadomo. Wychowawca? a gdzie to napisane? On ma realizować założenia planu pomocy dziecku.

Marcin pisze:
Przekonać starostę i radnych, że w moich konkretnym przypadku potrzeba tyla a tyle wychowawców, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa i warunków do właściwej pracy opiekuńczo-wychowawczej.

I to jest wyzwanie dla dyrektorów. Wyzwanie , bo to co wydaje sie oczywiste czy potrzebne, nie jest wprost napisane.
Czy ktoś polemizuje ze stanowiskiem ,ze tam gdzie jest 14 trzeba 2 pracowników? raczej nie. Bo jest to napisane

Grupa wychowawcza....szlag mnie trafia jak to słyszę . jak sa wysokie dzieci to trzy grupy, jak przyjdą święta to jakieś manewry łącznie grup i powstaje jedna. Alke wtedy przyjeżdżaja ze specjalnych ośrodków szkolnop wychowawczych

No i mamy , teraz mi sie przypomniało, odrabianie lekcji z gimnazjalistami i bujaniem 1.5 roku na kolanie. Bo tam jest 10 dzieci
mmariusz


Napisano: 31 gru 2014, 1:19

...ale o co chodzi....??
Bareja

Napisano: 31 gru 2014, 14:58

Jak nie wiadomo o co chodzi to znaczy, że chodzi o pieniądze. A kto za to płaci? Pan płaci, Pani płaci, My płacimy, społeczeństwo płaci! https://www.youtube.com/watch?v=5v43hnR6aH8 :lol: :lol: :lol: :lol:
etatysta

Napisano: 01 sty 2015, 10:33

witam w Nowym Roku, i wszystkim rozmowcom skladan serdeczne zyczenia.

a wracajac do watku, …… chodzi o to, by przy stosowaniu ustawowego paralizu organuzacyjnego i kompetencyjnego, doprowadzic placowki do samoczynnego funkcjonowania co najwyzej na poziomie domow pomocy spolecznej.
I albo , daj bóg, ktos sie opamieta i stwierdzi ze dieciakom trzeba stworzyc warunki wychowawcze, co pociagnie za soba odpowiednie regulacje ( zadania, srodki, okreslenie wytycznych i standardow) , albo skonczy sie to na plaszczyznie tylko opiekunczej, bo inna dzialalnosc- drozsza, bardziej zaswansowana bedzie postrzegana jako fanaberia, czy tez pobozne zyczenie.

wracajac do tematu….. czuje dysonsns, bareje , alternatywy 4, kiedy mysle o tym ze w placowce nie moze byc wiecej niz 14 dzieci, ze w jednym budynku nie moze miescic sie wiecej niz jedna placowka, a jedniczesnie wskazuje sie na bezsens tych regulacji przez wprowadzanie mozliwosci
zwieksznia stanu liczebnego wychowankow za zgoda wojewody ( na byc 14 ale 26tez moze byc). w jednym budynku jedna placowka….. wiec z wydzialem archtektoniczno budowlanym starostwa dzieli sie budynek na 2 budynki (papier, decyzja) i choc jest taj samo, to niby innaczej.
Takie rizwiazania wskazujaa na bezsens pocztkowych zalizen, a to rodzi pytanie, jaka byla idea ich wprowadzania.

moja placowka mesci sie w II puetrowym budynku. Kiedy przyszedlem do pracy, dzieciakow bylo blisko 40, i zajmowaly I i II pietro. w latach 2000- 2010 w eamach dochodzenis do standaryzacji (1 lazienka na 10 dzieci, 1aneks) zlikwidowano swietlice i bawialnie na parterze, przerabuajac je na tezeci kompleks mieszkalny. Powstaly trzy kompleksy na 10 dziecu w kazdym. teraz jest 36 lozek. jutro polowa dzieciakow przechodzi do drugiej placowki, bo na pitrzeby dzisiejszych regulacji to druga. placowka powstala w wyniku likwidacji pralni i suszalni .
Niedawno wojewoda przyslal pismo ze placowka lamie prawo bo posiada za duzo dzieci, - przekroczenie stanu liczebnego. Dyrektorka przebakiwala cos o grozbie cofniecia pozwolenia. Dzis jest juz dobrze, bo wyslano do wojewody PAPIER , z prosba o pozwolenie na zwiekszenie ilosci dzieci, w zwiazku z pobytem niektorych w MOW
mmariusz

Napisano: 01 sty 2015, 10:36

witam w Nowym Roku, i wszystkim rozmowcom skladan serdeczne zyczenia.

a wracajac do watku, …… chodzi o to, by przy stosowaniu ustawowego paralizu organuzacyjnego i kompetencyjnego, doprowadzic placowki do samoczynnego funkcjonowania co najwyzej na poziomie domow pomocy spolecznej.
I albo , daj bóg, ktos sie opamieta i stwierdzi ze dieciakom trzeba stworzyc warunki wychowawcze, co pociagnie za soba odpowiednie regulacje ( zadania, srodki, okreslenie wytycznych i standardow) , albo skonczy sie to na plaszczyznie tylko opiekunczej, bo inna dzialalnosc- drozsza, bardziej zaswansowana bedzie postrzegana jako fanaberia, czy tez pobozne zyczenie.

wracajac do tematu….. czuje dysonsns, bareje , alternatywy 4, kiedy mysle o tym ze w placowce nie moze byc wiecej niz 14 dzieci, ze w jednym budynku nie moze miescic sie wiecej niz jedna placowka, a jedniczesnie wskazuje sie na bezsens tych regulacji przez wprowadzanie mozliwosci
zwieksznia stanu liczebnego wychowankow za zgoda wojewody ( na byc 14 ale 26tez moze byc). w jednym budynku jedna placowka….. wiec z wydzialem archtektoniczno budowlanym starostwa dzieli sie budynek na 2 budynki (papier, decyzja) i choc jest taj samo, to niby innaczej.
Takie rizwiazania wskazujaa na bezsens pocztkowych zalizen, a to rodzi pytanie, jaka byla idea ich wprowadzania.

