Smacznego Jacka - Świadczenia rodzinne

  
Strona 10 z 13    [ Posty: 124 ]

Napisano: 07 kwie 2015, 8:44

Krytykujesz, oceniasz, ale Twoje motto portalowe napisał gej :D
bibko


Napisano: 07 kwie 2015, 9:03

nie gej tylko bi :lol:
Ja nie cenie Wilde za to z kim sypiał, tylko co napisał. Czyli całkiem inaczej jak lewica i LGTB :lol:
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20573
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 07 kwie 2015, 13:17

Elmer pisze:Kronos czy ja cię obrażam? Rzucasz link do krytyki politycznej - czy ja rzucam ci linki z blood and honor? Albo rozmawiamy poważnie, albo się obrażamy.
Łatwo się obrażasz. To samo mógłbym napisać o portalu braci Karnowskich, którego nazwy nie wspomnę.
Brakuje jeszcze Frondy i Terlikowskiego. Odmawiasz mi prawa do cytowania krytyki politycznej, a sam powołujesz salon, tudzież polonia christiana.
Dałem ci link do portalu branżowego psychologów.
Konkretnie do artykułu napisanego przez absolwenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, piszącego dla Fides et ratio. Nie udawajmy, że to bez znaczenia.
Co do badań Allena:
https://familyinequality.wordpress.com/ ... worthless/
Gdybyś się przez chwilę orientował, to byś wiedział, że Regnerus na swojej uczelni został obroniony z zarzutów nierzetelności i jego badania nie zostały zakwestionowane.
Za to periodyk naukowy, który pierwotnie opublikował badania Regnerusa odmówił im charakteru naukowego z uwagi na błędną metodologię, do czego zresztą przyznał się sam Regnerus.
Co do wskazanych przez Ciebie implikacji samotnego rodzicielstwa - jako człowiek wychowywany przez samotną matkę mam inne doświadczenia, co z pewnością rzutuje na moje spojrzenie na świat. Nie miałem przy tym problemów z założeniem rodziny czy z poczuciem własnej wartości. Nie jest to zatem regułą.
Brak męskiego stereotypowego wzorca miał oczywiście wpływ na to jak postrzegam otaczający mnie świat i na to jakim sam jestem ojcem dla swoich dzieci. Tyle że braku tego wdrukowanego stereotypu ojca nie uważam za swój brak. Wręcz przeciwnie, dał on mi szanse na poszukanie swojej własnej drogi w rodzicielstwie.
I domyślam się, że pewnie także z tego powodu dzieci wychowywane przez lesbijki rzadziej przyjmują stereotypowe role płciowe. Bo nikt im nie wmawiał od kołyski, że mają być grzeczne, czyste i posłuszne.
Psychologia jest z jednej strony złożoną materią i jak widać po wynikach badań, światopogląd badacza nie pozostaje bez wpływu na wyniki jego badań. Dlatego zgadzam się z Tobą w jednej kwestii:
Prawda jest taka, że większość badań nad „homoseksualnym rodzicielstwem” jest skażona poważnymi problemami metodologicznymi.
Z drugiej zaś strony, człowiek naprawdę aż tak skomplikowany nie jest. I wdrukowywanie mu pewnych stereotypowych cech/zachowań jako pożądanych/niepożądanych powoduje, że zaczyna wierzyć że to prawda. Teorie wychowawcze Klementyny z Tańskich Hoffmanowej są tego doskonałym przykładem. Dokładnie na tej samej zasadzie mężczyźni są mniej empatyczni, trudniej im zrozumieć specyficzny świat dziecka oraz wgłębić się w jego problemy.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 07 kwie 2015, 13:43

1. Fronda i GW to takie samo badziewie jeżeli chodzi o stopień manipulacji. Jednak zarówno w jednym i drugim jakiś poziom prawdy jest. W krytyce politycznej jest tylko ideologia. PCH24 czy polonia jest raczej spokojnym portalem na dużo wyższym poziomie. Frondy nie dawałem. Dawałem tez linki do branżowych portali (nie jednego). W sumie po to by udowadniać oczywistą oczywistość - dziecko do rozwoju prawidłowego potrzebuje zarówno wzorca męskiego jak i żeńskiego. Para gajów/lesbijek tego nie nie zapewnia. Nie eksperymentujmy na dzieciach.
2. I to nie jednego branżowego. Nie rozumiem? Czy profesor z KUL nie może się już wypowiadać bo jest z KUL? Ja wiem, że wg ciebie katolicy winny być tylko w katakumach, ale mniej trochę umiaru;
3. "Za to periodyk naukowy, który pierwotnie opublikował badania Regnerusa odmówił im charakteru naukowego z uwagi na błędną metodologię, do czego zresztą przyznał się sam Regnerus". Pod naciskiem lobby. Przecież zarówno na periodyk jak i na samego Regnerusa była nagonka jak diabli. I to nie pokojowa.
4. zarzuty do Allena trochę śmieszne - i tak badał więcej niż przedstawiciele odrębnego zdania. Oni badają tylko pojedyńcze przypadki z dobrze sytuowanych białych domów z jednej strony. Już pomijam to, że wnioski z takich przypadków są całkowicie sprzeczne z wiedzą na temat rodzicielstwa.
4. "jako człowiek wychowywany przez samotną matkę mam inne doświadczenia". Nie można być sędzią we własnej sprawie. Statystycznie jest to możliwe - tylko czy wyjątek od reguły czyni regułę? Zasada jest prosta - najlepsze środowisko: tata i mama. Tak wynika zarówno z psychologii, pedagogiki jak i socjologii.
5. Człowiek ot nie kaczka - wdrukowanie się nie zawsze udaje. Teorii wychowawczych jest multum i na szczęście nie można powiedzieć, że mają 100% skuteczność. Ba nawet się do niej nie zbliżają.
6. twoje ostanie zdania we wpisie są politycznie niepoprawne. Policja gender cię sprawdzi.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20573
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 07 kwie 2015, 14:16

