System zmianowy - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 4 z 6    [ Posty: 53 ]

Napisano: 19 sty 2012, 13:30

u mnie na ponad 20 dzieci jest 6 wychowawców i najczęściej pracujemy tak, że w miesiącu każdy ma 2-4 nocki, max ze dwa dyżury na 8 pomijając weekendy, oraz kilka dyżurów na 12, znaczna większość to 14-22; na zmianie do 22 zawsze jest 2 wychowawców, nockę ma zawsze tylko jeden wychowawca; psycholog nie ma nigdy nocek, ale pracuje najczęściej 8-16 więc też nie wiem kiedy on robi diagnozę i terapię?; dokumentację uzupełniamy na dyżurach od 12, albo na tym rodzynkowym od 8, czasami na nockach, a niektórzy niestety w domu...
w dokumentacji najważniejsze jest żeby sobie nie narobić zaległości, jak się robi na bieżąco to wtedy da się pogodzić wszystko w ramach 40 godzin pracy :-))
~lef


Napisano: 19 sty 2012, 19:09

u mnie na 30 dzieci na nocach jest 2 pracowników pedagogicznych w tym jeden wychowawca i np pracownik socjalny, pedagog, psycholog, dyrektor
czasami ze starszymi dzieciakami psycholog pracujący np 21 - 6 może troszkę pogadać tak jak i pedagog, może nadrobić jakieś papiery, notatki
nie widzę w tym nic dziwnego
bezpośredniej pracy z dzieckiem mamy/ wychowawcy/ 32 godziny- zapisane w regulaminie, więc na papierkową robotę mamy 8 godzin w tygodniu- i jest to ok
~ewka

Napisano: 19 sty 2012, 20:00

wszystko zależy od placówki-u mnie wszystkie godz w tyg to bezposrednia praca z dzieckiem a na dokumentacje mamy dopisywane co mc 4godz i to nikogo nie interesuje kto kiedy uzupełnia.na dziennym dyżurze sie nie da!!grafik jest dopasowywany do wychowawców,rozkładu planu szkolnego.np w ferie ,dni wolne od nauki pracujemy wyłacznie po 12godz a w inne dni po 8,9 lub 11,bywa różnie od potrzeb:)teraz większosc wychowawców idzie na zaległy urlop z poprzedniego roku i odbieramy nadgodziny bo dzieci wyjeżdżaja w lutym juz tak nie bedzie
~kama

Napisano: 19 sty 2012, 21:02

do Piotr - wiesz co.....ktos podczas tej nocy na zmianie być musi, zgoda??? ktoś na tej nocy spac w robocie nie może, też zgoda???? więc może sobie wtedy rowniez uzupelnic papiery - i nie żartujmy, ze dokumentów jest tyle, ze na każdej nocnej zmianie - ludzie siedza i piszą......a poza tym - ja ścisle wspolorganizuje pracę z moimi ludźmi - to, ze wtdy uzupelniaja sobie to na co na dziennych zmianach nie maja czas- to od nich usłyszalam......pewnie, ze lepiej być wyspanym, ale nie da sie tak zrobić, żeby nie miec nocek w takiej placowce.....zgoda???
do Heni - ja z efektywnosci pracownikow jestem zadowolona mocnoooo, Ci, ktorzy nas kontroluja tez chwalą to co sie dzieje w samej placówce - jestem pewna, ze dzieciaki sa zaopiekowane, że pracownicy nie sa \"zaorani\" - pewnie, ze są osoby, które nie lubia nocek albo weekendów - ale co począc - nie da sie stworzyć idealnych warunkow.....jakos daja radę - zreszta taki uklad grafikow pracy - ułozylismy w miare czasu wspólnie z sama kadrą - nic im tu nie narzucalam......najgorzej mi ich szkoda bo przy takiej obsadzie praktycznie kazdy weekend maja jakąś zmiane - no nie da sie inaczej obsadzic tak, zeby bylo i bezpiecznie i zgodnie z przepisami- uwierzcie, ze staram się i kadrowa na uszach staje......ale w sytuacji tzw.\"życiowej konieczności\" zawsze jakieś rozwiazanie sie znajdzie - jakaś zamiana, jakis urlopik na żądanie bez ogranicznika tylko 4 dni; ja jestem z tego ukladu zadowolona - ludzie nie skarża sie i nie mowia, ze maja inne propozycje - bywalo ciężko jesli wypadał jakis pracownik (zwolnienie itp) ale jako zgrana grupa razem dawalismy jakoś rade - no i oczywiście podczas wakacji jest problem - szczegolnie jak sie wszyscy uprą na podobne terminy:) wtedy tylko negocjacje, negocjacje, ale za kadrę zawsze dziękowalam Temu Na Górze......szczęscie do ludzi mam i staram sie ich szanować
~Monika

Napisano: 19 sty 2012, 21:06

do Piotra - sluchaj, a powiedz kto w takim razie pracuje u was na nockach????
do lef - jeden wychowawca na nocy???? a kto z nim???? bo psycholog - nie, pewnie pedagog albo prac.soc., co??
~Monika

Napisano: 20 sty 2012, 1:10

na nocy na 23-25 dzieci, czasami na więcej jak zjeżdżają się te, które są w mow/mos/sosw 1 wychowawca
~lef

Napisano: 20 sty 2012, 1:23

do lef - wow.....niezle ryzyko - ja bym sie nie odwazyła
a co sie dzieje jak ktoreś np. zachoruje i trzeba jechac na pogotowie - kto zostaje z resztą???
~Monika

Napisano: 20 sty 2012, 1:52

jeszcze się tak nie zdarzyło, poza tym w takiej sytuacji pogotowie ma obowiązek przyjechać; w zasadzie dotychczas tylko raz zdarzyło się, że pomyślałam, że dobrze byłoby być z kimś na nocy, na ogół wychowawca nocny jak przychodzi na dyżur, ma dzieci w pokojach, część już spi, reszta prawie śpi, ale są po wieczornej kąpieli i wiedzą, że 22 to pora spania, lata praktyki - to chyba to, tak myślę
~lef

Napisano: 20 sty 2012, 2:10

~Monika, na nockach jest 1 wychowawca + opiekun nocny.Gdyby nasz psycholog usłyszał, że ma przychodzić na nocki to parsknąłby śmiechem i uznałby to za kiepski dowcip. Do pilnowania śpiących dzieci może i powinien być ktoś o zdecydowanie niższych kwalifikacjach. A tak na marginesie: irytujące bywają próby łatania przez niektórych dyrektorów braków kadrowych kiedy to np. wychowawca sprząta, pierze, tańczy i gotuje. Nie każdy sobie pozwala na takie traktowanie. Po prostu trzeba się cenić i szanować.
~Piotr

Napisano: 20 sty 2012, 12:54

Przecież nocka to rarytas. Przynajmniej co drugą możesz przespać, a w co druga uzupełnić papiery. Poza tym nocka jest więcej płatna. same korzyści głupi by nie chciał nocek. Ja mam jedną nockę w tygodniu i jest on a dla mnie zbawienna. Więcej bym nie chciał ale ta jedna jest super.Biorąc pod uwagę 40 godzinny etat psychologa w po-w ,myślę, że psycholog raz w tygodniu też chętnie się poobija zamiast terapeutyzować. U nas tak właśnie jest. Pomijam fakt,że w weekendowe nocki może sobie spokojnie ze starszymi wychowankami porozmawiać o ich problemach. Nie znam się na tym ale nasza psycholożka chyba się nie szanuje.
~Leon


  
Strona 4 z 6    [ Posty: 53 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x