pogotowie i wyjazd do szpitala - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 3    [ Posty: 30 ]

Napisano: 21 sty 2014, 12:49

nasz dyrektor za nic nie zwraca, żadnych nadgodzin, wszelkie kontakty telefoniczne ze swego telefonu, pracujemy tylko popołudnia i noce. Żadnych ranków. A jak ktoś zapytał kiedy mamy widzieć własne dzieci, zjeść z nimi obiad, posiedzieć i nic nie porobić pan dyrektor odpowiedział: z punktu widzenia pracodawcy nic mnie to nie obchodzi!!!!! Marcin, dlaczego takich dyrektorów jak ty nie ma w innych placówkach.... Jest gnębienie, brak szacunku i poniżanie. Dajemy z siebie naprawdę wiele, wozimy własnym samochodem, angażujemy się bez reszty a w zamian słyszymy, że pokój wychowawców nam nie potrzebny, bo tam pijemy tylko kawę. Do takiej pracy nie chce się chodzić!!!!
~gruby


Napisano: 21 sty 2014, 13:09

kazda praca to wybór a nie przymus:)u mnie w budynku w nocy pracuje 4wychowawców i jesli jeden opusci z waznego powodu(wyjazd do szpitala ,posterunek policji)to i tak wychowankowie maja zapewniona opieke.natychmiastowo jest tez powiadamiany dyr o jakiejkolwiek bedzie to porze dnia lub nocy-ma wiedziec co sie dzieje i podejmowac ewentualne dalsze kroki.a czy u Was dyr zapewnia jedzenie ,picie w pracy?jesli kupujemy cos w takich przypadkach dla dziecka
to bierzemy paragon i ksiegowa bez problemu zwraca,nawet za bilety mpk lub innej komunikacji,trzeba bylo to zapłacili za taxi przeszlo 200zł,czasami wychowawca zosaje a jedzie pielegniarka,naprawde sytuacje sa różne
~xxx

Napisano: 21 sty 2014, 18:02

najgorsze jest to że jest to problem wielu placówek tak mi się zdaje, i nie ma jednoznacznie regulaminu który to określa. Każda placówka na czele z Dyrektorem powinni opracować taka procedurę gdyż wszystko jest dobrze do pewnego momentu... gdy nic sie nie dzueje, ale jak już coś się dzieje to raczej wina zawsze wychowawców... niewątpliwie dobry temat do dyskusji
~M

Napisano: 21 sty 2014, 19:36

ad gruby
A ja głosno mówie, ze kazdy z moich kolegów, kolezanek powinien dażyć do sprawiania wrazenia ze nasza praca jest lekka, fajna , przyjenma. I wrecz obnosić sie z tym przed dyrektorem i innym
Ktos kto nie zna domu dziecka tego nie zrozumie - spokój i przyjemnosc tej pracy wynika wprost z twojego zaangazowania. jezeli pracujesz dobrze z dziecmi, to stac cie na usmiech , masz wiecej czasu na zwykle pogadanie, a przy tym poznanie dzieci. wchodzisz w ich ukady\'

Dla czego masz to kryc, dlaczego masz wowczas nie pozwolic wypić sobie kawy (zrozummy sie dobrze - bo sobie to wypracowałeś). Bo jesteś spokojny o to co sie dzieje, bo masz posluch, zaufanie, bo nauczyes dzieci zglaszac kazdy zauwazony problem, i powiedza.

I zupelnie inny obraz, kiedy zupelnie nan nic nie masz czasu, ....kiedy przychodza nowe dzieci i musisz korygować wszelkie deficyty którymi sa obarczone.

12 lat temu podjalem prace a dd , przez jakies 3 lata to byla gechenna, czuło sie barykade miedzy dziecmi a wychowawcami

Lubie miec lekka pracę, znac dzieci, miec rozwiazania, cieszyc sie szacunkiem, istniec .....

a czy sa problemy? pewnie, ale trzeba ja rozwiazac. zawsze.
I nikt w tej pracy (zwłaszcza w pracy z dzieckiem) nie może mi przeszkadzać, Nawet ksiegowa (księgowa? no wlaśnie) czy dyrektor musza zaczekać az skoncze.
Wiecie jak to wygląda w oczach dziecka ? Za chwile, za chwile, prosze zaczekać..


Gruby, przekaz panu DYREKTORU że skoro tak robi , to nie może pyc postrzegany jako czlowiek mądry.

~mariusz

Napisano: 21 sty 2014, 21:45

pamiętajcie, za wszystko odpowiada dyrektor, więc my każdą rzecz konsultujemy z nim nawet o 3 w nocy
niestety mój dyrektor od niedawna nowa pani tak się wzięła za pracę, że nie mamy na czas grafików- bo nie umie go ułożyć, ale za to interesuje ją ile kredek dziecko ma w piórniku- oszalała kobita.Zmienia wszystko po poprzedniku na gorzej.Rewolucją jest to, że psycholog i pedagog mają godziny do 16? kto mi powie, że to normalne.
nie wolno odpuścić, należy domagać się tego, co się należy, koniec i kropka
nie doceniano,że się człowiek poświęca,to trudno, teraz będzie zgodnie z prawem
~Renata

Napisano: 21 sty 2014, 22:00

Renato u mnie psycholog pracuje od 7 do 15(jeden tydz)drugi zas od 13 do 21,kiedys bylo podzielone na dni,teraz na tyg a pedagog raz w tyg na popołudnie(piatki)i co ty na to?i tak jest od min 9lat
~xxx

Napisano: 21 sty 2014, 22:35

to rozumiem, do tej pory psycholog i pedagog byli różnie do 18, do 20 i raz w tygodniu do 16.Było super, a teraz pedagog ma 40 godzin i nie widzi dzieci.Ewidentnie dyrektor nie ma pojęcia o potrzebach dzieci, a nawet działa na ich szkodę. Zdecydowaliśmy się poruszyć to na zebraniu, ale, uwaga, uwaga...ona nie widzi takiej potrzeby!!!!Skandal i zupełna ignorancja!Mamy zamiar zgłosić ten fakt wojewodzie. Zobaczymy.Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pani była wcześniej wychowawcą i domagała się psychologa i pedagoga po południu.Zapomniało się.Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
~Renata

Napisano: 21 sty 2014, 23:50

Mariusz chyba musisz popracować nad poprawnością pisania swoich wypowiedzi. Zanim klikniesz-wyślij, przeczytaj co i jak napisałeś, bo śledzę Twoje wątki a czasem się nie da tego czytać. Wiem że chcesz szybko, ale skoro piszesz publicznie to pisz poprawnie żeby dało się to czytać
~maria

Napisano: 21 sty 2014, 23:58

co z tego że nie wyrażnie i z błędami jak chłop ma rację w tym co pisze!! więc niechh pisze jak najwięcej nawet z błędami:)
~M

Napisano: 22 sty 2014, 0:04

Muszę popracować, przepraszam, przepraszam..Jest tak, że szybciej myślę niż piszę. Cieszę się, że nie myślę z błędami.

O, to chyba dobrze napisałem.....piatka ( nie - piĄtka)

zgroza , trzy minuty mi to zajęło !!!!!!!!!!!!!!!!
~mariusz



  
Strona 2 z 3    [ Posty: 30 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x