SZKOLENIA

[~Marta]

od kiedy? czy ktoś z Państwa wie?

[~Ewa]

Nie ma jeszcze aktów wykonawczych (ani póki co dostępnych ich projektów) do ustawy.

[~Buba]

Nic nie ma i nikt nic nie wie a ministerstwo milczy.

[~Marcin]

W przyszłym tygodniu na stronie misisterstwa ma pojawić się projekt rozporzadzenia. Rozmawiałem dziś z osobą, która zajmuje się stroną literralną nie merytoryczną. Na dziś w projekcie jest po staremu. Jeden wychowawca na 10 dzieciaków. NIe wiemy co stanie się w uzgodenianich międzyresortowych. Tyle wiem na dziś. Pozdrawiam.

[~Ewa]

Marcin w 14 też 1?

[~lex]

oczywiście, tanio ma być.

[~Marcin]

Nie w 14 siłą rzeczy jeżeli masz powyżej 10 i tak musisz mieć 2 wychwoawców. Jest to albo pomyłka albo ukłon w stronę obecnie funkcjonujących placówek tych powyżej 14 a do 30 dzieciaków.

[~Ewa]

przecież to bez sensu

[~Marcin]

Ewa wiem. Jednak z drugiej strony. Taki zapis nie podonosi kosztów w obecnych placówkach. Na 30 trzech wychwoawców a w nowych 14 osobowych i tak potrzeba 2. Zatem po co logika. W projekcie było 7 wychowanków a teraz jest 10. Nie pytajcie mnie czy to logiczne. Nie wiem.

[~Ewa]

Marcin, nie pytałam czy logiczne.
Stwierdziłam że bez sensu. Jeśli oczywiście zapis w nowym projekcie rozporządzenia będzie taki, jak napisałeś.

Dotychczasowe rozporządzenie z 2007 póki co, określa ilość dzieci w czasie zajęć pod opieką 1 wychowawcy w

§ 25.
1. Liczba dzieci pozostających pod opieką jednego wychowawcy w placówce musi być odpowiednia do potrzeb dzieci oraz rodzaju prowadzonych zajęć.
2. W placówce w czasie zajęć opiekuńczych i wychowawczych odbywających się na jej terenie pod opieką jednego wychowawcy może przebywać do 10 dzieci.
3. W placówce, w której liczba dzieci nie przekracza 14, w czasie zajęć opiekuńczych i wychowawczych odbywających się na jej terenie, opiekę może sprawować jeden wychowawca.

Zmiany, o których napisałeś powodowałyby sytuację, gdzie zatrudnienie wychowawców placówkach 14 osobowych musiałoby być na poziomie 7 etatów, w 30 osobowych na poziomie 10.
Zatem koszt pobytu dzieci (biorąc pod uwagę inne wyższe koszty w mniejszych domach) byłby dwukrotnie wyższy.