MOW - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 9    [ Posty: 90 ]

Napisano: 24 sty 2012, 23:09

chciałabym prosić starszych i doświadczonych o opinie i wskazówki, otóż dziecko(13 lat) z mojej placówki trafiło do MOWu, chłopak po 2 tyg.(uciekł, oczywiście do domu),to co opowiada o tym co się tam dzieje i jak jest traktowany(bity, okradany, poniżany, zastraszany) zarówno przez wychowanków, jak i wychowawców - przeraża mnie, nie wiem co mam i mogę z tym zrobić. Dodam że młody jest tam za demoralizacje, ale głownie za nierealizowanie obowiązku szkolnego-to nie jest złe dziecko, i nie mam powodu wątpić w jego słowa, w dodatku dzwoni do mnie jego zapłakana matka z prośbą o pomoc. a ja nie wiem co robić....
ania
~ania
VIP
Posty: 1943
Od: 18 maja 2011, 16:30
Zajmuję się:
Lokalizacja: C, Polska


Napisano: 24 sty 2012, 23:54

Za wagary poszedł na taką katorgę?
~Leon

Napisano: 25 sty 2012, 11:05

Od nas do Mow trafiają tylko tacy co sami biją i poniżają a w d.dz nie ma nich środka ...
~Iga

Napisano: 25 sty 2012, 11:32

Raz miałem taką sytuację. Chłopak uciekł z takiego Ośrodka. Opisałem całe opowiedziane przez niego zdarzenie i posłałem do sądu z informacją że boi się wrócić oraz na prokuraturę miejscową. Sprawa ucichła ale sad zgodził się na to by chłopiec nie wracał do tego ośrodka. Coś musiało być na rzeczy bo gdy zwróciłem się o przysłanie rzeczy chłopca ( a mówił że chłopcy mu pokradli) przyszła 1/3 tego z czym pojechał (był tam 3 tygodnie).
Tu akurat też matka wykazała inicjatywę i urlopowała chłopca do domu a następnie starła się o jego powrót całkowity.
~ale jaja

Napisano: 25 sty 2012, 12:45

Mamy dziewczynę w MOWie i również opowiada straszne rzeczy. Jest leczona psychiatrycznie i boję się, że tego nie zniesie, nie da rady o czym zresztą mówi. Niestety dyrekcja ma inne zdanie. Uważa, że jest ok. Nie mamy już z nią problemu.
~Iza

Napisano: 25 sty 2012, 13:55

\"Myślenie ma kolosalną przyszłość\"
Najpierw pozbywacie się problemów z którymi sobie nie radzicie, a potem narzekacie. Weźcie się do pracy, a nie rozliczacie innych z tego, że rozwiązują Wasze problemy.
70% dzieci przebywających w domach dziecka doświadczyło kradzieży. Niewiele mniej doświadczyło przemocy ze strony rówieśników i personelu. Może i na Ciebie ale jaja ktoś powinien donieść do prokuratury, bo nie pilnujesz własnego podwórka tylko szukasz winnych własnych porażek (gdybyś dobrze pracował, to dziecko nie trafiło by do MOW). Może jakaś kontrola powinna przyjrzeć się Twojej pracy? Pewnie coś znajdą ;)
Dzięki takim naiwniakom jak Ty ktoś miał problem. Sprawa pewnie przycichła bo pewnie nic się nie potwierdziło, ale ktoś musiał się tłumaczyć z pomówień. Dzieciak się pewnie teraz śmieje, że znalazł frajera co mu załatwił, że już nie jest w zakładzie. No i znalazł godnych naśladowców, bo skoro jemu się tak udało...

Skoro nie chcecie, żeby Wasi wychowankowie byli w MOW to piszcie do sądu o zmianę albo zawieszenie wykonania środka wychowawczego.
~etatysta

Napisano: 25 sty 2012, 14:26

Etatysto ty supermenie - omnipotentny rozgryzłeś mnie i moich współpracowników - my czasem nie dajemy rady.
~ale jaja

Napisano: 25 sty 2012, 18:28

do \"etatysta\" - nie Baw się w Boga i nie urządzaj innym sądów ostatecznych na Ziemi - bo Bogów na Ziemi nie ma i nie będzie, więc nie wiem skąd u Ciebie maniera plasowania się w tej pozycji.
jak nie znasz warunków, fakty są ci obce, więc daruj sobie mało konstruktywne wywody, bo najzwyczajniej w świecie martwię się o tego dzieciaka,że albo stanie się mu krzywda, albo nie wytrzyma i sobie sam coś zrobi, bądź stanie się \"potworem\"...
ania
~ania
VIP
Posty: 1943
Od: 18 maja 2011, 16:30
Zajmuję się:
Lokalizacja: C, Polska

Napisano: 25 sty 2012, 18:57

Leon, nie tylko za wagary(od czerwca nie pojawił się w szkole ani razu), ale również za: ucieczki, używki, łamanie wszelkich zasad panujących w placówce-permanentna odmowa współpracy. więc przesłanki są ale....no właśnie ale....to nie jest aż tak zdemoralizowane dziecko...jedyne co mnie pociesza to, że ma skierowanie tymczasowe....
ania
~ania
VIP
Posty: 1943
Od: 18 maja 2011, 16:30
Zajmuję się:
Lokalizacja: C, Polska

Napisano: 25 sty 2012, 21:03

a ja myślę, że etatysta ma rację
chodzicie jęczycie i skarżycie na wychowanka, wygłaszacie opinie : jak mogła takiego przyjąć ta dyra, rozwala pracę w grupie, zdemoralizowany( mówi to pani po resocjalizacji)piszecie do sądu itp, ale nikomu z was nie przyjdzie do głowy, żeby zająć się dzieciakiem...on nie chce rozmawiać- mówi psycholog i idzie do domku, wychowawca układa w półce i pisze notatki w zeszycie przez pół dyżuru i nie podejmuje żadnego wysiłku, żeby pomóc dzieciakowi
tym sposobem część dzieciaków z grupy jest w MOS lub MOW
wyżalanie się dyrektorowi, że trzeba coś z tym okropnym dzieciakiem zrobić i...tyle
jedyna metoda waszej pracy to krzyk i kara i zero konsekwencji, a uważacie się za cud ekspertów
gdybyście PRACOWALI z tymi dziećmi to byłyby efekty, ale WY TYLKO ODBĘBNIACIE DYŻUR i nie macie nic do zaoferowania- nic
nie dokształcacie się, nie czytacie, nawet nie próbujecie zmienić stylu waszej pracy
a nie mówcie, że nie wiecie jak jest W MOS - ach i MOW- ach...
więc zastanówcie się w ogóle czego chcecie!

była wychowanka...na etacie pedagoga w placówce-Ela
~ela


  
Strona 1 z 9    [ Posty: 90 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x