Świadomych wyborców peło ubywa wprost proporcjonalnie do rosnących cen. Im drożej tym u większej liczby ludzi budzi się zdrowy rozsądek. Czuję się tak, jak w 1989 roku. Zowu komuś przyjdzie wyprowadzić sztandar )))))))))))))))
proszę jak wg standardów PO rozwiązuje się problemy: nie ma problemu to Jarosław Kaczyński robi problem zwracając uwagę na sklep i drożejące w nim towary, a fakt, że dla niektórych nawet Biedronka jest już za droga to już odrębny temat ( tak jak pisałam syty głodnego nie zrozumie, a posłowie nie powinni dostać podwyżek)
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/tusk-roz ... omosc.html
w Biedronce wczoraj kupowałam cukier po 4,65 więc nie wiem czy aż tak duża różnica jest w cenie.
Prawda jest, ze ceny podskoczyły i chleb z 3,5 z dnia na dzień kosztuje 4 zł. To bardzo duża podwyżka ( dla mnie 15 zł na samym chlebie miesięcznie) nie mówiąc o reszcie