czy wysyłacie informację do komendy powiatowej policji o tym, że na posiedzeniu grupy roboczej została zakończona procedura niebieskiej karty? (członkiem grupy roboczej jest dzielnicowy)
oj pielęgniarzu ..nie znęcacz ( nie ma takiego określenia ) tylko nękacz - jeśli już...a na marginesie - faktycznie - zadziwiające są Twoje dwa poziomy rozumowania\" tej przemocy\"
Nie. Po prostu w odróżnieniu do Ciebie realnie oceniam sytuację. Jak ktoś jest agresywny, ma głęboką skłonność do przemocy i przekroczył granicę - dopuścił się już fizycznej napaści na rodzinę to żadne ględzenie \"grup robaczych\" czy innych \"zespołów interdyscyplinujących\" tego nie powstrzyma.
Chyba że odsiedzi w więzieniu za znęty i ograniczy swoje zachowania ze strachu przed recydywą. Surowa sankcja - penalizacja jest jedynym skutecznym sposobem.
Inna rzecz że wielu z naturą nie wygra i prędzej czy później i tak wróci do starych praktyk - z mniejszą być może intensywnością i lepiej się kamuflując. Albo po prostu - jak już bywało wróci i zabije. Bo resocjalizacja to fikcja.
Jedyny pewny sposób na zapewnienie spokoju ofiarom to usunięcie osoby ZNĘCACZA z otoczenia ofiar. PERMANENTNIE!
Do pielęgniarza
nawiązując do Twojej wypowiedzi.
Ale zespoły i grupy nie są od ględzenia -\" zakładam \", że to grupa specjalistów i poważnych ludzi- nie wszędzie jest tak jak u Ciebie .
To po pierwsze - a po drugie co z ofiarą przemocy ? Każdego innego jej partnera życiowego - a całkiem możliwe -że i potencjalnego- jak piszesz ZNĘCACZA - - umieścisz w ZK, czy będziesz próbował wypracować u niej takie zmiany , żeby umiała sobie sama radzić w trudnych sytuacjach ?- decyzje, wybory, postawy , mechanizm myślenia, zapobiegania .
A po trzecie - sprawca wyjdzie z ZK- i co dalej.?.no poszuka nowej ofiary ..tak ?- skoro resocjalizacja to fikcja.. no i co dalej ?
P.S - coś wiesz - coś czytasz ..bo to widać- ale niepotrzebnie nazywasz to prawdą absolutną.