U nas wszystko robię ja, zakładam NK, zwołuję Gr, piszę protokoły i prowadzę teczki, więc się nie przerażajcie. A kierownik twierdzi, że to nie robota, ale jak ma wenę to sprawdza czy coś zrobiłam w tej sprawie. Pozdrawiam
A ja robię wszystko: przyjmuję NK, robię protokół z przyjęcia NK lub zawiadomienia jeśli informacja jest z innego podmiotu niż ten wymieniony w Ustawie; zwołuję posiedzenia ZI; rozsyłam zaproszenia, organizuję szkolenia i ustalam warunki; realizuję projektu po akceptacji przewodniczącego; udzielam informacji o procedurze postępowania pracownikom szkół, policji; jeżdżę na konferencje jako delegat przewodniczącego; składam zawiadomienia do sądu i prokuratury, a potem zeznania; błagam o kasę na szkolenia i promocję profilaktyki.... i wiele innych rzeczy. A na koniec słyszę: co znowu głupku wymyśliłeś...
Szkoda gadać.
A ja robię wszystko: przyjmuję NK, robię protokół z przyjęcia NK lub zawiadomienia jeśli informacja jest z innego podmiotu niż ten wymieniony w Ustawie; zwołuję posiedzenia ZI; rozsyłam zaproszenia, organizuję szkolenia i ustalam warunki; realizuję projektu po akceptacji przewodniczącego; udzielam informacji o procedurze postępowania pracownikom szkół, policji; jeżdżę na konferencje jako delegat przewodniczącego; składam zawiadomienia do sądu i prokuratury, a potem zeznania; błagam o kasę na szkolenia i promocję profilaktyki.... i wiele innych rzeczy. A na koniec słyszę: co znowu głupku wymyśliłeś...
Szkoda gadać.
Ja pełnię funkcję sekretarza i robię wszystko to co Michał.
Wiem o czym mówisz i w pełni się z Tobą zgadam łącznie z komentarzem na końcu. Witaj w klubie. Odwalamy kawał roboty i nawet dziękuję nie usłyszymy, nie mówiąc o forsie, co innego członkowie GKRPA borą forsę z kapslowego i nic nie robią.
jest w naszym ZI sekretarz, ale i tak ja robię wszystko, no poza protokołem z posiedzenia ZI, to pisze właśnie sekretarz, ale pozostałe dokumenty robię ja i całą pozostałą robotę... no i jestem socjalnym, więc część terenu też mam! a najlepsze to usłyszeć: co też ty masz wielkiego do roboty??? to od tych \"zorientowanych specjalistów\". mam ochotę czasem podzielić się z nimi tą niewielką robotą, ale wiecie co??? jakoś chętnych nie ma...
Nie jestem zachwycony tym, co na mnie spadło, ale... jakoś tak mam poczucie obowiązku tylko boję się, że jak coś pójdzie nie tak, to wina spadnie na mnie, bo przewodniczacy uważa, że to na mnie ciąży odpowiedzialność za prawidłowe działanie ZI i żadne argumenty nie docierają. Przewodniczący dumny jest ze swojej funkcji, bo nareszcie na świeczniku się znalazł...
A tak swoją drogą, to jeśli możecie, to powiedzcie mi, a najlepiej podajciejakeś wskazówki (ucieszyłaby mnie podstawa prawna lub uzasadnienie) do wniosku o odwołanie mnie ze składu.
Wolałbym swoją pracę w terenie niż tę papierologię, ale nikt mnie nie chce słuchać i członkowie zespołu uważają, że przynależność do zespołu i pełnienie funkcji sekretarza jest obowiązkiem pracownika ośrodka pomocy..