Dzięki za miłe słowa.
Nie o pociechę mi jednak chodzi, lecz o uruchomienie myślenia, bowiem przepisy obliczone na poklask więcej problemów przysparzają niż korzyści. Vide: wojna antydopalaczowa, kastracja pedofilów tudzież ciągła nowelizacja ustawy o imprezach masowych.
Niech koordynatorzy wojewódzcy, biorący miesiąc w miesiąc po 2500 zł za nic, wsłuchają się w końcu w głos krytyczny powiatów i gmin. Niech tę krytykę zaniosą do Warszawy na Zespół Monitorujący.