Elmer pisze: Nie rozumiem? Czy profesor z KUL nie może się już wypowiadać bo jest z KUL? Ja wiem, że wg ciebie katolicy winny być tylko w katakumach, ale mniej trochę umiaru.
Absolutnie nie. Sam uważam się za katolika, choć od kilku lat coraz ciężej zrozumieć mi działania KK na kilku płaszczyznach. Nade wszystko jestem jednak za świeckością państwa, bo neutralności światopoglądowej w Polsce nie jesteśmy w stanie osiągnąć co pokazuje ostatnie 18 lat doświadczeń.
Dlatego nie zabraniam katolikom prawa udziału w debacie publicznej, tak jak nie zabraniam go ateistom, agnostykom, żydom, muzułmanom czy scjentologom. Natomiast odmawiam im prawa do kształtowania prawa z uwagi na swój światopogląd. Ten czas w Europie uważam za okres słusznie miniony.
Badania dokonywane przez katolickich uczonych w kwestiach, w których stanowisko KK jest jednoznaczne są obarczone błędną metodologia w tym samym stopniu co badania homoseksualnych uczonych na temat "homoseksualnego rodzicielstwa"
3. "Za to periodyk naukowy, który pierwotnie opublikował badania Regnerusa odmówił im charakteru naukowego z uwagi na błędną metodologię, do czego zresztą przyznał się sam Regnerus". Pod naciskiem lobby. Przecież zarówno na periodyk jak i na samego Regnerusa była nagonka jak diabli. I to nie pokojowa.
Oj tam oj tam. Faktem jest rekordowy czas publikacji, uwikłanie recenzentów, błędna metodologia, która pozwalała na wysnucie daleko idących wniosków mimo potwierdzenia, że 1,87 % respondentów była wychowywana przez dłuższy okres czasu w homoseksualnej rodzinie.
4. zarzuty do Allena trochę śmieszne - i tak badał więcej niż przedstawiciele odrębnego zdania. Oni badają tylko pojedyńcze przypadki z dobrze sytuowanych białych domów z jednej strony. Już pomijam to, że wnioski z takich przypadków są całkowicie sprzeczne z wiedzą na temat rodzicielstwa.
Argument rodzaju "A w Ameryce to biją murzynów". W moim odczuciu nie ma dziś badań pozwalających z całą stanowczością potwierdzić wyniki APA albo Regnerusa czy Allena. To jest trochę jak ze szczepionkowymi badaniami Wakefielda. Potwierdzały one korelację szczepionki skojarzonej z występowaniem choroby Crohna i autyzmem.
Wakefield został skompromitowany, choć antyszczepionkowe lobby do dziś powołuje go jako guru, a badania zadające kłam uzyskanym przez niego wynikom są przez to lobby kwestionowane jako finansowane przez grupy, które mają interes w takich a nie innych wynikach.
Słuszność lub absurdalność tez Regnerusa i Allena mogłyby potwierdzić wyłącznie badania na bardzo szeroką skalę. Takich badań na dziś brak.
4. "jako człowiek wychowywany przez samotną matkę mam inne doświadczenia". Nie można być sędzią we własnej sprawie. Statystycznie jest to możliwe - tylko czy wyjątek od reguły czyni regułę? Zasada jest prosta - najlepsze środowisko: tata i mama. Tak wynika zarówno z psychologii, pedagogiki jak i socjologii.
Podtrzymuję, że brak stereotypowego wzorca skutkuje twórczym podejściem do problemu.
5. Człowiek ot nie kaczka - wdrukowanie się nie zawsze udaje. Teorii wychowawczych jest multum i na szczęście nie można powiedzieć, że mają 100% skuteczność. Ba nawet się do niej nie zbliżają.
Ale są i oddziaływują na nas często nieświadomie. Kobieta do niedawna mogła być pielęgniarką, akuszerką, ale już nie lekarką bo jest zbyt emocjonalna. Mężczyzna ma być silny, aktywny i się nie mazać, a dziewczynka ma być grzeczna, posłuszna i empatyczna. Jeśli masz małe dzieci, weź ich podręczniki do ręki i zobacz w jakich sytuacjach są przedstawiani w nich chłopcy, a w jakich dziewczynki. Możesz się zdziwić
6. twoje ostanie zdania we wpisie są politycznie niepoprawne. Policja gender cię sprawdzi.
Ostatnie zdanie jest cytatem z Twojego posta. :) To ja jestem policją gender, infiltruję forum w celu wykrycia nieprawomyślności. :)
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 07 kwie 2015, 14:31

