Od kilku lat jestem opiekunem prawnym dzieci z DD, wykonuję wszelkie związane z tym obowiązki. Pierwszy raz słyszę o wynagradzaniu opiekunów. Czy ktoś z sądu białostockiego ma doświadczenia w tym względzie.
niektórzy dyrektorzy narzucają , żeby zostać opiekunem prawnym...niejako musimy i powinniśmy otrzymywać wynagrodzenie chociażby za to, że wyraziliśmy taką zgodę i podpisujemy zgody na leczenie, opiekujemy się majątkiem podopiecznego
mylisz się spartan.
w moim przypadku sąd zwrócił się z zapytaniem do mojego dyrektora, ile czasu poświęcam na sprawy związane z opieką. Super dyro napisał do sądu, że wszystko załatwiam w czasie godzin pracy a do dyspozycji mam zawsze samochód słóżbowy.
Tak mój kochany dyro przyczynił się do odrzucenia mojego wniosku przez sąd. Nie wspomnę o tym, że w oczach sądu wyszłam na kłamczuchę, próbującą od państwa wyłudzić pieniądze.
współczuje ale zapisz przez miesiąc co robisz poza godzinami pracy jako opiekun prawny i zobacz czy jest tego dużo i gdy dyr ci nie odda w godzinach lub nadgodzinach to walcz a dyrektor zawsze się wybieli pamiętaj
u nas kurator, który jest opiekunem prawnym otrzymał 10tys do spłaty od MGOPS i niestety nie pamiętam ile ma dostawać miesięcznie. Płacić zdaniem sądu ma ops bo to on wystąpił z wnioskiem o ustalenie opiekuna.. sąd nie wziął pod uwagę stanowiska opsu- a pan kurator był tak częstym gościem, że nie wiedział nic... sąd kazał mu \"uzupełnić dane o podopiecznym\", tak naprawdę to kpina w biały dzień była, żeby było śmieszniej... ten pan złożył niedawno wniosek o rezygnację z bycia opiekunem znam też przypadek, gdzie dyr opsu będący opiekunem prawnym decyzją sądu ma dostawać kasę...od tegoż opsu.