moja placowka mesci sie w II puetrowym budynku. Kiedy przyszedlem do pracy, dzieciakow bylo blisko 40, i zajmowaly I i II pietro. w latach 2000- 2010 w eamach dochodzenis do standaryzacji (1 lazienka na 10 dzieci, 1aneks) zlikwidowano swietlice i bawialnie na parterze, przerabuajac je na tezeci kompleks mieszkalny. Powstaly trzy kompleksy na 10 dziecu w kazdym. teraz jest 36 lozek. jutro polowa dzieciakow przechodzi do drugiej placowki, bo na pitrzeby dzisiejszych regulacji to druga. placowka powstala w wyniku likwidacji pralni i suszalni .
Niedawno wojewoda przyslal pismo ze placowka lamie prawo bo posiada za duzo dzieci, - przekroczenie stanu liczebnego. Dyrektorka przebakiwala cos o grozbie cofniecia pozwolenia. Dzis jest juz dobrze, bo wyslano do wojewody PAPIER , z prosba o pozwolenie na zwiekszenie ilosci dzieci, w zwiazku z pobytem niektorych w MOW
mmariusz

Napisano: 02 sty 2015, 16:49

Witam
i życzę szczęśliwego Nowego Roku dla nas wszystkich tu na fprum i w naszych palcówkach.
W nowym roku jet zapowiadana nowelizacja, więc, trzeba czuwać i ruszyc 4 litery na posiedzenia podkomisji, która będzie jak zwykle tym sie zajmowała, aby zabiegać o rozsądne zapisy w ustawie.
Będziemy z Marcinem podawać informacje o planowanyc pracach podkomisji, ale szanowne "tęgie", doswiadczone głowy bądźcie równiez gotowi na wyjazdy i spotkania w Sejmie.
Bo tu to mozemy sobie pogadać i wymienic mysli, wymienić spostrzeżenia,a w Sejmie jest szansa na to, aby mieć wpływ na brzmienie pewnych zapisów.
Pozdr
Wojtek.

Napisano: 03 sty 2015, 12:01

hehehe Potraktują Was jak Arłukowicz lekarzy ;) Ta władza nie rozmawia. Tu jest jeden argument: "A jak się nie podoba to won!" Zrozumiałem to ja i zrozumiały 3 miliony Polaków, którzy wyjechali za granicę. Reszta ciągle się łudzi... :lol: :lol: :lol: :lol:
Wojtku, jak chcesz coś osiągnąć to zrób wielki protest, ze strajkiem włącznie. Dogadaj się ze związkami, niech się włączą, a pracownicy cie poprą. Zrób to teraz, kiedy jeszcze rząd nie załatwił sprawy z lekarzami, a PiS i SLD tylko czekają żeby przy...ć rządowi, a uzyskasz to co chcesz. Ktoś kto rozmawia z pozycji siły rozumie tylko siłę (jak Putin). Tylko czy Wy wiecie czego chcecie i czy jest to w interesie innych czy tylko waszym? W trakcie prac na ustawą 3/4 to byli związkowcy walczący o utrzymanie KN. Poparliście ich postulaty czy graliście o swoje-dyrektorskie interesy? Dlaczego teraz ktoś ma się włączać, w co i po co?
etatysta

Napisano: 05 sty 2015, 22:51

Jest szansa na przywrócenie KN w placówkach???Błagam powiedzcie,że tak.Bo teraz masakra jakaś jest.mamy dyżury 12 godzinne.Nieprzytomna wracam do domu. :cry:
Joannas

Napisano: 06 sty 2015, 21:50

Witam,
Joanno, obawiam się, że z KN to raczej sprawa "pozamiatana", bo rząd chętnie wszystkich pozbawłby przywilejów (poza pewnymi SILNYMI wyjątkami) - ale jak słusznie dowodzi Etatysta - grunt to argument i siła tegoż ;)
Podczas prac nad ustawą, na temat KN rzad był "głuchy", a Ty, Etatysto już proszę przestań dyrektorów pl. op - wych mierzyć tą samą miarą - co niby mieliśmy ugrac dla siebie w DYREKTORSKIM WĄSKIM INTERESIE ? (no chyba jedynie to, aby w ustawie zawrzeć gwarancje dyrektorowania do emerytury i super pensję) - ha ha ha cholerka faktycznie moglismy o tym pomyśleć (rozmarzyłem sie ha ha).
Etatysto, jeśli chodzi o to czego własciwie chcemy to temu własnie służy to forum, abyśmy sprecyzowali i omówili o co nam chodzi, jeszcze zanim Stowarzyszenie , które ma nas reprezentować nabierze "rumienców". To co chcemy to nie to co tylko ja, Ty czy jeszcze parę osób chce, ale to ma być GŁOS ŚRODOWISKA placówek op - wych.
Pomysł ze strajkiem zaczyna mi się podobac ;)
Pozdr.
Wojtek.

Napisano: 06 sty 2015, 21:55

Strajk to jest pomysł, ale...
..."nasze gabinety" sa otwarte nawet w Świeto Trzech Króli, więc minister PiPS Kosieniak - Kamysz nie moze z nami tak zagrać ha ha jak min. Arłukowicz z lekarzami.
Pozdr.
Wojtek.



  
Strona 3 z 6    [ Posty: 55 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x