Witam,
słuchajcie moi drodzy, tempo było szaleńcze - wzrastało wprost proporcjonalnie wraz ze zbliżającym się terminem wyborów
Po wysłuchaniu publicznym była szansa i grupa nas chętnych, którzy braliśmy udział w pracach powołanej podkomisji sejmowej. Wydawało się, że jeśli ktoś chce stworzyć dobry akt prawny to nie może być lepszej okazji, ale... natrafiliśmy na nieracjonalny OŚLI OPÓR (wart innych spraw) przedstawicieli MPiPS (autorów ustawy). Trudno dociec powodów, ale nie wykluczam, że T. Polk..., który uchodził za guru i autorytet dla autorów ustawy - myślę, że sam coś chciał ugrać dla swojej organizacji i to się pewnie udało. Także sądzę, że to m.in. on zrobił ludziom z MPiPS \"wodę z mózgu\". Pozdr.
Polko to ten co adoptował 17 letnia dziewczyną z ,którą miał potem bara bara...? Jeśli to ten sam no to czego sie czepiacie w końcu to - autorytet zna problem od środka...
Wojtek tylko nie ludziska. Jak tak bedziesz naciskał to się w sobie pozamykamy. Tak na poważnie, to już nie istotne kto i kiedy z kim i jak. Teraz pomyślmy jak się do tego zabrać. Mam nadzieję, że nie wszystko pozostanie na głowie dyrektora. Z jednej strony brak sztywnych zapisów tpo plus z drugie to minus. Jak znam organy prowadzące to zaraz będzie tekścik: o czym pan dyrektor mówi, przecież nie ma tego jako obowiązku więc się pan odpin....... i nie zawracaj pan gitary\". Pozdrawiam.
Witam. Też słyszałam że to Polko.... jest od mieszania w głowach tych co piszą rozporządzenia i ustawy tylko że my musimy się z tymi papierami męczyć. Może napisać kilka pytań do niego w sprawie ustawy i rozporządzenia?