\"Zgadzam się z Tobą w jednym rodzina choćby najbardziej dysfunkcyjna (kiedyś mówiono patologiczna) stanowi dla każdego dziecka korzenie i bardzo źle się dzieje kiedy wychowawca uzurpuje sobie prawo aby je wyrwać, spalić, zniszczyć i zasadzić własne jako zastępstwo rodzinnych.\" Marcinie ale dom dziecka jest właśnie takim środowiskiem zastępczym odseparowującym od zatrutego środowiska po to by dziecko miało szansę się rozwinąć. Karmienie go przez korzenie trucizną nie pomaga wzrastać. Ty piszesz o cudach, które jak się zdarzą jest super, ja o powszednich problemach placówek.
Większość osób nieznających tematu jest zbulwersowanych tym, że dzieci po opuszczeniu placówek wracają na te meliny skąd zostają zabrane. Tobie to odpowiada?
Pomysł by placówki zajmowały się praca z rodziną to efekt nieskutecznej pracy socjalnej i przerzucenie odpowiedzialności za źle działający system pomocy społecznej na domy dziecka. Najłatwiej odwrócić uwagę od własnej niekompetencji - system działa rewelacyjnie tylko ludzie zawodzą

\"Jak myślisz ilu jest na świecie ludzi, którzy nie chcą mieć lepiej?\" Myślenie \"skoro nie mogę mieć lepiej to przynajmniej niech inni mają gorzej\" to częste u zakompleksionych nieudaczników, którzy tylko tak mogą poprawić obraz siebie we własnych oczach. Ile w nich złości, zawiści. Cieszą się każdą porażką. Tacy bywają rodzice dzieci w domach dziecka ale i wychowawcy (widać po tym forum

