przemoc - kombinacje rządowe - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]

Napisano: 12 lut 2010, 19:31

tu link

ja się zgadzam z tym artykułem, a Wy?

https://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=po01.txt
~łukasz


Napisano: 12 lut 2010, 19:44

Też się zgadzam!

ZGROZA!!!
~pracownik socjalny

Napisano: 12 lut 2010, 19:51

jeśli to wejdzie w życie, i przykładowo ktokolwiek chciałby mnie wrzucić do takiego \"monstrum\" administracyjnego jak jakiś zespól interdyscyplinarny to jako pracownik socjalny po prostu mu się roześmieję w twarz - bez względu na konsekwencje.
~łukasz

Napisano: 12 lut 2010, 20:41

Coś w rodzaju tych zespołów istniało w latach 80 ale zespoły i pracownicy socj, nie mieli takich uprawnień.
Na takich spotkaniach dyskutowano jak rozwiązać problem rodziny i kto w czym może jej pomóc, na następnym spotkaniu sprawdzano czy zebrani wywiązali się ze swych zobowiązań i w jakim stopniu rodzinie pomogłi.
~art.

Napisano: 12 lut 2010, 20:45

Ochrona ofiar przemocy domowej!

Nie wiele wiem o konsultacjach nowelizacji tej ustawy. Jeśli Forum Kobiet Polskich oraz NASZ DZIENNIK ALARMUJE!, to warto się zatrzymać i zastanowić.

Wiem, że od lat postulowany jest zapis gwarantujący ofierze przemocy domowej uprawnienia do nie przebywania w jednym mieszkaniu ze sprawcą przemocy. Taka gwarancja ustawowa jest godna wprowadenia w życie. Obecnie jest wręcz odwrotnie. To ofiara przemocy domowej ucieka i szuka schronienia w placówkach pomocy społecznej. Uważam jednak, że decydujący głos w kwestii przemocy domowej/rodzinnej powinien mieć nadal Sąd Rodzinny, a nie Zespół Interdyscyplinarny.
~pracownik socjalny

Napisano: 12 lut 2010, 23:10

Nie do końca rozumiem o co takie wielkie larum w sprawie odbierania dzieci? Przecież pracownicy socjalni, którzy przeprowadzając wywiad napotykają na sytuację zagrożenia życia i zdrowia dziecka, zawiadamiają policję, pogotowie i i tak uczestniczą w odbieraniu dzieci. Nie mogą przecież wyjść z mieszkania, zamknąć drzwi, wrócić do Ośrodka i tam zawiadomić Sądu czy Policji. I co dalej - siedzieć spokojnie i czekać czy sąd wyda postanowienie i kiedy? Chyba by nas wszyscy zjedli, a media najprędzej! A sumienie i etyka nie pozwoliłoby na dalsze wykonywanie zawodu! Fakt, że każdy przepis można wykonywać źle, nadinterpretować, nadmiernie wykorzystywać. Ale miejmy w końcu trochę zaufania do pracowników socjalnych, którzy mają niewątpliwie stosować zasadę: \"NIE SZKODZIĆ\". Poza tym można nas wszystkich przeszkolić, dać wytyczne, podlegamy również kontroli. I to ze wszystkich stron!
~Zosia

Napisano: 13 lut 2010, 17:08

Uprawnienia pracowników socjalnych będą nadinterpretowane przez innych złaszcza przez media,zobaczcie co się stało z Różą,sam psycholog nie dał rady.
~ola

Napisano: 14 lut 2010, 14:19

tak jest ola.
Najgorsze, że zaczyna sie ludzi traktowac przedmiotowo, a nie podmiotowo. To już znamy z doby demokracji socjalistycznej. Dokąd to doprowadziło, wszyscy wiemy. Do postrzegania człowieka jako \"wy obywtelu\".
Tragedia. Swoją drogą może ktoś mi wytłumaczy - tyle lat już pytam różnych \"mądrych\" na tym świecie - skąd państwo wie lepiej ode mnie, jako rodzica, jak należy wychować dziecko(moje dziecko) i kto dał mu (państwu) prawo do ingerowania w proces wychowawczy w rodzinie. Lepiej by państwo ułatwiało warunki wychowywania i opieki, a nie robiło za stróża porządku, którego kształt często samo wypaczyło, a teraz cwaniakuje poprawkami, które są jeszcze gorszym lekarstwem od choroby. To nie jest państwo - to jest bandytyzm. Państwo traktuje rodzinę jak przedmiot. Wykorzystuje ją w zależności od potrzeb - i ew. udziela jej \"swych łask\" dla swoich potrzeb. To jest bandytyzm. Całkiem świadomie to wypowiadam. Państwo już od jakiegoś czasu - jako wytwór umowy społecznej - zaczyna przypominać swoją karykaturę.
To jest właśnie dobre pytanie - skąd państwo ma prawo do ingerowania w proces wychowawczy poprzez podejmowanie wątpliwych jakościowo decyzji dot. np. sposobu wychowywania dzieci w konkretnej rodzinie. Uwazam, że jeśli rodzina czuje się zagrożona przez prawo stanowione wówczas spokojnie moze się mu przeciwstawić - nawet kosztem jakichś tam konsekwencji. Nieważne jakich. Taką demokrację to niech sobie w buty wsadzą.
~łukasz

Napisano: 14 lut 2010, 14:27

Jeśli państwo nie szanuje rodziny - to czemu oczekuje szacunku ze strony rodziny? W pewnym sensie rodzina dla państwa winna być jak babcia - emerytka w biednej rodzinie. Trzeba o nią dbać, aby jak najdłużej żyła, chuchać, dmuchać itd. W normalnych warunkach jest to niejako naturalne, tzn. wynikające z miłości do babci. Ale ponieważ warunki przestają być normalne, dlatego koło babci chodzi się ze wzgledu na jej świadczenie emerytalne, a nie ze względu na jej osobę. Właśnie to jest problem - traktuje się dziś tą babcię (rodzinę) czysto utylitarnie. W zależności od potrzeb. Jeśli można osiągnąć dzięki niej korzyści - to można w nią jeszzce inwestować. Jeśli nie - można ją degradować, albo wprost doprowadzić do upadku. Ale to jest ślepota państwa.
~łukasz

Napisano: 14 lut 2010, 14:39

Zosia z czego Cię jeszcze nie przeszkolono jako pracownika socjalnego? Mało Ci jeszcze? Wytyczne? Kontrole? I jeszcze co!!!!! Kaganiec i obroża elektroniczna!!!! Ty jeszcze potrafisz myśleć samodzielnie, czy juz żyjesz wyłacznie wg wytycznych i upośledzonych pod wieloma względami rozporządzeń??? Uświadamiasz sobie jeszcze swoje wewnętrzne determinanty do życia, pracy, relacji z innymi, itd???
Takie rozporządzenie, jedno czy drugie czy też jakas \"ustawka\" w naszj branży to nie wszystko, do czego trzeba odnieść główną przesłankę treści artykułu. To tzeba ulokować i rozważyć w odniesieniu do calego codziennego życia każdego z nas. Chyba, że komuś myślenie, odczuwanie i zdolnoś refleksji wyłącza się np o 15.00 albo o innej godzinie w której wychodzi z pracy.

A swoją drogą zasadą naszej pracy - socjalnej - powinno być: \"POMAGAĆ\", a nie \"NIE SZKODZIĆ\". To zupełnie zmienia perspektywę naszej pracy.
~łukasz


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x