Ile to mądrości w tak prostej sprawie. Porządek świata w tej sprawie jest od wieków ustalony. To matka natura dała możliwość potomstwa dla kobiety i mężczyzny i tak powstała rodzina, aby chronić tą rodzinę i dać jej podstawy do trwałego związku wymyślono instytucję małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny. I to są fakty niepodważalne.
Natomiast pary homoseksualne, chcące legalizować swoje związki powinni wymyślić jakieś inne nazewnictwo, na pewno nie związek małżeński. Również adoptowanie dzieci nie powinno być dozwolone, natomiast takie pary we własnym zakresie mogą się starać o rodzicielstwo, np. ojciec biologiczny, czyli jest zachowana więź uczuciowa z dzieckiem i jest odpowiedzialność za dobro swojego dziecka.
wwo

Napisano: 07 kwie 2015, 14:35

za takie stwierdzenie to za niedługo będzie można do więzienia iść....
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20573
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 07 kwie 2015, 14:42

wwo pisze:Ile to mądrości w tak prostej sprawie. Porządek świata w tej sprawie jest od wieków ustalony. To matka natura dała możliwość potomstwa dla kobiety i mężczyzny i tak powstała rodzina, aby chronić tą rodzinę i dać jej podstawy do trwałego związku wymyślono instytucję małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny. I to są fakty niepodważalne.
O tym po co powstało małżeństwo, można akurat dyskutować. Równie dobrze mógłbym napisać, że małżeństwo wymyślono, żeby uregulować kwestie własnościowe i spadkowe. Wszak dzieci z nieprawego łoża już nic nie chroniło i prawo nie dawało im przywilejów dzieci prawo urodzonych, nieprawdaż? Rozumiem, że proponujesz, że mamy do tego systemu wrócić. Jakieś propozycje? Może zasiłek rodzinny tylko dla dzieci pochodzących z małżeństwa?
Matka natura jako wyrocznia, ok. Skoro matka natura tak zdecydowała, to parom bezpłodnym powinniśmy prawnie zakazać adopcji. Wszak matka natura już zadecydowała, że nie nadają się na rodziców. Na pewno miała swoje powody.
Natomiast pary homoseksualne, chcące legalizować swoje związki powinni wymyślić jakieś inne nazewnictwo, na pewno nie związek małżeński.
Chodzi o zrównanie praw, nie o nazewnictwo. Zresztą kolejne projekty o rejestrowanych związkach partnerskich (które nota bene nie musiałyby dotyczyć tylko homoseksualistów) przepadają w Sejmie.
natomiast takie pary we własnym zakresie mogą się starać o rodzicielstwo, np. ojciec biologiczny, czyli jest zachowana więź uczuciowa z dzieckiem i jest odpowiedzialność za dobro swojego dziecka.
No tak, więź uczuciowa będąca następstwem więzi biologicznej. Kolejny argument za zakazem adopcji jako takiej.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 07 kwie 2015, 14:50

"Matka natura jako wyrocznia, ok. Skoro matka natura tak zdecydowała, to parom bezpłodnym powinniśmy prawnie zakazać adopcji. Wszak matka natura już zadecydowała, że nie nadają się na rodziców. Na pewno miała swoje powody"
Przyroda nie podlega osądowi moralnemu. To, że ktoś jest bezpłodny nie jest zasadą, ale błędem (chorobą) natury. Argument chybiony.
Mężczyzna i kobieta mogą dać nowe życie (w sposób naturalny).

Dwóch panów, dwie kobiety - nie.

Małżeństwo jest przywilejem a nie prawem. Państwo w gołe do tego nie powinno się mieszać. Jest to przejaw ingerencji państwa w religię.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20573
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 07 kwie 2015, 14:59

Kronos skoro natura nie ma znaczenia, tylko nad jej siłę stawiasz myśl i rozum, to może wymyśl jakiś dekret sprawczy, by też mężczyźni mogli rodzić. Homoseksualizm jest tak stary jak świat, to żadne nowe odkrycie i zadaj sobie pytanie, skoro przez tyle wieków porządku świata nie zmienił, to dlaczego teraz chce się tworzyć nowy model rodziny?
Nie jestem w temacie związków partnerskich, to może mnie uświadom o jakie zrównanie praw chodzi ?
Gość



  
Strona 10 z 13    [ Posty: 124 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem