Dzieci zaburzone i upośledzone W DD - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 5    [ Posty: 47 ]

Napisano: 18 mar 2013, 11:18

Witam! Zaczęłam pracę w domu dziecka w styczniu tego roku jako stażystka.Mam kilka pytań, gdyż czuję się trochę wykorzystywana.Otóż w placówce przebywa dwóch chłopców upośledzonych i bardzo zaburzonych .Wymagają cały czas opieki i kontroli.Rzucają wszystkim, co znajduje się wokół nich, wydają dziwne odgłosy, załatwiają potrzeby pod siebie. Chłopcy są bliźniakami i pięć lat. Praktycznie nie mówią. Są przyjęci do placówki w okresie międzyświątecznym (XII 2012r) i kiedy ja mam dyżur jestem mając pod opieką dziecięcioro zdrowych dzieci, tych dwoje i mam w tym czasie dopilnować lekcji, porządków i tak opiekować się tymi zaburzonymi dziećmi, aby nikomu, a zwłaszcza dyrekcji nie przeszkadzać w przeciwnym wypadku dykrekcja wypada ze swojego gabinetu, krzyczy na dzieci i mnie dając mi do zrozumienia, że jestem do niczego. Inni wychowawcy, zatrudnieni na stałe mają tak grafik, że jeden jest wyłącznie do tych dwóch chłopców.Napiszcie mi proszę jak rozmawiać z dyrekcją, czy rozmawiać wogóle czy podkulić głowę, wpoić sobie od początku, że jest się do niczego i tak funkcjonować? Z natury jestem osobą spokojną, radosną, nie mam zwyczaju krzyczeć na dzieci tylko tłumaczyć i rozmawiać. Jestem przerażona podejściem pani dyrektor i pani pedagog do tych chłopców oraz przygotowana do pracy z dziećmi trudnymi, ale zdrowymi, a ja nwet nie wiem jakie orzeczenia mają ci chłopcy. Jest to temat tabu i mam wrażenie, że chodzi tylko o kasę.
~Świeżak


Napisano: 18 mar 2013, 12:15

ale o jaką kasę chodzi? przecież ddz nie dostają dodatkowej kasy na dzieci z zaburzniami
~Marianna

Napisano: 18 mar 2013, 12:40

1. chłopcy 5 letni więc pewnie nie maja orzeczenia (nie objęci jeszcze obowiązkiem szkolnym)

2. są na tyle krótko w placówce, ze jeszcze nie znaleziono pomysłu na nich

3. czy zawsze jest tak, że inni wychowawcy mają podwójny dyżur a ty zawsze pojedynczy? jeżeli tak to rozmawiaj z dyr i proś o wsparcie ... niestety trzeba się przyznać że sobie nie radzisz (jak widać inni już dawno przyznali się że sprawa trudna i dostali podwójne dyżury)

4. jeżeli jesteś przygotowana do pracy z dziećmi trudnymi ale zdrowymi to musisz zmienić pracę ... zaburzenia i upośledzenia to na porządku dziennym u dzieci które trafiają do placówek

5. jeżeli pracujesz od stycznia to póki co nie masz pojęcia jakie masz zwyczaje pracy z dziećmi ... po roku możesz już mieć w zwyczaju krzyczeć ;) ... i to może wcale nie wynikać z Twojej złej woli tylko np. po prostu z faktu, że dzieci chowane w domu były na wysokiej adrenalinie i będą stale prowokować by osiągnąć ten stan adrenaliny ... no i możesz bezwiednie zacząć wpasowywać się w ich zapotrzebowanie ;)
~Marianna

Napisano: 18 mar 2013, 14:10

Zaburzone dzieci w domu dziecka?! Niemożliwe ;)
Nie wyrabiasz się z zajmowaniem się 10 dzieci, lekcjami, porządkami i pilnowaniem 2 zaburzonych dzieci? Słabo, w domach dziecka każdy wychowawca to potrafi. Czasem jeszcze coś dorzuci od siebie gratis ;)
Dzieci przeszkadzają dyrekcji? Oczywiście! Dyrekcja potrzebuje do pracy ciszy i spokoju, a nie jakiś wrzasków rozwydrzonych bachorów. Przecież tu się pracuje i dzieci powinny to uszanować. ;)

No to masz normalnie i nie masz co marudzić.
\"Welcome to hell\"

~etatysta

Napisano: 18 mar 2013, 15:35

no niestety TO jest rzeczywistość ddz, więc jeśli sie nie odnajdziesz to zmykaj stamtąd gdzie indziej, póki masz czas. A pomoc..... cóż u nas nie ma podwójnych dyżurów, jeśli u Was są to proś-nie poprosić mieć nie będziesz:)
~gocha

Napisano: 18 mar 2013, 16:03

Napisz coś więcej o Twoich metodach wychowawczych i terapeutycznych. Aż nie chce się wierzyć, że nie wystarcza to iż jesteś spokojna i radosna z natury. To świetna baza poparta tym, że nie krzyczysz na dzieci tylko spokojnie do nich mówisz powinno zacząć przynosić efekty. Może oczekujesz zbyt szybkich efektów. moim zdaniem powinnaś nadal tłumaczyć dzieciom jak powinny się zachowywać i rozwijać. To w końcu musi spowodować zmiany w ich zachowaniu.
~kapek

Napisano: 18 mar 2013, 19:40

doświadczeni wychowawcy maja podwójne dyżury, bo sobie nie radzą a od stażystki wymagają cudów. Coś nie tak w tej placówce!
~Lenka

Napisano: 18 mar 2013, 20:56

skąd ja to znam :) z utęsknieniem czekam na ten moment kiedy jeden wychowawca będzie na zmianie z 14 dzieciaków z których każde będzie wymagało czegoś innego w danym momencie....
Panzer
Stażysta
Posty: 167
Od: 02 lut 2010, 20:03
Zajmuję się:
Lokalizacja: Rivendell, Polska

Napisano: 19 mar 2013, 23:24

i dlatego powinien byc dodatek trudnościowy!!!
~kp

Napisano: 20 mar 2013, 2:31

Marianna nie rozumiem dlaczego 5 latki nie miałyby mieć orzeczenia? Jeśli jeszcze go nie mają a są tak trudne jak mówi swieżak to czas najwyższy umówić je do poradni. Nie wyobrażam sobie, że pracując z dzieckiem nie mam dostępu do jego akt ani tego, że stażysta zostaje sam z grupą. Nie wiem jaki masz plan stażu ale moim zdaniem stażysta ma się uczyć obserwując i uczestnicząc w zajęciach prowadzonych przez wychowawców. Może jestem przewrażliwiona ale w swojej placówce nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, musisz mieć bardzo odważnego dyrektora.
Powiem wprost buduj sobie własne \"tyłkochrony\" skoro dyrektor ich nie buduje dla siebie. Jak nie porozmawiasz teraz będzie tylko gorzej.
~janina



  
Strona 1 z 5    [ Posty: 47 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x