Dla mnie sprawa dziwna. Każdy normalny człowiek by się przyznał i dobrowolnie poddał karze gdyby miał siedzieć na śledczym za pedofilię.
Nie chce wnikać w to czy winny czy niewinny, ale pokazuje to sposób doboru osób do opieki nad dziećmi oraz sposób sprawowania kontroli. Byle taniej. Byle jak. Niekompetentnie.
W tym dziwnym resorcie wydaje się, że wychowanie dzieci to jak hodowla brojlerów na fermie. Byle lampkę miało i szafkę nocną.
Co do publicznego napiętnowania to znane są przypadki ludzi pomówionych, którym w ten sposób zniszczono życie.
Nie wiem czy ~:( jesteś mężczyzną, czy kobietą, czy pracujesz w tym zawodzie czy tylko przypadkiem piszesz na forum, ale nie życzę ci odpierania w tej atmosferze jakichkolwiek zarzutów. Nawet gdyby sąd uniewinnił to ludzie i tak swoje wiedzą. Nie ma lepszego sposobu na pozbycie się niewygodnego wychowawcy, nauczyciela. Wystarczy powiedzieć że molestuje i już go nie ma.
Sprawa nie jest dziwna, sprawa jest tragiczna. Popełniono przestępstwo na dzieciach, które wobec dorosłych są bezbronne. Znam przypadki, jak wy wszyscy, że dzieci fałszywie oskarżają swoich opiekunów. ale w tym wypadku opiekun przyznał się.
Czy ten pan mógł pracować z dziećmi? Miał odpowiednie wykształcenie lub pozytywną opinię ośrodka? Czy był przygotowany do bycia rodzicem zastępczym?
Zamiast poddawać w wątpliwość wyrok sądu zastanówcie się co te osoby zrobiły dzieciom...
Nie bronię go. Staram się tylko pokazać, jak łatwo można kogoś wrobić w pedofilię. \"Życie to nie bajka i ty też możesz stać sie pedofilem.\" W tej sytuacji też byś się przyznał i przyjął wyrok. Perspektywa wielomiesięcznego pobytu w areszcie śledczym , a jednocześnie w przypadku przyznania się do winy i poddania się karze pewna kara w zawieszeniu, pewnie szybko by Cię zmotywowały do \"przyznania się do bycia pedofilem\".
Niezależnie od winy uważam, że robienie sensacji rzuca cień na wszystkich pracujących w domach dziecka. Większość społeczeństwa, a pewnie i niektórzy tu piszący nie mają zielonego pojęcia z jakimi problemami borykają się wychowawcy pracujący w tych placówkach. To nie jest serial \"Kochaj mnie\".
Tak się kończy branie ludzi \"z przypadku\" do opieki nad dziećmi, a jednocześnie nieudolne sprawowanie kontroli. Selekcja w tym zawodzie staje się coraz bardziej negatywna. Teraz jeszcze zatrudnia się w tym zawodzie ludzi najtańszych i często przypadkowych.
Też byłbym pewny, że skazano jakiegoś pedofila, ale wśród komentarzy pod jednym z tych artykułów jeden jest szczególnie zastanawiający, bo pisany jakby przez osobę, która świetnie zna całą sytuację.
Opiekun podejrzany o molestowanie sióstr
Autor: Gość: dziewczyny! IP: *.acn.waw.pl 16.12.08, 23:23
Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz
Dziewczyny czy naprawdę cel uświęca środki? Ta sprawa nie zapewni Wam powrotu
do waszych prawdziwych rodziców. To zależy głównie od nich, od Ich postawy.
Wyrządziłyście wielkie zło ludziom,którzy Was kochali i Wam ufali. Same wiecie
jak było naprawdę. Może przez ten cały czas tęskniłyście za rodzicami ale
naprawdę tylko udawałyście szczęśliwe w domu w Wesołej? Czy wasze uśmiechy,
wspólne wycieczki, wspólne rodzinne święta to było jedno wielkie kłamstwo? Czy
mówiąc babciu do matki M planowałyście pozbawić jej syna. M i M oraz cała
wasza przybrana rodzina chcą wierzyć,że ich miłość do Was był odwzajemniona. I
że nie jesteście do końca świadome olbrzymowi tragedii do jakiej się
przyczyniłyście. Los i ból M i M naprawdę Was nie obchodzi? Czy nie obchodzi
Was strach i samotność Waszego własnego rodzeństwa? Przecież dobrze wiecie,że
M i M zapewniali im bardzo dobrą opiekę, poczucie bezpieczeństwa i bycia
kochanym. Widziałyście jak P się otworzył na świat. Wiecie że, M odkryła po
tylu latach ważne dla jego rozwoju schorzenie. Byłyście dziś myślami z N,która
niczego nieświadoma zdmuchnęła dziś rano świeczki na urodzinowym torcie by
chwile później zostać wywieziona przez obcych ludzi w obce miejsce choć
liczyła na przyjęcie wśród przyjaciół? Jeśli nie obchodzą Was P i N to zapewne
nie troszczycie się o los F. Zabrano go zrozpaczonej M a był przecież jej
synem! Zabrano go całej rodzinie! Wiecie jaka to trauma dla niego?! Z dnia
przez Was i tylko przez Was został sam. Co on Wam zrobił? Co zrobiła Wam cała
rodzina waszych opiekunów? Cóż oni Wam uczynili,że jesteście tak okrutne, tak
wyrachowane? Zatrzymajcie się na chwilę... to nie oni zabrali Wam rodzicom.
Nie karzcie ich tak za dobre chęci, za wyrozumiałość, za zaufanie i za miłość
wobec Was. Nie obawiajcie się już nie wrócicie do domu w Wesołej. A to czy
wrócicie do prawdziwych rodziców zależny naprawdę głownie od nich samych a
swoim działaniem tylko utrudniacie im odzyskanie Was.
...\"W tej sytuacji też byś się przyznał i przyjął wyrok. Perspektywa wielomiesięcznego pobytu w areszcie śledczym , a jednocześnie w przypadku przyznania się do winy i poddania się karze pewna kara w zawieszeniu, pewnie szybko by Cię zmotywowały do \"przyznania się do bycia pedofilem\"\"...
Myślę, że współwięźniowie i strażnicy użyli by wystarczająco skutecznych metod perswazji wobec tak bohaterskiego oporu.
Niestety podjąłem się wyjątkowo paskudnej roli obrony pedofila. Mam nadzieję, że przynajmniej wzbudziłem trochę refleksji nad \"publicznym piętnowaniem\" kogokolwiek. Jest wina, jest kara. Reszta to niezdrowa sensacja.